Jeszcze przed Wolfgangiem z drogą zmagał się inny znany przybysz z Europy, Martin Scheel. Szwajcar poświęcił na pracę nad linią trzy miesiące, ale ostatecznie, z powodu - jak głosi legenda - zarezerwowanego lotu na samolot, jej nie przeszedł.
Kiedy po raz pierwszy ta linia została poprowadzona przez legendarnego Niemca w 1985 roku, była uznawana za najtrudniejszą drogę i wyznaczyła tym samym wzorzec trudności. Rok później powtórzył ją inny wybitny niemiecki wspinacz - Stefan Glowacz. Przejście tej - wtedy najtrudniejszej drogi na świecie - kosztowało go cztery dni prób.
Mayan Smith-Gobat na Punks... Fot. Rich Crowder
Charakter drogi opisuje sama Mayan
"Skała to zmetamorfizowany piaskowiec, bardzo twardy, a czasem gładki jak szkło. Jest jedyną linią biegnącą przez imponujący 25-metrowy przewieszony filar".
Punks in the Gym w całej okazałości. Fot. Rich Crowder
“Kiedy za pierwszym razem próbowałam Punks in the Gym, prawie 2 lata temu, myślałam, że pokonanie tej linii będzie niemożliwe ze względu na długi ciąg trudności… Aby uniknąć siłowych przechwytów, ułożyłam nową sekwencję ruchów, która była dla mnie możliwa do wykonania, ale zmieniło to jej charakter na ciąg wykończających ścisków. Od tego momentu poświęciłam wiele czasu i wysiłku, by przejść tę drogę – to niesamowite uczucie, kiedy osiągasz cel i widzisz, jak spełnia się marzenie! Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w tej walce.”
Mayan Smith-Gobat. Fot. Rich Crowder
Mayan jest wszechstronną wspinaczką skalną. Obok trudnych przejść skalnych, może się pochwalić posiadaniem obecnego
rekordu na El Capitanie.