Pierwsze via ferraty nie miały charakteru turystycznego, a militarny. Zbudowano je podczas I wojny światowej, która nie ominęła Dolomitów, wówczas należących do Austro-Węgier. Zacięte walki trwały na graniach i szczytach, grzmiały armaty i terkotały karabiny maszynowe. Front przeciął góry i zastygł. Żołnierzy dziesiątkowały zimno i lawiny. Górskie warunki utrudniały manewry wojsk, aprowizację i budowanie pozycji obronnych. Ponieważ omijanie dolinami potężnych masywów zajmowało wiele czasu, zbudowano trasy wspinaczkowe. Żołnierze przechodzili po ścianach skalnych, które były poza zasięgiem nieprzyjacielskiego ostrzału. Wykuto też tunele i bunkry, które połączyła sieć podziemnych korytarzy.
Stworzoną na potrzeby wojny infrastrukturę po latach dostosowano do celów turystycznych. Wzorując się na drogach, które przemierzały włoskie oddziały Alpini, zaprojektowano nowe szlaki. Dzisiaj via ferraty wiodą eksponowanymi ścianami na górskie szczyty w wielu krajach Europy. Zdecydowanie najwięcej jest ich w Alpach: włoskich, francuskich, austriackich i szwajcarskich, ale spotkamy je także w innych górach - na przykład w Hiszpanii i Słowenii.
Czytaj całość na:
http://podroze.gazeta.pl