To już pewna informacja – świetnie znana wszystkim miłośnikom boulderingu, zwłaszcza w jego zawodniczym wymiarze, Amerykanka Alex Puccio zrezygnowała z przygotowań do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Priorytetem jest dla niej sam bouldering i wspinanie w skałach. Najbliższa Olimpiada, będzie pierwszą, na której pojawi się wspinaczka sportowa, a dokładniej wspinaczkowy trójbój, czyli "czasówka" + prowadzenie + bouldering. Taka forma od samego początku budzi mieszane odczucia wśród samych zawodników jak również obserwatorów i decyzja Alex w tym kontekście nie dziwi.
Alex Puccio w trakcie ubiegłorocznych Mistrzostw Świata w Innsbrucku. Fot. arch. Alex Puccio
29-letnia wicemistrzyni świata z Monachium z 2014r., wielokrotna mistrzyni Ameryki w boulderingu oraz zwyciężczyni wielu innych prestiżowych zawodów, swoją decyzję i przemyślenia na temat Olimpiady opublikowała przed kilkoma dniami w długim wpisie na instagramowym profilu.
,,W ciągu ostatnich 5-6 miesięcy konsekwentnie myślałam o kierunku, w jakim chciałabym, żeby podążała moja kariera i gdzie tak naprawdę leży moje serce.” - takimi słowami rozpoczęła swój wpis Alex.
Amerykanka przyznaje, że początkowo bardzo spodobał jej się pomysł skorzystania z okazji i pojawienia się na tak ważnej i wyjątkowej dla wspinania sportowego imprezie. Zwłaszcza, że jak sama przypomniała, od zawsze brała udział w zawodach i uwielbia rywalizację.
,,Po pewnym czasie odniosłam jednak wrażenie, że być może to nie jest jednak droga, którą chciałabym iść. Zdałam sobie sprawę z tego, że zamierzałam pchać się na Olimpiadę, ponieważ brzmiało to całkiem fajnie.” - tłumaczy.
,,Ale potem zaczęłam trochę bardziej słuchać serca i rozumu i w efekcie uprzytomniłam sobie, że nie za bardzo interesują mnie treningi pod kątem czasówek i prowadzenia.” - dodaje Amerykanka.
Alex w obiektywie Piotra Drożdża - sesja do specjalnego, "kobiecego" numeru GÓR.
Najważniejszy dla Alex jest bouldering w skałach, gdzie może poszczycić się naprawdę rewelacyjnymi wynikami – stopień 8B pokonywała aż 25 razy i do tego dołożyła 4 linie o wycenie 8B+. Wizja braku czasu na taką aktywność jest dla Puccio niewyobrażalna. Musiałaby najbliższe 1,5 roku całkowicie poświęcić na przygotowania swojej formy stricte pod kątem trójboju.
,,Mam prawie 30 lat i nie mam ochoty na trenowanie kolejnej dyscypliny (chodzi oczywiście o „czasówki” – przyp. red) i rezygnację z mojej miłości do wspinaczki na zewnątrz na tak długi czas.”
Gdyby jednak format kolejnych Igrzysk zakładał rywalizację w trzech odrębnych dyscyplinach, na co nie ukrywamy, wszyscy bardzo liczymy, wówczas Alex bardzo chętnie spróbowałaby swoich sił w swojej koronnej kategorii. Trzymamy kciuki, żeby dostała taką szansę w przyszłości.
,,Musiałam się też upewnić, że nie podjęłam tej decyzji ze strachu przed porażką. To było dla mnie bardzo ważne. Będę kontynuować to co robiłam i kocham - wspinanie w skałach i zawody boulderowe.” - podsumowuje Alex.
Źródło: profil Alex Puccio na Instagramie & własne