…oczywiście w granicach rozsądku, bowiem kolejny odcinek cyklu zabiera nas na Islandię. To prawda, że na miejscu znajdziemy dużo pożywnych mchów i porostów – również tereny do darmowego rozbicia namiotu jak okiem sięgnął – jednak położonej nieco na uboczu wyspy nie da się zdobyć autostopem. Mając jednak na względzie tytułową obietnicę postanowiliśmy rozwiązać przyziemny problem w niezbyt wyszukany, za to skuteczny sposób – drukując bardzo wartościowy plakat i dołączając go do każdego egzemplarza GÓR.
Plakat można powiesić na ścianie by cieszył oko, albo wykorzystać w bardziej praktyczny sposób – tnąc na mniejszego formatu bileciki, ułatwiające kontakty z ludnością zamieszkującą odwiedzane przez nas tereny. Ten genialnie prosty pomysł miał jednak, jak się okazało, jeden mały feler… Długo by o tym mówić, więc ograniczmy się tylko do suchych faktów: cały nakład plakatów przepadł, podobnie jak redaktor techniczny odpowiedzialny za druk.
Jeśli więc w najbliższym czasie wybierzecie się na Islandię – a naprawdę warto, o czym przekonacie się z artykułu w GÓRACH – uważajcie proszę na bilety płatnicze o nominale 50 ojro. Całe szczęście, że są tam jeszcze „góry, gdzie pieniądze są zbędne”… ;)
fot. Katarzyna Nizinkiewicz
Tatrzański numer magazynu GÓRY (256) już niebawem w Empikach!