baner
 
 
 
 
baner
 

W GÓRACH (271): „Ludzie Everestu”

W 2019 roku w bazie pod Górą Gór, na wysokości 5364 metrów mieszkało około 1200 osób. Rząd Nepalu wydał 380 pozwoleń wspinaczkowych na Mount Everest, w Everest Base Camp przebywało też kilkudziesięciu wspinaczy idących na Lhotse. Kim jednak byli pozostali ludzie i co tam robili?

 Kucharz naszego obozu, Furu Sherpa; fot. Magda Lassota

 

Liczba 1200 osób jest dla mnie przytłaczająca. W bazie czuję się jak w niewielkiej wiosce, w której każdemu przypada wyjątkowo mało miejsca. Nieustannie przebywa się wśród ludzi, ciężko więc zaznać ciszy i spokoju.

 

Staram się wszystkich mieszkających w EBC jakoś uporządkować, pogrupować, żeby odnaleźć się w tym galimatiasie i zrozumieć, jakie pełnią role i jaka obowiązuje tu hierarchia. Po pewnym czasie zaczynam dostrzegać prawidłowości, które odsłaniają tutejszą strukturę – w bazie są wspinacze, ich zachodni i nepalscy przewodnicy (w większości Szerpowie), lekarze, kucharze wraz z pomocnikami, a także tragarze. Zacznijmy od tych ostatnich.

 

TRAGARZE

Nie mieszkają w bazie na stałe. Przychodzą i odchodzą, nigdy nie zatrzymują się tu na dłużej. Są w ciągłym ruchu. To na ich barkach wnoszona, a potem znoszona jest duża część obozu. (…)

 

KUCHARZE

W bazie jest ich całkiem sporo. Zwłaszcza jeśli doliczymy pomocników, którzy poza prostymi pracami w kuchni, jak zmywanie naczyń lub przynoszenie wody, dbają o porządek w obozach swoich pracodawców. Dla każdej agencji pracuje kilku kucharzy wraz z pomocnikami – od trzech do pięciu, czasem więcej. (…)

 

LEKARZE

W EBC są też lekarze. Jest ich troje i pracują w położonym najwyżej na świecie szpitalu polowym, Everest ER. Szpital działa od 2003 roku i został założony przez Amerykankę, dr Luanne Freer. Funkcjonuje w ramach organizacji pozarządowej, a przyjmujący w nim lekarze są wolontariuszami. Zmieniają się co roku. Żeby dostać tu pracę, trzeba złożyć aplikację i czekać w kolejce, czasem nawet kilka lat. (…)

 

 Planowanie ataków szczytowych; fot. Magda Lassota

 

ZACHODNI PRZEWODNICY

Kolejną grupą na mojej liście są zachodni przewodnicy. Nazywam ich bogami Base Campu. Są silni, nieustraszeni, nieomylni i często bardzo przystojni. Kobiety do nich wzdychają, mężczyźni ich podziwiają. Muszą być odważni i wszystkowiedzący albo przynajmniej sprawiać takie wrażenie, bo ludzie na nich liczą. Oczekują, że będą ich strzec i pomogą w razie zagrożenia. Więc jeśli nawet przewodnicy się boją, zachowują to dla siebie. (…)

 

SZERPOWIE

Sól tej ziemi… Lubię powtarzać, że bez nich wejście na Everest nie byłoby możliwe i myślę, że jest w tym bardzo dużo prawdy. Szerpowie to grupa, która pod Górą Gór ma najwięcej zadań i obowiązków, ponosi też największą odpowiedzialność za powodzenie wypraw. Wśród Szerpów są Icefall Doctors oraz przewodnicy wynajmowani przez agencje do prowadzenia klientów na szczyt. (…)

 

WSPINACZE

W EBC to jednak klienci są najważniejsi – wszystko jest przez nich i dla nich. Gdyby nie wspinacze, nie byłoby tak dużej bazy i tak wielu pracujących w niej osób. Choć tak naprawdę nikt tu nie jest mniej ani bardziej ważny, każdy jest potrzebny. (…)

 

Tekst i zdjęcia: Magda Lassota

 

***

 

To zaledwie wprowadzenie do niezwykle interesującego tematu… Więcej o ludziach przebywających i tworzących EBC dowiecie się z najnowszego numeru GÓR (271).

 

 

 

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com