Lata mijają, a Fred Nicole ani myśli oddać komukolwiek tytuł „króla Hueco Tanks”. Przypomnijmy, że Szwajcar jest odpowiedzialny za kolejne rekordowe przejścia w tym rejonie. Wytyczył tam pierwszy problem V12, czyli 8a+ Right Martini Roof (1994), pierwsze V13 – 8b Crown of Aragorn (1995) i wreszcie premierowe V14 – 8b+ (1998). Do tego sezonu Fred ma na swoim koncie trzy V14-ki w tym rejonie: Slash Face, Coeur de Leon i Esperanza (2003). Podczas tegorocznego pobytu w Hueco Fred podtrzymał dziesięcioletnią tradycję, wedle której tylko on wytycza najtrudniejsze problemy rejonu (inni wybitni, jak Sharma czy Zangerl mogą tylko je powtarzać).
Pierwszym problemem rozwiązanym przez Nicole’a był Terre de Sienne, leżący na lewo od Diaphenous Sea V12+, klasyka autorstwa Szwajcara z 1995 roku. „W problem startuje się z pozycji stojącej i zaczyna się od trudnego ruchu z przybloku do bardzo małej krawądki, z której wykonujemy kolejny trudny ruch. Reszta przechwytów jest już łatwiejsza, ale za to przydaje drodze charakteru” – mówi Nicole. Drugi rozwiązany przez „wielkiego Freda” problem to El Techo de los Tres B, znajdujący się na Macho Man Boulder i pokonujący narzucającą się linię w dachu.
Nicole jest zdania, że jego tegoroczne kreacje w Hueco są nieco trudniejsze niż dotychczas wytyczone w tym rejonie V14-ki. Co ciekawe, Szwajcar wyznał, że w ostatnim czasie rozwiązał co najmniej jeden ekstremalnie trudny dla niego problem (być może nawet trudniejszy od nowości w Hueco), jednak obserwując negatywne zjawiska na wspinaczkowej scenie, które miały miejsce w ostatnim czasie (m.in. podkucie Dreamtime), nie miał ochoty informować świata o tych przejściach.
Dla odmiany z entuzjazmem komentuje swój pobyt w Hueco: „Powrót do Hueco, nawet biorąc pod uwagę wszystkie ograniczenia, był dla mnie wielką przyjemnością. Wciąż nie mogę się nadziwić, że to miejsce ciągle kryje w sobie taki potencjał”.
4 (131) 2005
(kb)