Po ogromnym sukcesie jakim niewątpliwie było zdobycie przez duet Bielecki - Berg Gasherbrum II 8035 m n.p.m. i wytyczenie na nim nowego wariantu, Polacy odpoczywali w bazie czekając na dobre warunki pozwalające na realizację głównego celu wyprawy.
Radość po dotarciu do obozu trzeciego. Trzeci dzień wspinania na GII (fot. AB)
„Felix i Borys zakończyli wyprawę tak jak i szereg innych zespołów.” - pisał Adam - „My z Jackiem odpoczywamy w opustoszałej bazie i szykujemy się do ataku na G7.”
Adam Bielecki i Jacek Czech planowali pierwsze w historii wejście na Gasherbrum VII 6980 m n.p.m. Niestety jak to często bywa w górach najwyższych, pogoda nie pozwoliła himalaistom na podjęcie ataku:
„Pomimo olbrzymiej motywacji, nasze marzenia o zdobyciu G VII zostały zasypane śniegiem z deszczem.” - informuje Adam Bielecki z bazy pod Gasherbrumami - „W górach odwilż, która nie daje szans na wspinaczkę śnieżno-lodową ścianą. Jacek 5 sierpnia szkoli kolejne pokolenie wspinaczy, czas więc kończyć wyprawę. Początkowe 2 tygodnie niepogody sprawiły, że z 3 założonych celów udało się zrealizować tylko 1, za to było to jedyne wejście na G II w tym sezonie i to dokonane nowym wariantem. Moja przyjaźń i partnerstwo z Jackiem kolejny raz zdały egzamin na 6. A wspinaczki w kopule szczytowej Gasha nie zapomnę do końca życia:-)”
źródło: FB