Rozwalista jest jedną z największych turni na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, ale do niedawna nawet doświadczeni wspinacze i stali bywalcy skałek nie mieli pojęcia, gdzie się znajduje.
Jej Rozwalistość Turnia; fot. Dominik Bogusz
POŁOŻENIE
To zaskakujące, ponieważ Rozwalista wyrasta niemal z dna Doliny Kobylańskiej, będącej prawdziwym klasykiem jurajskiego wspinania. Dlaczego więc, pomimo położenia, wielkości i bardzo łatwego dostępu, tak długo była właściwie nieznana? Bowiem zarówno teren wokół, jak i jej ściany były gęsto zarośnięte, co w połączeniu z „rozwalistością” turni wymagało niewyobrażalnego ogromu prac niezbędnych, by udostępnić ją do wspinania. Na dodatek duże fragmenty skały są dosyć połogie i wydawały się mało atrakcyjne z punktu widzenia większości ekiperów.
Tak było do lipca 2018 roku, gdy po pierwszym zjeździe i kilku godzinach pracy stanęliśmy z Karolem Taborem na dnie doliny, długo nie mogąc ochłonąć z wrażenia wywołanego ogromem ściany i czekającej nas roboty. Okazało się jednak, że rozmiar prac niezbędnych do odsłonięcia tego jurajskiego monstrum przekroczył wszelkie możliwe w tamtym momencie wyobrażenia. Do naszej dwójki szybko doszlusowała grupa kolegów, których nazwano Rozwalistą Drużyną. To z pewnością największy fenomen i fundament zjawiska, jakim można określić udostępnienie turni, a skrzyknięcie tych ludzi i pracę z nimi poczytuję sobie za jedno z najistotniejszych dokonań w mojej karierze skałkowej.
Dość powiedzieć, że po 150 „osobodniach” akcji przestałem już je zliczać, a dzisiaj z pewnością mamy ich co najmniej dwa razy więcej. Otwarcie do wspinania większej części Rozwalistej nastąpiło jesienią ubiegłego roku. W zimie przygotowaliśmy ostatnią, zachodnią ścianę, nie wytyczając tam jeszcze dróg. Wiosną, w czasie lockdownu, odsłoniliśmy stoki wokół całego masywu, a gruzowisko i piarg na dnie doliny uwidoczniają rozmiar wykonanej pracy. [...]
Krzysztof Baran na Drodze Kaskaderów VI; fot. Piotr Drożdż
WSPINANIE
Po zniesieniu ograniczeń związanych z epidemią wspinacze masowo ruszyli w polskie skały i szybko doniesiono nam, że w wielu miejscach Rozwalistej pojawiło się po zimie mnóstwo kruszyzny. Musieliśmy więc ponownie zabrać się za czyszczenie już istniejących dróg, a także za budowę wielu tarasów, schodów i ścieżek na stoku ściany północnej.
Pomimo naszych działań wspinaczemogą w dalszym ciągu natknąć się na niepewne chwyty i stopnie. W wielu miejscach, zwłaszcza na połogich fragmentach ścian, leży mnóstwo drobnych kamieni. Mamy nadzieję, że po pierwszym sezonie problem ten znacznie się zmniejszy, jak to się stało w innych udostępnianych dla wspinaczki sektorach.
Jednak z tego powodu, działając na Rozwalistej, należy koniecznie stosować się do kilku podstawowych zasad:
1. Wspinamy się w kaskach.
2. Asekurujący i wszyscy stojący u stóp ściany bezwzględnie muszą używać kasków.
3. Nie zjeżdżamy na linie z wierzchołka, tylko schodzimy ścieżką wzdłuż ściany.
4. Luźne kamienie napotkane na drodze zrzucamy ostrożnie, głośno ostrzegając przebywających na stoku pod ścianą.
5. Staramy się rozkładać rzeczy i sprzęt na tarasach jak najdalej od ściany lub pod jej przewieszonymi partiami od strony dna doliny.
Fot. Piotr Drożdż
Drogi na Rozwalistej obite są bardzo solidnie, zwłaszcza na mniej litych połaciach. A że jest ich niemało, stąd duża liczba ringów. Czasami są one bardzo blisko siebie, innym razem usytuowane są w niezbyt wygodnych miejscach, ale znalezienie litych fragmentów skały na porządne osadzenie ringa często było po prostu nie lada wyzwaniem.
Na koniec przypominam o obowiązującej w górach i skałkach podstawowej zasadzie, która jest aktualna również na Rozwalistej Turni – wspinamy się na własną odpowiedzialność!
Krzysztof Baran
Więcej o historii eksploracji Rozwalistej Turni dowiecie się z lektury najnowszego, 273 numeru GÓR.