Grzegorz Bielejec, Mariusz Grudzień i Marek Chmielarski; źródło: PZA
Uzasadnienie Kapituły PKOl:
Pomimo zmęczenia wcześniejszymi atakami szczytowymi (Grzegorz Bielejec i Marek Chmielarski) i niedostateczną aklimatyzacją (Mariusz Grudzień) bez wahania przystąpili do akcji ratowniczej, wyruszając z obozu III po członka wyprawy tajwańskiej, który umierał w obozie IV na wys. 7500 m n.p.m. W celu ratowania życia pokonali nocą ok. 400 m przewyższenia, poświęcając własne ambicje i nie zważając na wzrastające zmęczenie. Na podjęcie akcji ratunkowej zdecydowali się jedynie Polacy, mimo że w obozie było ok. 20 osób, do których zwrócili się z prośbą o wsparcie. Po trzech godzinach nocnych poszukiwań Grudzień i Bielejec odnaleźli Tajwańczyka Shahina w obozie IV pod opieką pary Meksykanów. Podali mu tlen i niezbędne leki. O świcie przybył po Tajwańczyka jego osobisty tragarz i pomógł w transporcie poszkodowanego. Po zejściu do obozu III, potem II i podaniu kolejnej porcji leków przez Grudnia Tajwańczyk został sprowadzony do bazy.
W komentarzu na stronie PZA czytamy natomiast, że:
Ten czyn godny jest podziwu i propagowania szczególnie w czasach, w których sukces własny w górach wysokich przedkładany jest nad życie ludzkie.
Główne Trofeum Fair Play otrzymał tenisista Łukasz Kubot. Nagrody, dyplomy i wyrónienia wręczali m.in.: Halina Zdebska-Biziewska - przewodnicząca klubu Fair Play Polskiego Komitetu Olimpijskiego, minister sportu i turystyki Andrzej Biernat oraz prezes PKOl Andrzej Kraśnicki.
Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Grzegorzem Bielejcem, w której opisuje kulisy akcji ratunkowej.
źródło: PZA, PKOl