Jednym z ciekawszych celów wspinaczkowych znajdujących w tatrzańskiej Dolinie Złomisk jest szczyt położony na wschód od znanej przełączy Żelazne Wrota - Wschodni Szczyt Żelaznych Wrót. Ściany opadające z tego wierzchołka na południe i zachód oferują płytowe wspinanie w świetnej skale. Odwiedzane są nieco rzadziej niż płyty Szarpanych Turni w tej samej dolinie, bo jednak jest do nich nieco dalej… Jednakże –ich uroda ciągle kusi wielu amatorów ładnej, litej, letniej tatrzańskiej wspinaczki. Także wspinaczy z zacięciem eksploracyjnym.
O tym, że w tych świetnych płytach wciąż można znaleźć miejsce na wytyczenie nowej drogi, przekonała słowacka dwójka Maroš Červienka - Martin Varga. W czerwcu br. prawie udało się im poprowadzić nową linię w lewej części pd.- zach. ściany - najbardziej litej, o charakterze płytowym, wznoszącej się niemal nad przełęczą Żelazne Wrota.
M. Cervienka w płytach drugiego wyciągu; james.sk
Droga zaczyna się na prawo od polskiej drogi Blade Runner VII [wytyczonej przez zespół A. Paszczak - S. Piecuch, 19.8.2007 r.], a Kývala-Zeitler, wyżej krzyżując się jeszcze z Drogą Tatarki, zaś kończy się wspólnie z drogą Jackovič-Belicza-Skokan (vide schemat i foto-topo drogi). Oferuje ona trzy długości liny (łącznie 120 m). Tylko trzy wyciągi, ale za to mocne: VIII, VIII+ i IX. Przy tych trudnościach, warte podkreślenia jest to, że droga została wytyczona od dołu! Czyli prowadzący musiał poruszać się w terenie o trudnościach nawet i IX [na razie oczywiście to propozycja wyceny] z wiertarką przy uprzęży! I w takim terenie, o takich trudnościach, wspinacze wieszali się na skyhookach (czy innych hakach, jeśli dało się je osadzić) by osadzić nit. Takich nitów (przelotowych), udało się im wbić dwadzieścia!
Martin Varga prowadzi trudności IX z wiertarką; fot. james.sk
Jak donoszą autorzy, do powtórzeń wystarczy zabrać 10 ekspresów i 2-3 średniej wielkości friendy do wyjściowej rysy. Natomiast wygodną drogą do zjazdu jest Kant Tillego [Tilleho hrana], gdzie należy zjechać 2×50 m. Wspinacze podkreślają także, iż w stylu RP udało się im, jak dotąd, przejść jedynie pierwszy wyciąg drogi – mieli oni trzy podejścia do tej wspinaczki. Jednak w przejściu w pełni klasycznym całości w czystym stylu stanęły na przeszkodzie burze w ścianie i odpadnięcia w czasie prób. Wycena trudności drugiego i trzeciego wyciągu drogi jest jedynie orientacyjna – jak donoszą autorzy, będą wdzięczni temu, komu uda się przejść i potwierdzić, czy skorygować tę propozycję. Na marginesie dodać można: cóż – zatem droga nie posiada jeszcze w pełni klasycznego przejścia całości. Jeśli do takiego dojdzie, najlepiej oczywiście za sprawą autorów – czego rzecz jasna im życzymy – wtedy dopiero de facto wspinaczka ta zaistnieje na mapie nowych dróg w Tatrach”! Tak więc gratulujemy autorom – życząc im oczywiście dokonania w pełni klasycznego pierwszego przejścia drogi! A jeśli nie będą mogli tego dokonać - zachęcamy naszych rodaków do dokonania pierwszego w pełni klasycznego przejścia drogi!
Foto-topo nowej drogi; james.sk
Wytyczona przez zespół słowacki droga [bądź czekająca na przejście w pełni klasyczne – które to przejście dopiero sprawi, że zyska status drogi wspinaczkowej...☺] wydaje się wpisywać się w widoczną już od lat i nasiloną w ostatnim okresie tendencję – to jest do tworzenia nowych sportowych dróg na płytowych ścianach Tatr, do pokonania których niepotrzebny jest młotek [akcja Tatry bez kladiva – słowacki odpowiednik naszej Tatry bez młotka]. O tym, że droga ta wpisuje się we wspomnianą tendencję, ale i o samym charakterze wspinaczki, świadczą nie tylko zdjęcia – obrazujące świetną jakość skały, w której wiedzie nowa wspinaczka słowacka. Potwierdzeniem tego może być już sama nazwa drogi - czyli Chamomilla.☺
Zespół ucieka ze szczytu przed burzą; james.sk
źródło: james.sk