Co można oczekiwać po wiosennym numerze GÓR? Nadziei na słonko, na daleką podróż, na fajne wspinanie i estetyczne wrażenia – te ostatnie również za sprawą kobiet, które będą licznie reprezentowane w najnowszym Magazynie.
Wszystkie te elementy znajdziecie w relacji z bulderowego tripu po Japonii, autorstwa Melissy Le Neve, dziewczyny, która solidnej liczbie się nie kłania. A skoro mowa o estetycznych wrażeniach, na nic zdałaby się najlepsza nawet opowieść, gdyby nie była przyprawiona działającymi na wyobraźnię ilustracjami – zdjęcia do relacji Melissy wykonał Fabian Buhl, znany wam już zapewne z publikacji w naszym Magazynie.
Jak wygląda wspinanie w Japonii? Oto mała próbka: „Po poznaniu okolicy Jumba byliśmy przytłoczeni liczbą i urodą linii. Zwłaszcza Milky-way, Indra, Kumite i Minerva były pięciogwiazdkowymi drogami, w które chciałam się wstawić. Po całodziennym wspinaniu Chihiro i Jumbo zaprosili nas do swojego domu, gdzie doświadczyliśmy wspaniałej japońskiej gościnności i spróbowaliśmy tako-yaki, tradycyjnej potrawy. Spędziliśmy w ich domu kilka dni, które przeznaczyliśmy na wspinanie. W restowy dzień wybraliśmy się natomiast do bardzo znanej destylarni sake na degustację, podsumowując wieczór niesamowitym soba.” …brzmi dobrze, choć z sake nie należy przesadzać bez odpowiedniej aklimatyzacji ;).
Jeśli chcecie poznać więcej informacji o rejonach bulderowych w Japonii, zapraszamy do lektury następnego numeru GÓR (255). Już w maju!