„Statystyki pokazują że większość wypadków w górach jest na skutek wyziębienia, wychłodzenia, opadnięcia z sił. To wszystko są skutki hipotermii do której doprowadza nas niewłaściwe ubranie.” - o sprzęcie na zimę opowiada eksplorator, polarnik, fotograf i podróżnik Rafał Król
Wydaje się jakbyś od zawsze był związany ze śniegiem. Kiedy zacząłeś jeździć na nartach?
Na nartach zacząłem jeździć bardzo późno, już jako dorosły facet. W porównaniu z zawodnikami freeridowymi jestem dziadkiem. Naprawdę! Dla mnie narty to zawsze był raczej środek transportu na ekspedycjach, a dopiero z czasem coraz więcej świadomej zabawy. Potrzeba poruszania się po lodowych pustkowiach podczas wypraw polarnych wymogła naukę jazdy na nartach bc - backcountry. To takie trochę szersze i pancerniejsze narty biegowe z wolną piętą. Bardziej się na tym człapie i sunie po śniegu niż jeździ, ale możliwość zapakowania sobie sanek ze sprzętem biwakowym na kilkanaście dni i powędrowanie gdzie oczy poniosą to naprawdę ogromna frajda i wolność. Zresztą narty BC są w Polsce coraz bardziej popularne i sięga po nie coraz więcej osób. Następnie nauczyłem się jeździć na nartach skiturowych, i to też zabawne że nigdy nie jeździłem na stokach, zawsze poza trasą. Na skiturach nauczył mnie jeździć wybitny ratownik GOPR i narciarze, nieodżałowany nieżyjący już Edward Hudziak. A w Skandynawii nauczyłem się jeździć na nartach telemarkowych. To stara technika ale obecnie wraca moda na telemark w USA i powoli dociera do Europy. Jazda z wolną piętą jest bardziej miękka i mniej spektakularna niż freeride, ale bardziej anatomiczna i na niezbyt stromych kopiastych górach jak nasze polskie Beskidy czy Bieszczady sprawia mnóstwo radości i pozwala na lepszy kontakt z przyrodą.
Kiedy zetknąłeś się z marką Helly Hansen?
Moją pierwszą kurtkę z membraną od Helly Hansena kupiłem w jakiś szemrany sposób w drugiej połowie lat 80 tych. Wtedy jeszcze bluzy z polaru nie dotarły do Polski, po górach chodziło się w wełnianych swetrach a ja miałem piękną, czerwono granatową kurtkę HH. Widać mnie było z daleka bo jak na polskie standardy bardzo się wtedy wyróżniałem.
I nie była to kurtka żeglarska tylko outdorowa!
No właśnie. W Polsce Helly Hansen kojarzy się głównie z żeglarstwem, a konsumenci z rezerwą podchodzą do odzieży narciarskiej czy outdoorowej co o tym sądzisz?
Mam taką własną teorię na ten temat, że ponieważ do Polski w latach 80, 90 tych XX wieku Helly Hansen różni ludzie, małe firmy, sklepy same na własną rękę sprowadzały proste modele żeglarskie. Rzeczy outdoorowe to była już nisza zagospodarowana przez inne marki. Druga strona medalu jest taka, że polskich turystów na produkty Helly Hansena nie było stać. To była marka premium, niesprzedawalna w kraju postkomunistycznym. Handlowano outdoorem, ale tym najtańszym. Ale to, że u nas nie było nie znaczy że Helly Hansen nie produkował wspaniałych rzeczy turystycznych i narciarskich. Wystarczy zobaczyć wielkie gwiazdy polskiego Himalaizmu na starych zdjęciach. Andrzej Zawada, Jerzy Kukuczka czy Krzysztof Wielicki używali z powodzeniem bielizny termoaktywnej i odzieży Helly Hansena już w latach 70 i 80 XX wieku. Chyba lepszego dowodu na to że Helly Hansen rozdaje karty w świecie technologii i bezpieczeństwa od wielu dekad nie znajdziemy.
Co narciarstwo znaczy dla Ciebie?
Dla mnie narciarstwo to wolność poruszania się i poznawania przyrody z zupełnie innej perspektywy. Latem szlak w Tatrach ( np z przełęczy Zawrat do schroniska Piątki) wygląda zupełnie inaczej niż zimą z perspektywy narciarza. Inna droga, inna szybkość inne wrażenia, inny świat. No i to, że na nartach można dostać się tam, gdzie "z buta" to zupełnie niemożliwe.
Każdy ma odmienne doświadczenia z tym, co sprawia że czują pełnię życia i cieszą się chwilą. Jakie momenty sprawiają że Ty czujesz że żyjesz?
Czuję że żyję w takich momentach gdzie muszę trochę powalczyć, pozmagać się, kiedy nie wiem czy dam radę osiągnąć cel, ale jednak się udaje. Cieszy mnie kiedy na nartach udaje mi się zdobyć jakiś szczyt, choć wspinaczka nie była ani krótka ani łatwa, ale jednak się udało. A potem udało się zjechać.
I najbardziej pamiętna chwila #feelalive związana z narciarstwem?
Może najbardziej pamiętna chwila ostatnio. Wspinaczka na Małym Kaukazie na Mt Aragats (4090 m n.p.m.) najwyższy szczyt Armenii, a potem fantastyczny 19 km zjazd.
Na czym dokładniej polega ta cześć twojej pracy która jest związana z ludźmi i byciem na łonie przyrody w górach?
Najprościej mówiąc, na dzieleniu się swoimi umiejętnościami i wiedzą z ludźmi którzy chcą przeżyć przygodę, a do tego czegoś się nauczyć. To bardzo przyjemne móc komuś pokazać jak wypiętrza się burza, gdzie może zejść lawina, jak obchodzić się ze sprzętem i jak funkcjonuje nasz organizm.
W ekstremalnych sytuacjach musisz ufać swojemu sprzętowi. Jakich ubrań potrzebujesz aby wyruszyć w góry?
Jest takie przysłowie "bliższa koszula ciału". Uważam że najważniejsza jest bielizna termoaktywna, czyli coś na czym HH zna się znakomicie. Z kilku powodów. Przede wszystkim bez bielizny termoaktywnej inne części odzieży termicznej nie działają. Jak ktoś przepoci w górach bawełnianą koszulkę to będzie mokry i będzie mu zimno. Nie zadziała ani bluza z flisu, ani kurtka z membraną. Statystyki pokazują że większość wypadków w górach jest na skutek wyziębienia, wychłodzenia, opadnięcia z sił. To wszystko są skutki hipotermii do której doprowadza nas niewłaściwe ubranie. Odpowiednia bielizna sprawia że jest nam zawsze ciepło i jesteśmy susi. Nie drżymy, nie szczękamy zębami, możemy się cieszyć wysiłkiem i przyrodą, i żyć pełnią życia. A HH oferuje bieliznę na wszelkie warunki od letnich upałów z pełną ochroną UV50 po wełnę na siarczyste mrozy.
Jak ubrania od HH wspierają cie w tych pełnych życia momentach?
Najprościej odpowiedzieć - permanentnie. HH to pełen wachlarz świetnych jakościowo rzeczy - zarówno casualowych w których można zwiedzać, podróżować i bawić się zprzyjaciółmi, po niezwykle wyrafinowane kolekcje które pozwalają funkcjonować na morzu,w górach i na śniegu. HH oferuje odzież na wszystkie warunki na różne okazje. Wodoodporny morski kombinezon w którym opływałem Spitsbergen, odzież z kolekcji narciarskiej ULLR w której jeździłem ostatnio w Armenii jak i seria outdoorowa ODIN w której wędruję po górach pozwala mi czuć się bezpiecznie i żyć pełnią życia.
Kolekcja Ullr została udoskonalona dzięki pomocy profesjonalnych freeridowcow jak Ty. Co najbardziej lubisz w tej kolekcji? Co jest twoim ulubionym produktem i dlaczego?
Najbardziej lubię w tej kolekcji to, że projektanci pomyśleli nie tylko o poszczególnych produktach, ale o całości odzieży jako o złożonym systemie. W kolekcji ULLR bielizna i warstwa termiczna są specjalnie zaprojektowane tak, aby razem z kurtką Elevation Shell Jacket pozwalały narciarzowi na pełną swobodę i komfort bez względu na warunki i poziom aktywności. Myślę, że nikt dotąd nie stworzył równie kompleksowego systemu wspierającego narciarza.
Kurtka Elevation Shell Jacket wygrała ISPO i nagrodę Red Dot Design Award. Jaka jest Twoja ulubiona cecha tej kurtki?
Uwielbiam w niej to, że jest pancerna. Helly jak zawsze poszedł pod prąd i osiągnął więcej. Podczas gdy inni producenci produkują odzież na narty coraz lżejszą i obcisłą Elevation Shell jest obszerna, wygodna i pancerna. Po co ci kurtka która będzie miała dziurę po każdej wywrotce na wylodzonym stoku? Lepiej mieć taką która wytrzyma wszystko.
Jaki produkt polecasz ambitnym narciarzom freeridowym którzy chcą spędzić swój najlepszy dzień na nartach?
To proste - jeżeli masz duży budżet kup kurtkę i spodnie membranowe, do tego bluzę która jest trochę polarem a trochę bielizną Ullr Midlayer Jacket i beliznę Active Flow.
Jeżeli masz mały budżet - kup bieliznę Active Flow. Nic nie schnie tak szybko i nie gwarantuje komfortu w tak różnych warunkach.
Z jakimi zagrożeniami musisz się zmagać każdego dnia na wyprawie?
To zależy od wyprawy. Na wyprawach polarnych to niedźwiedzie, zimno i możliwość wpadnięcia do szczeliny lodowca, na ostatniej wyprawie morskimi kajakami musieliśmy uważać żeby wielkie fale i morsy nie wywróciły nam kajaków. Kajaki morskie mają specyficzne, okrągłe dno aby szybciej płynąć, ale niestety są bardzo wywrotne. Zawsze problemem jest suszenie odzieży. Zupełnie inaczej jest gdy wracasz po dniu na nartach do hotelu i wszystko możesz wysuszyć, a zupełnie inaczej gdy po całym dniu wysiłku śpisz w namiocie przy - 20C. Cała wilgoć zamarznie przez noc w ubraniu i butach a rano trzeba to wszystko założyć i ... działać dalej.
Jakie są najważniejsze wskazówki dotyczące bezpieczeństwa – na stoku i podczas ekspedycji?
Na stoku trzeba jeździć w kasku i być trzeźwym, oraz mieć ograniczone zaufanie do tego co zrobią inni narciarze - w szczególności dzieci. Na wyprawie trzeba uważać na zmiany pogody, obiektywne zagrożenia jak np lawiny, właściwie ubierać się aby uniknąć odmrożeń, dbać o odpowiednią dietę.
Cały czas na wyprawie spędzasz na zewnątrz – stając twarzą w twarz z żywiołami natury, więc potrzebujesz sprzętu i ubrań, na których można polegać. Jakie są twoje wymagania dotyczące tej kwestii?
Przede wszystkim zaufanie i zero kompromisów. Mam do Helly Hansena pełne zaufanie. Nawet jak czasami nie rozumiem dlaczego np w kurtce zamek jest wszyty trochę inaczej, a kieszenie mają inny układ niż standardowo to na wyprawie okazuje się, że dzięki tym zmianom łatwiej się chodzi z uprzężą wspinaczkową czy zapina zamki bez ściągania rękawiczek. Małe, przemyślane udogodnienia dzięki którym mogę cieszyć się wyprawą. A zero kompromisów to przeświadczenie że użyto najlepszych dostępnych materiałów i komponentów i że nie muszę się martwić o detale.
Jak się robi nagle - 40 C i łatwo odmrozić palce, to nagle człowiek sobie uświadamia że mógł nie oszczędzać na rękawiczkach. Sięgając po HH nie muszę się takimi rzeczami martwić.
W jaki sposób ubrania zmieniają się na przestrzeni lat? Czy dostrzegasz znaczącą różnicę w ich funkcjonalności?
Ubrania mają coraz lepsze parametry i oferują nam coraz większy komfort.
Membrany oddychają sprawniej, bielizna schnie szybciej, i już nawet sztuczna bielizna ma tak fantastycznie drobne włókna że jest w dotyku niczym naturalna.
Coraz lepiej rozumiemy ergonomię człowieka, ubrania są coraz mądrzej zaprojektowane, coraz wygodniejsze i krępują ruchy mniej niż dawniej. Są też lżejsze i zajmują mniej miejsca po spakowaniu. Niestety są mniej trwałe niż kiedyś, ale coś kosztem czegoś.