Przygotowując do ostatniego numeru GÓR podsumowanie z grudniowej działalności w Tatrach, cieszyłem się z nietypowych, rewelacyjnych warunków, jakimi mogliśmy cieszyć się w tamtym okresie. Niestety, w okresie świątecznym pogoda się "ustabilizowała", przez co należy głównie rozumieć duże opady śniegu (często ogłaszany czwarty stopień zagrożenia lawinowego), a co za tym idzie - brak działalności na tatrzańskich ścianach.
Wystąpiło jedno "okno" pogodowe w okolicy 16 stycznia. Wszystkie ciekawsze przejścia pochodzą z tamtego okresu.
Góry - Tatry Zachodnie
W Tatrach Zachodnich kolejnego przejścia OS w wykonaniu zespołu Marcin Tomaszewski i Marcin Michałek, doczekał się Komin Malczyka na Wielkiej Turni. Autorzy tego przejścia przychylają się do wyceny zimowego VI, zasugerowanego po zeszłorocznym powtórzeniu. Przy okazji chciałbym wspomnieć o pominiętym przeze mnie w poprzednim numerze przejściu Listy Obecności, którego dokonał zespół Piotr Włodarzczyk - Robert "Koparka" Burak. Prawdopodobnie jest to dopiero trzecie powtórzenie tej linii. Wycena tej drogi oscylowała niegdyś w okolicy zimowego VI+, jednak po przecenieniu Komina Malczyka, powinna się obniżyć o około jeden stopień. Ważnym przejściem jest też powtórzenie oryginalnej linii Lewego Mroza (także na Wielkiej Turni) w wykonaniu młodego zakopiańskiego zespołu Rafał Mikler - Bartek Stoch. Przejście trwało dziesięć godzin, a pokonane trudności oscylują koło zimowego VI (warto przypomnieć, iż wariant Skierski/Bender, prostujący końcówkę tej drogi, ciągle nie doczekał się drugiego przejścia).
W okolicach Okapu Muskata M9 (wielokrotnie i na razie niestety bezskutecznie atakowanego) w ciężkich warunkach powstała trzywyciągowa nowość Kokot V+/VI (trawy) OS, autorstwa Marcina "Flower`a" Poznańskiego i Pawła "Ryby" Ochmana.
Na pewno wspinano się jeszcze na innych ścianach, jak chociażby na północnej ścianie Giewontu. Nie dotarły do nas jednak informacje o żadnym ciekawszym przejściu (nowa droga, powtórzenie czegoś rzadko robionego). Zwracamy się więc z apelem o informowanie redakcji o swoich zimowych dokonaniach.
Tatry Wysokie
Jak zwykle w czasie niesprzyjających warunków dużo się dzieje na Buli pod Bandziochem. W tym sezonie, za sprawa Roberta Rokowskiego i Adama Pieprzyckiego, ściana ta wzbogaciła się o nową czterowyciągową drogę o trudnościach V A2. "Tajemnicza" nazwa nowości to Się Nie Robi.
Natomiast na "poszukiwanie nowego" na Kotła Kazalnicy wyruszył zespół Artur Paszczak - Wiesiek Madejczyk. Rezultatem ich wspinaczki jest nowy trzywyciągowy wariant Samba z blokami IV A2+/3. Nowość łączy się z drogą Hobrzańskiego, którą to autorzy przeszli resztę ściany.
Ostatnim ciekawszym powtórzeniem tamtego weekendu z areny Kotła jest prawdopodobnie pierwsze całkowicie klasyczne przejście Parady Jedynek w wykonaniu zespołu Jakub Radziejowski - Maciek Ciesielski, w czasie 6.40 godz. Droga oferuje piękne wspinanie trawkowe o raczej wymagającej asekuracji, poprzedzielane krótkimi skalnymi (drytoolowymi) "bulderami". Kluczowe techniczne miejsca na drodze są trudniejsze od skałkowej drogi Dark Side Force (M7).
Najciekawsza nowość powstała jednak jeszcze w okresie omawianym w poprzednim numerze GÓR (czyli w grudniu). Wówczas nie zdążyliśmy o niej poinformować, więc śpieszymy nadrobić te zaległości. Chodzi mianowicie o nową drogę na pd.-wsch. ścianie Nawiesistej Turni w Dolinie Białej Wody. 13-14 grudnia, wykorzystując okres dobrych warunków i pogody, wytyczyli ją Arkadiusz "Korek" Kornas i Piotr Michalski. "Zima Leśnych Ludzi" VI (W, kilka metrów A1), bo taka jest nazwa nowości, jest piękną drogą mikstową, biegnącą kominem usytuowanym na prawo od Filara Brodzkiego. Komin ten ogranicza od lewej właściwą pd.-zach. ścianę Nawiesistej Turni. Wspinaczka liczy dwanaście wyrównanych wyciągów i oferuje interesujące wspinanie w trawach i mikście. Hakówkę (A1, A0) wspinacze stosowali tylko na krótkim, mniej więcej ośmiometrowym odcinku (wspólnym z najtrudniejszym miejscem Filara Brodzkiego). Na drodze napotkano natomiast dużo stromych traw, a w najtrudniejszym miejscu (VI) - wymagającą asekurację (stąd "W").
Małe formy -Tatry
Na pewno dużo wspinano się w lodowych ogródkach jakimi są Słowacki Raj i Dolina Białej Wody. Niestety, na temat tych dokonań panuje swoista "cisza w eterze".
Jasiowe Turnie - tu też wspinano się dużo, z znanych nam ciekawszych przejść należy odnotować powstanie za sprawą zespołu Marcin "Flower" Poznański - Darek "Melon" Melaniuk nowej, dwuwyciągowej drogi Rocky Horror WI5, M7 RP. Drugi wyciąg jest ubezpieczony. Pierwszy to wymagające wspinanie po cienkiej polewce lodowej, autorzy nowości pokonali go bez asekuracji. Kolejnego przejścia OS doczekało się Dark Side Force. Autor przejścia, Andrzej "Sokół" Sokołowski, przychyla się do przecenienia drogi do stopnia M7.
Inne rejony
Jaskinia Jasna w Strzegowej wzbogaciła się o dwie nowości autorstwa Marcina "Flower`a" Poznańskiego. Pierwsza z nich to ubezpieczona ringami, biegnąca wywieszeniem jaskini Ghotica M8 (propozycja autora). Druga nowość to coś dla smakoszy - przewieszona rysa o trudnościach M6+ E3/4. Informacje z najpopularniejszego "krakowskiego" rejonu drytoolowego - Zakrzówka prosimy przesyłać na adres redakcji. Jednocześnie informujemy, że na stronie KW Kraków pojawiło się topo tego rejonu.
Maciek Ciesielski
(autor współpracuje z firmami www.montano.pl, www.hannah.pl i www.roberts.pl)
1-2 (128-129) 2005
(kb)