baner
 
 
 
 
baner
 
2019-01-25
 

K2: Alex Txikon i spółka ruszają w górę!

Zimowa wyprawa na K2 pod wodzą Alexa Txikona zdążyła już odbić się sporym echem medialnym, kiedy to za sprawą Baska członkowie jego zespołu zbudowali w bazie kilka igloo, służących im jako schronienie od wiatru i mrozu. Jak się okazało, konstrukcje nie tylko efektownie wyglądają, ale równie efektywnie spełniają swoją rolę. Teraz wyprawa rusza w górę - pierwszym celem jest obóz wysunięty (ABC - ang. Advanced Base Camp) i rekonesans wschodniej ściany. Być może to właśnie na niej działał będzie zespół Baska, a nie jak początkowo sądzono na Żebrze Abruzzi. 

W bazie pod K2. Na zdjęciu powstające igloo. Fot. FB Alex Txikon. 

 

Jak przyznał lider wyprawy, decyzja o tym, jaką drogą zespół atakować będzie K2, nie została jeszcze podjęta. Być może będzie to już wiadome po dzisiejszym rekonesansie, którzy planują himalaiści. Udają się na nań pełnym składem, wszak do przetransportowania do obozu wysuniętego jest sporo sprzętu, nieodzownego do prowadzenia dalszej akcji górskiej w wyższych partiach. W kierunku ABC wyrusza więc 11 osób - pięciu Szerpów nepalskich, trzech Polaków (Paweł Dunaj, Marek Klonowski i Waldemar Kowalewski) i trzech Hiszpanów, czyli Alex Txikon, Felix Criado i Ignacio de Zuloaga. 

 

Narada w bazie przed wyjściem na rekonesans. Źródło: FB Alex Txikon

 

Gdyby Alex Txikon zdecydował się na eksloprację ściany wschodniej, a nie na wspinaczkę Żebrem Abruzzi, wówczas nie doszłoby do współpracy z wyprawą rosyjsko-kirgisko-kazachską, o której tyle się spekulowało. Zespół himalaistów z byłego ZSRR, pod kierownictwem Wasilija Piwcowa, działa właśnie na tej drodze. Podczas ostatniego wyjścia udało im się założyć nowe poręczówki do wysokości ok. 6300 m. Dalszą akcję górską uniemożliwiły bardzo trudne warunki pogodowe, ale teraz pod K2 mają się one znacząco poprawić. Ekipa Piwcowa będzie mogła więc kontynuować wspinaczkę - celem na najbliższe dni jest dotarcie do wysokości ok. 6700 m i założenie obozu II. By dotrzeć na tę wysokość, będą musieli sforsować Komin House'a - jedno z najtrudniejszych technicznie obok Czarnej Piramidy miejsc na drodze Abruzzi. 

Źródło: FB Alex Txikon, alpinistiemontagne.gazzetta.it

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com