Od dawna marzyłem o samotnym wspinaniu na ścianie Trolli w zimie, ale przeszło mi te bujania w obłokach po wytyczeniu Katharsis z Marcinem Tomaszewskim.
Stwierdziłem, że to jest ponad moje siły i wytrzymałem w tym przeświadczeniu do ubiegłorocznej wiosny, kiedy postanowiłem wrócić na tę ścianę i przewspinać techniczną drogę na urwisku filara Trollryggen. Drogę Suse gjennom Harryland (6/A3) znałem z wesołej opowieści Andy Kirkpatricka po jego przejściu sprzed 4 lat (2013), kiedy wspinał się z dwoma niedoświadczonymi partnerami. Droga została wytyczona w 1996 przez 2 Norwegów i dotychczas miała 2 dwa zimowe przejścia - pierwsze w zespole 4 osobowym, a drugie w 3 osobowym. Planując swoje przejście postawiłem sobie trzy główne założenia dotyczące stylu:
Z tych trzech fundamentów, dwa pierwsze zrealizowałem, ale do szczytu nie doszedłem, tylko skończyłem drogę tam, gdzie autorzy pierwszego przejścia, czyli na płytach filara..
Przez pierwsze 5 wyciągów wspinaczka przebiegała w bardzo śnieżnych warunkach, a holowanie worów wymagało zjazdów w celu odklinowywania, nawet do sześciu na jednym wyciągu.
Od wyciągu 6 holowanie stało się łatwiejsze, a wspinaczka trudniejsza technicznie przypominając yosemicką hakówkę. Pogoda w czasie przejścia była bardzo zmienna, co dawało całą paletę zimowo – trollowych uciążliwości jak zalodzenie szczelin i rzeźby pod skyhooki, lejąca się woda, dręczące pyłówki i ruszające się bloki skalne.. Zjazdy drogą włączając haczenie w dół, zajęły mi 2 dni, a znoszenie worów było prawdziwą udręką, nic jednak nie mogło zakłócić radości z tego, że pierwsza droga na Ścianie Trolli została pokonana solo w zimie. Mimo tego, ze nie było to łatwe to każdego dnia cieszyłem samym wspinaniem, które wymagało ode mnie wykorzystanie wszystkiego co wyniosłem z ze ścian i gór jak i biwakami w portaledżu. Szczególne podziękowanie chciałbym złożyć swojemu telefonowi, które jednego z wieczorów sam włączyłsię puszczając nagranie Don’t Loose Your Mind Milesa Davisa z obłędną solówką Michala Urbaniaka
Znaczny udział w zrealizowaniu marzenia o zimowym wspinaniu na Trollach mieli moi partnerzy:
Patagonia, Polski Zwiazek Alpinizmu, Zamberlan, MBC Ltd (Grivel, Edelweiss, Sea To Summit) i CAN Ltd.
Dziękuje
https://www.facebook.com/MarekRaganowicz/
Podsumowanie:
Ilość dni spędzonych na wspinaniu wraz z 2 dniami przerwy – 16
Dni zjazdów wraz z haczeniem w dol – 2
Temperatury: -10/+3
Daty od wejścia w drogę do szczytu: 11-26/01/2017