baner
 
 
 
 
baner
 

Pełne wyniki Boulder Wars IV

27 lutego na Podhale zawitało ponad 150 zawodników i zawodniczek z całej Polski, a także z pobliskiej Słowacji. Ekipa z Centrum Wspinaczkowego Top przyzwyczaiła nas już do tego, że organizacja zawodów to kompilacja dużego wkładu pracy i ogromnej dawki entuzjazmu. 

 

Efektem jest kolejna bardzo udana impreza, zarówno pod względem panującej atmosfery, jak i emocjonującego wspinania. Nowością było pojawienie się Krzysztofa Szalachy po przeciwnej niż zwykle stronie. Rzeszowianin, który zazwyczaj w zawodach zajmuje miejsce na podium, tym razem dołączył do pary nowotarskich routseterów Jakuba Dyrcza i Jacka Ciasia, udowadniając, że perfekcja w pokonywaniu przystawek znajduje swoje odzwierciedlenie także w ich tworzeniu. 

20 eliminacyjnych problemów charakteryzowało się dużym zróżnicowaniem, z poziomem trudności, który pozwalał nacieszyć się wspinaniem różnorodnej grupie uczestników. 

 

 

 

Finały dostarczyły wielu emocji, licznie zgromadzona publiczność nie szczędziła dopingujących okrzyków i pełnych uznania oklasków. Atmosferę podsycał Hubert Bożek w roli konferansjera, a także, wydobywające się z głośników, pobudzające dźwięki, które wszystkim obecnym na ścianie serwował Dj Gumix.

Najwięcej jednak mieli do zaprezentowania główni aktorzy tego spektaklu, czyli sami finaliści.

Siłowa jedynka nie sprawiła panom większych problemów, prezentacja mocy w wydaniu pięciu z szóstki zawodników zakończyła się zdecydowanym osiągnięciem topu. Bardziej dynamiczna dwójka, już na starcie wymagała od finalistów spektakularnego skoku, by potem ponownie skupić się na siłowym potencjale walczących z boulderami.  Niemniej jednak, z tym problemem efektownie poradziło sobie czterech panów. Sporo emocji dostarczyła z założenia techniczna trójka, która dla większości z panów okazała się dosyć wymagająca. Pomysłowością wykazał się tutaj Łukasz Kudła, który w zaskakujący i imponujący sposób skrócił boulder wykonując skok i tym samym omijając najtrudniejsze elementy przystawki. W konsekwencji trójka pozwoliła na osiągnięcie tylko dwóch topów, prócz Łukasza zwycięsko wyszedł z tego pojedynku także Maciej Kalita. Czwórka po oblakach pozwoliła zawodnikom nieco odetchnąć,  okazała się bowiem najłatwiejsza spośród finałowych boulderów, czego dowodem jest fakt, że prawie wszyscy poradzili sobie z jej pokonaniem już w pierwszej próbie.

 

Wyniki rywalizacji mężczyzn:

  1. Łukasz Kudła
  2. Maciej Kalita
  3. Szymon Pęcikiewicz
  4. Michał Salawa
  5. Grzegorz Rawinis
  6. Arkadiusz Millan

 

 

Konkurencja z udziałem kobiet przebiegała nieco bardziej różnorodnie. Choć do finału dostało się siedem pań, ostatecznie rywalizowała ze sobą szóstka zawodniczek. Paulina Liha niestety tuż po eliminacjach musiała podążać w dalszą drogę, przedkładając obowiązki nad przyjemność uczestnictwa w finale. Na szczęście pozostałe panie mogły bez przeszkód zaprezentować swoje umiejętności w zmaganiach z czterema finałowymi przystawkami.

Najtrudniejszym okazał się boulder numer dwa, którego nie udało się poskromić żadnej z pań. Najłatwiejszym zaś, podobnie jak w przypadku panów, okazała się czwórka, czego efektem jest wynik pięciu topów, wszystkich w pierwszej próbie. Jedynka prowadząca po krawądkach wymagała od pań zarówno siły jak i sporej dawki pomysłowości. Każda z zawodniczek dzielnie starała się ją pokonać, jednak do topu dotarła tylko Ida Kupś, już na wstępie udowadniając pozostałym, że może z powodzeniem powalczyć o pierwsze miejsce. Finezyjna trójka, z czujnym skradaniem na starcie, a następnie skokiem do kolejnych chwytów także okazała się sporą trudnością dla zawodniczek. Starcie z tym boulderem  wygrały jednak dwie spośród finalistek, Ida Kupś oraz Olga Weber.

 

Wyniki rywalizacji kobiet:

  1. Ida Kupś
  2. Olga Weber
  3. Olga Niemiec
  4. Małgosia Szymańska
  5. Jadwiga Szkatuła
  6. Sandra Pęczek

 

 

 

Nie da się ukryć, że inicjator tych zawodów, Jakub Dyrcz, doskonale wie, że pasja, pozytywne nastawienie i dobór odpowiednich ludzi pozwala osiągnąć rezultat wspaniałego i dopracowanego w szczegółach widowiska. Począwszy od technicznej strony, zaangażowania kolejnego (debiutującego, ale utalentowanego) chwytowego, poprzez oprawę muzyczną, swobodę wypowiedzi konferansjera, losowanie wśród zawodników nagród, ufundowanych przez sponsorów, poprzez swoiście domową atmosferę, aż po sporą ilość interesującego wspinania. 

Na uwagę zasługuje także zaangażowanie sponsorów, których wsparcie w istotny sposób przyczyniło się do organizacyjnego sukcesu Boulder Wars IV. W tym roku w tej roli wystąpiły firmy: Tatra Invest, Mammut, Gorący Potok, Alpin sport, Powerball, Husky, Gadd, Moc2 oraz Piwniczanka.  Dodatkowo, objęcie zawodów patronatem miasta Nowy Targ udowadnia, że bouldering staje się coraz bardziej doceniany, a organizacja takiego przedsięwzięcia jakim są zawody to cenny element sportowego życia każdego, nawet niewielkiego miasta. 

 

Wyniki eliminacji na kolejnych stronach.

 

SiRi

1 | 2 | 3 |
KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com