Dotychczas Bernd Zangerl nie miał szczęścia do Ameryki. Podczas pierwszej wizyty w skałach Nowego Świata po dwóch dniach pobytu zgruchotał sobie piętę. Dwa lata temu jedynym wynikiem, jaki wywiózł z Hueco Tanks, był zerwany troczek. Starając się zapomnieć o tych przykrych doświadczeniach, Bernd postanowił sprawdzić przysłowie "do trzech razy sztuka" i w grudniu ponownie udał się za Ocean.
Tym razem los był dla niego łaskawy i dwumiesięczny pobyt w Mekce amerykańskiego buleringu, Hueco Tanks, zaowocował powtórzeniami najtrudniejszych problemów tego rejonu. Pierwszym celem zrealizowanym przez Bernda było powtórzenie Slashface 8B+, problemu Freda Nicole z 1998 roku. Słynny "pożeracz skóry na palcach" doczekał się tym samym czwartego powtórzenia (wcześniej robili go: Chris Sharma - 1998, Matt Birch - 2003, Matt Wilder - 2003). Kolejne powtórzenie z rzędu nie zadowoliło Bernda i postanowił zmierzyć się z jedyną nie powtórzoną V 14 rejonu, czyli Coeur De Leon, również autorstwa Freda Nicole z 1998 roku. Notabene właśnie na tym problemie Austriak skasował się dwa lata temu. Złe wspomnienia z przymiarek do jednoruchowego cruxa w dachu nie przeszkodziły mu w dokonaniu pierwszego powtórzenia. Patentowanie trwało trzy dni.
Oprócz dwóch V 14-stek łupem Zangerla padło kilka trudnych klasyków rejonu o wycenie V12: The Flame, Rumble in the Jungle, Diaphanous Sea, Sarah. Później jednak zapał do kontynuowania działalności został skutecznie ostudzony przez parkowe przepisy, nie licujące z wolnością, z jaką kojarzony jest buldering (w 1999 roku wprowadzono w Hueco znaczne ograniczenia w zakresie możliwości swobodnego poruszania się po terenie parku). "Mimo przepisów kontrolujących ruch i postępującej komercjalizacji, Hueco zaczyna być znowu popularne. Bulderowcy z całego świata pielgrzymują do Hueco Rock Ranch. Skutek jest taki, że często trudno dostać się do parku. Zdarzało się, że czekaliśmy przed wejściem około pięciu godzin. [....] Moim zdaniem administracyjne bariery zmuszające do poruszania się po parku z przewodnikiem negatywnie wpływają na przyjemność, jaką czerpie się z bulderowania w tym rejonie. Buldering, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni, jest możliwy tylko na North Mountain i to jedynie w przypadku, gdy ma się rezerwację. East- i Westmountain można odwiedzić tylko z przewodnikiem" - pisał Bernd w krótkim podsumowaniu pobytu w USA.
3 (130) 2005
(kb)