To już koniec wakacji. Po szaleńczym ostatnim tygodniu, Festiwalu Folkloru Ziem Górskich, Letnim Pucharze Grand Prix na Wielkiej Krokwi, nagle w Zakopanem zrobiło się cicho i spokojnie. W poniedziałek, mimo pogody, tylko niewielu turystów wędrowało w góry. Większość z nich wyjechała, bo za parę dni szkoła, praca.
Ostatni tydzień wakacji był dla ratowników TOPR bardzo pracowity. Doszło do wielu wypadków w większości na szczęście niegroźnych, ale zdarzyły się też wypadki poważne. Ich uczestnikom przyjdzie przez dłuższy czas dochodzić do zdrowia.
W poniedziałek 22.08 z Pięciu Stawów przetransportowano turystę, który na Kozim Wierchu upadł, boleśnie się tłukąc. Wczesnym popołudniem znów wezwano ratowników do Pięciu Stawów. Ze schroniska do szpitala przetransportowano 28-latkę z kolką nerkową.
Po godz. 17 z Hali Kondratowej do szpitala przewieziono 44-letnią turystkę z Jastarni, która doznała bolesnej kontuzji nogi. W tym samym czasie zawiadomienie o wypadku przyszło znad Czarnego Stawu pod Rysami. Słoweniec upadł i złamał nogę. Śmigłowcem przetransportowano go do szpitala. O godz. 20.30 kolejne wezwanie do Doliny Jaworzynki, gdzie turysta, schodząc w zapadającym zmroku, doznał kontuzji stawu skokowego.
We wtorek 23.08 z Doliny Kościeliskiej do szpitala przetransportowano 12-latka, który upadając, uderzył głową o kamień.
We środę 24.08 po 21.45 do TOPR dotarła informacja, że podczas wycofywania się zjazdami ze wschodniej ściany Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego taternikom, będącym około 50 m nad piargami, zaklinowała się lina. Na pomoc wuruszyło dwoje ratowników ze schroniska w Morskim Oku. Po nawiązaniu kontaktu głosowego z taternikami, ratownicy próbowali się do nich dowspinać. Jednak uniemożliwiły to ciemności i trudności terenu.
Kolejną próbę podjęto następnego dnia rano. 6 ratowników zostało przewiezionych śmigłowcem do Bańdziocha. Stamtąd dotarli do oczekujących na pomoc i zjazdami wszyscy wycofali się pod ścianę. Wyprawę zakończono o godz. 12.
W czwartek 25.08 po godz. 13 do TOPR dotarła informacja o wypadku w Świnickiej Kotlince. 64-letni gdańszczanin, schodząc ze Świnickiej Przełęczy, poślizgnął się i spadł kilkanaście metrów w stromym, kamienistym terenie. W wyniku upadku doznał ran głowy, otarć i potłuczeń. Ratownicy z pokładu śmigłowca desantowali się w pobliżu miejsca wypadku.
Ranny został włożony do noszy francuskich, wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przewieziony do szpitala. Po godz. 20 wezwano ratowników do Doliny Małej Łąki, do 24-letniego turysty ze Skierniewic, który doznał bolesnej kontuzji kolana.
W piątek 26.08 o godz. 14.20 powiadomiono TOPR o wypadku taternickim na drodze Gnojka na zach. ścianie Kościelca. Prowadzący I wyciąg młody taternik obsunął się kilka metrów, łamiąc rękę. Na pomoc ratownicy polecieli śmigłowcem.
Po desancie z pokładu ratownicy udzielili rannemu taternikowi I pomocy. Następnie został on wraz z ratownikiem windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przewieziony do szpitala.
Tego samego dnia w godzinach popołudniowych pracownicy leśni w rejonie Nosala natrafili na zwłoki młodego zakopiańczyka. Ratownikom pozostał smutny obowiązek przetransportowania zwłok. Po godz. 17 do TOPR dotarła informacja o zasłabnięciu turysty na szlaku z Pięciu Stawów do Morskiego Oka. Ratownik sprowadził turystę do Morskiego Oka.
W sobotę 27.08 z Doliny Chochołowskiej do szpitala przewieziono 41-letnią turystkę z Sosnowca z objawami zatrucia pokarmowego, a po południu 83-letnią krakowiankę w ciężkim stanie, spowodowanym problemami z układem krążenia.
Turystkę śmigłowcem przewieziono do zakopiańskiego szpitala. Przyczyną nagłego zachorowania była zbyt forsowna wycieczka jak na wiek i zdrowie turystki. Po godz. 18 z Morskiego Oka do szpitala przewieziono 23-letnią mieszkankę Jesionowa z poważnymi dolegliwościami układu pokarmowego.
W niedzielę 28.08 z Rusinowej Polany do szpitala przetransportowano 46-letnią turystkę z Gronowa, która upadając, złamała nogę. Po godz. 21 z Doliny Pańszczycy do Murowańca ratownik przyprowadził turystkę, która utknęła tam w zapadających ciemnościach. W nocy z niedzieli na poniedziałek
29.08 w rejonie Małączniaka i Kopy Kondrackiej poszukiwano dwójki turystów, którzy utknęli tam z braku światła i częściowo z wyczerpania. Około północy ratownicy natrafili na poszukiwanych. Po ogrzaniu i nakarmieniu sprowadzili ich na Halę Kondratową i dalej samochodem przewieźli do szpitala.
W Tatrach coraz luźniej i spokojniej. Synoptycy zapowiadają tydzień ładnej pogody. Są to dobre warunki do uprawiania wysokogórskiej turystyki. Zapraszamy w Tatry, przypominając, że niestety dni coraz krótsze. Wychodźmy więc na wycieczki wcześnie rano, nie zapominając zabrać ze sobą latarki.
Adam Marasek, Kronika TOPR
Źrodło: http://www.tygodnikpodhalanski.pl
(kb)