Jest szansa na dobrą pogodę na Dhaulagiri 8167 m.n.p.m., gdzie działa Waldemar Kowalewski.
(fot. arch. WK)
Dziś dotarła do nas informacja, że polski himalaista ruszył w kierunku szczytu. Waldek wspina się bez dodatkowego tlenu.
Przypomnijmy że pod koniec kwietnia na Dhaulagiri doszło do ogromnej tragedii. Życie stracił bowiem partner Waldemara, Włoch Simone La Terra:
"Wspiąłem się na 7200 ale przyszedł huragan i połamał mi namiot, Simone został poniżej na 6800 i rozbił namiot.” - pisał Polak po zejściu do bazy - „Musiałem się wycofać i wracając poszedłem do Simone, zagadaliśmy chwilę i po momencie namiot wraz z Simone w środku, runął w przepaść, nie zdążyłem go złapać, to były 2 sekundy. W ciemności i okropnej zawiei, to był prawdziwy sztorm, wróciłem do C2 na 6400 o 22.30, schodziłem te 400 metrów około 6 godzin, walcząc o palce i poręczówki zamarznięte Simone zginał szybko, zwieźli go helikopterem do BC.”
Trzymamy kciuki za powodzenie ataku szczytowego i przede wszystkim za bezpieczny powrót.
źródło: FB, Monika Witkowska - Podróże małe i duże