Magda Łączak - najszybsza z kobiet, czas 2 godziny 34 minuty
Jakie miałaś oczekiwania przed zawodami?
Nie spodziewaliśmy się wielkiej zimy w Pasterce wyjeżdżając z Mielca. U nas leżały ze 2cm białego pyłu, a tam na miejscu okazało się, że dzień przed zawodami spadło mnóstwo śniegu, trzeszczy mróz, no inny świat - co w sumie bardzo mnie cieszyło! Ostatecznie z zapowiadanych -11 stopni zrobiło się około -4, a więc idealnie do biegania.
Zmarzłaś?
No tak, co nawet widać na zdjęciach ;) Nie biegłam jakoś bardzo szybko i może dlatego miałam kłopot z rozgrzaniem się, szczególnie rąk. To zimowe bieganie jest specyficzne, bardzo siłowe i człowiek tak jakoś automatycznie pilnuje się, żeby nie biec na maksa, żeby oszczędzać siły. Ten śnieg był dość ciężki, dający w kość i zdradliwy. Na jednej z łąk raz mi się zdarzyło zaliczyć nura po pas - wpadłam w zaspę. Zawodnicy za mną mieli niezły ubaw ;)
Logistyka w biegach ultra nie jest ci obca, a jak szykowałaś się na tak krótki start?
Nie planowałam zbyt wiele, ani co wezmę ze sobą, ani ile czasu mi to zajmie - bieganie w zimie jest nieprzewidywalne… Wydawało mi się, że powinnam przebiec poniżej 3 godzin, wiec wzięłam ze sobą tylko dwie czekoladki (których i tak nie zjadłam). Udało się tych trzech godzin nie przekroczyć ;)
Kiedy zaczęłaś trenować po jesiennej przerwie?
Jestem dopiero po trzech tygodniach treningu, także na razie ten pierwszy start w sezonie to takie przyjemne ściganie się ze znajomymi. Zresztą jeśli chodzi o sam Zimowy Półmaraton Gór Stołowych - świetny bieg i impreza po, no i mnóstwo lubiących bieganie ludzi - akurat na początek ciekawego sezonu!
I co teraz - szykujesz się na kolejne zimowe starty?
Z Pawłem (Dybkiem - przyp. Red.) powoli myślimy o starcie na Majorce w kwietniu (krótsza trasa). Potem w maju Transvulcania, a w czerwcu chcemy wrócić na Bieg Rzeźnika. Nasz rekord w kategorii mieszanej został pobity, więc mamy do czego trenować. A co dalej - zobaczymy…
A Paweł?
Paweł zadowolony, miał biec spokojnie i bezpiecznie, tak żeby go nie odcięło na ostatnich kilometrach co mu się czasem zdarzało. Więc to jego III miejsce bardzo go ucieszyło, choć mnie chyba nawet bardziej ;) Wygląda na to, że forma jest i są szanse na naprawdę dobry sezon.
Rozmawiała: Monika Strojny
Wyniki i zdjęcia z Zimowego Półmaratonu Gór Stołowych 2015 znajdziecie TUTAJ.