Trudno o lepszą końcówkę roku niż poprowadzenie takiego klasyka jak Stoking The Fire 9b. Takim właśnie przejściem pochwalić się może Stefano Ghisolfi, który okres świąteczno-noworoczny spędza w Katalonii.
Stefano Ghisolfi w górnej części Stoking the Fire 9b; fot. Seve Scassa
Dzień 29 grudnia w hiszpańskiej Santa Linyi zaoowocował czwartym powtórzeniem linii autorstwa nikogo innego jak Chrisa Sharmy. Nazwiska wcześniejszych zdobywców nie powinny nikogo zdziwić. Byli to bowiem jej autor, Adam Ondra, Jakob Schubert oraz Sachi Amma.
Dzień przed udaną wstawką Stefano napisał na swoim Instagramie:
„Walczę tutaj z wilgocią i mgłą. Nigdy nie widziałem jaskini tak mokrej, a każdego dnia trudno znaleźć motywację. Próbowałem z innymi sekwencjami, ale i tak muszę trochę korzystać z mokrych chwytów. Nadal mam czas, aby poczekać, aż skała wyschnie, ale nawet jeśli się nie poprawi oddam kilka prób. Czy można wspiąć się na 9b z mokrymi chwytami?”
W niedzielę mogliśmy przeczytać już dużo bardziej optymistyczny komentarz - ,,To prawda, że złe warunki nie istnieją, to tylko słabość, teraz już nie mam wymówek.”
Stefano ma sporo doświadczenia jeżeli chodzi drogi w stopniu 9b. Na swoim koncie ma przejsciach takich linii jak La Capella, One Slap, First Round, First Minute, Queen Line oraz Lapsus. Poza tym Włoch może pochwalić się takimi perełkami jak Perfecto Mundo 9b+ czy La Rambla 9a+. Sukcesy w skałach nie są jednak jedynymi jakie odnosi Ghisolfi. Włoch w swojej karierze pięciokrotnie triumfował w zawodach Pucharu Świata w prowadzeniu.
Źródło: Instagram Stefano Ghisolfi & 8a.nu