Wspinanie to naturalna aktywność naczelnych – nie tylko tych pokrytych futrem, ale i gołych, czyli istot ludzkich. A skoro o nagości mowa, to w niej cały problem, bowiem nie do pomyślenia jest, aby podczas czynności wzniosłych, czyli wertykalnych, człowiek świecił bladym tyłkiem. Stąd też paląca potrzeba posiadania odpowiednich do wspinania gatek. Jak wszystko, co poprawiać ma nasze notowania, również spodnie wspinaczkowe muszą spełniać określone kryteria – ich lista jest długa, a kompromisy nie do przyjęcia. Wszak wizerunek to nasz kapitał :).
Dress code to zbiór zasad określających, co, kiedy i jak na siebie założyć. Nie sądźcie naiwnie, że to wymysł nadgorliwców z korporacji. Problem jest stary jak świat i dotyka nas wszystkich. Czy nie jest bowiem dziwne, że mistrz skały bardziej niż cyfrą zrobionej przez siebie drogi przyciąga uwagę „niestosownymi”, różowymi legginsami? A mistrzyni zaburzy percepcję widzów „hot pantsami”? Spójrzcie, jak żałośnie mały wybór pozostawiają nam niepisane zasady: to zbyt obcisłe, tamto za pstrokate, a wszystko zupełnie bezwartościowe, bo słabo klikalne na Instagramie. Jak widać, materia to skomplikowana niczym fizyka kwantowa. Z tą jednak różnicą, że nie znajdziecie tu opasłych podręczników. Nie znajdziecie nawet kieszonkowych instrukcji – trzeba albo się urodzić z wyczuciem stylu, albo obserwować, w co odziewają się skalni celebryci.
Nasza wrodzona wiedza okazała się wyjątkowo skromna, więc postanowiliśmy zadziałać metodologicznie, czyli przeprowadzić badania na wyjątkowo małej, choć naszym zdaniem bardzo opiniotwórczej grupie wspinaczy – osobach bywałych w świecie, śledzących trendy i swobodnie pozujących do zdjęć na niejednym 9a... Na tym poprzestańmy, bo wszyscy domyślą się, o kogo chodzi, a przecież ankieta była anonimowa :).
Wyniki badania okazały się zaskakujące. Czy przypuszczaliście, że mężczyźni rozróżniają kolory? Albo że bardziej niż na względy praktyczne zwracają uwagę na wygląd? Kobiety natomiast potrafią docenić wartość drelichu... Kto by pomyślał?!
Jakie więc, zdaniem Mistrzów, cechy powinny wyróżniać dobre spodnie wspinaczkowe?
WYGLĄD
Najważniejszy jest dobry lans, zapewniany przede wszystkim przez odpowiedni kolor, najlepiej kontrastujący ze skałą, zwłaszcza pomarańczową. Tak przy okazji – ten ostatni wymóg pozwala się domyślać wiodącej w tym sezonie destynacji :). Nogawki muszą spektakularnie łopotać na wietrze w nadmorskich rejonach, a klin w kroku powinien ułatwiać efektowne wypuszczanie nóg w powietrze podczas wspinania w dużym przewieszeniu. Zbyt krótkie spodenki nie są trendy nie tylko ze względów praktycznych, o czym poniżej, ale przede wszystkim zapewniają zbyt mały współczynnik lansu, zwłaszcza jeśli jesteśmy fotografowani z daleka, czyli z przyczajki :).
Ważne jest również to, czy w spodniach odpowiednio prezentujemy się po wspinaniu. I nie chodzi o degustację taniego wina pod skałą, a raczej o bywanie w kawiarniach i pubach przy modnej promenadzie wakacyjnej miejscówki.
FUNKCJONALNOŚĆ
Wydawać by się mogło, że będzie to temat wiodący, a jednak Mistrzowie w tej kwestii stracili cały zapał, poprzestając na chłodnym profesjonalizmie.
Dobrze, jeśli luźny krój spodni nie ogranicza wysokich wstawek nóg i współpracuje z uprzężą – ważny jest zwłaszcza klin w kroku. Lekki materiał, z którego uszyte są spodnie, nie może stanowić zbędnego balastu na najtrudniejszych przechwytach. Powinien za to gwarantować dużą trwałość. W tej kwestii najważniejszym testem dla wspinaczkowych spodni jest klinowanie kolana na ostrej tufce – ponoć w połowie przypadków kończy się dziurą na wysokości uda. O wytrzymałości danego modelu decyduje również jakość szwów i wykończeń. Swobodę ruchu zapewnia dodatek elastycznego włókna w tkaninie (elastan, znany też jako spandex lub lycra), które sprawia, że spodnie szybciej wysychają i są bardzo wygodne w codziennym użytkowaniu.
Warto też zwrócić uwagę, na ile spodnie będą uniwersalne w szerokim zakresie temperatur – duże znaczenie ma tu rodzaj tkaniny oraz konstrukcja, jak na przykład wstawki ułatwiające wentylację. Długie nogawki można podwinąć, gdy zrobi się zbyt gorąco, krótkich natomiast nie da się wydłużyć w chłodny wieczór.
Kieszenie oraz elementy wykończenia nie mogą kolidować z uprzężą wspinaczkową – dobrze, jeśli projektant zagwarantował dostęp do kieszeni po założeniu uprzęży – natomiast nogawki muszą zapewnić ochronę przed otarciami o linę lub skałę. Z tego powodu krótkie spodenki nie cieszą się popularnością, stanowiąc opcję na naprawdę upalną aurę.
Nieprzewiewność i nieprzemakalność? To cechy spodni technicznych, w skałach przydatne w bardzo ograniczonym zakresie. Zestawienie modeli przeznaczonych do trekkingu oraz wspinania w wyższych górach opublikowaliśmy w numerze 251 z 2016 roku. Poniżej prezentujemy głównie spodnie do wspinania skałkowego, bulderingu oraz kilka modeli uniwersalnych, mogących sprawdzić się podczas różnych górskich aktywności.
FUNATICOS THE DORSZFlagowy modeli marki Funaticos wyróżnia się oryginalnymi zestawieniami kolorów oraz niestandardowym, technicznym krojem – niebanalne są zwłaszcza „pękate” kieszenie – zapewniającym pełen zakres ruchu podczas wspinania. Funkcjonalność uzupełnia klin w kroku i niekolidujące z uprzężą boczne kieszenie. Interesującą opcją zagwarantowaną przez dystrybutora jest „personalizacja”, czyli możliwość zamówienia niestandardowego rozmiaru. Zastosowany materiał to bardzo trwała, przyjemna w dotyku bawełna, która oferuje optymalną oddychalność, a dzięki domieszce elastanu gwarantuje swobodę ruchów. Spodnie te przeznaczone są zarówno do wspinania, dalekich podróży, jak i do noszenia na co dzień.
Materiał: 97% bawełna, 3% elastan • Kieszenie: 6, w tym 2 zamykane na zamki • Cena: 320 zł