Kiedy w październiku 2002 roku Josune Bereziartu jako pierwsza kobieta pokonała drogę o stopniu 9a Bain de Sang, a robiąc w grudniu 2004 roku Logical Progression 9a, potwierdziła, że nie był to przypadek, wielu obserwatorów jej poczynań i „kibiców” zastanawiało się zapewne, czy stać ją na jeszcze więcej. Z jednej strony poziom wyznaczony poprzez tamte przejścia był już niebotycznie wysoki, z drugiej Josune tak długo i systematycznie nas zaskakuje, że można było się spodziewać kolejnego „kroku w przód” (lub w górę – jeśli weźmiemy pod uwagę drabinkę trudności). Na rozstrzygnięcie dylematu nie trzeba było długo czekać. Nie minęło pół roku od przejścia Logical Progression i Josune zapisała na swoje konto drogę o jeszcze wyższej wycenie. Mowa o wytyczonej przez Francoisa Nicole linii Bimbaluna 9a+ (lub 9a/a+) w Saint Loup.
Starszy z braci Nicole poprowadził tę drogę w marcu 2004 roku. Jej sympatycznie brzmiąca nazwa ma równie sympatyczną etymologię. Otóż oznacza ona „księżycową dziewczynkę”, a jej inspiracją były niebieskie i hipnotyzujące oczy nowonarodzonej córki Francoisa. Droga znajduje się na prawo od Bain de Sang i, podobnie jak jej słynniejsza sąsiadka, przecina lekko przewieszoną, dwudziestometrową płytę. Ruchy na Bimbalunie są wyjątkowo estetyczne i droga wymaga ogromnie precyzyjnej, „baletowej” wspinaczki, szczególnie dotyczy to pracy nóg, a w kluczowym miejscu trzeba wykonać przechwyt z wyjątkowo „bolesnej” dziurki na jeden palec.
Przejście Josune jest pierwszym powtórzeniem drogi. Oczywiście nie ma wątpliwości, że jest również kolejną najtrudniejszą (trudno już zliczyć, którą z kolei) wspinaczką kobiecą na świecie w wykonaniu Baskijki. O ile w przypadku Bain de Sang i Logical Progression można było mówić o pewnych wątpliwościach co do tego, czy mają one „pełne i potwierdzone” 9a, o tyle wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi Bimbaluna ma co najmniej 9a. Co dalej, pani Josune?
5 (132) 2005
(kb)