baner
 
 
 
 
baner
 
2012-07-17
 

TIMEX Pulsometr RACE TRAINER PRO – Mega test

Już dość długo mam okazję testować bardzo interesujący model pulsometru marki Timex z serii Ironman Triathlon - Race Trainer Pro.
Zegarek otrzymujemy w ładnym pomarańczowym opakowaniu. Razem z pulsometrem w zestawie otrzymujemy pas FlexTech – czyli monitor pracy serca, Data Xchanger USB do bezprzewodowego połączenia pulsometru z komputerem a także instrukcję. Niestety po raz kolejny przy okazji Timexa nie ma polskiej wersji językowej. Nie jest to jednak wielkim minusem z tego powodu, że bez problemu można znaleźć instrukcję polską na oficjalnej stronie marki. Gorzej, jeśli ktoś nie posiada internetu (choć w tych czasach jest to już mało realne).

Race Trainer Pro zaskoczył mnie od samego początku. Pierwszą rzeczą, która zwróciła moją szczególną uwagę było jego ułożenie na ręce. Zegarek jest przystosowany do trzymania z boku nadgarstka, po to, by nie trzeba było odrywać wzroku od drogi podczas sprawdzania np. tętna czy czasu, podczas uprawiania aktywności fizycznej.

Można bez chwili wahania powiedzieć, że jest to innowacyjne rozwiązanie. Co lepsze – sprawdza się naprawdę znakomicie. Nieważne czy ktoś biega, uprawia nordic walking, jeździ na rowerze czy rolkach. Ponieważ pasek razem z zegarkiem jest bardzo przemyślany, zegarek mimo niestandardowej pozycji bardzo dobrze wygląda na ręku. Ponadto jest bardzo wygodny w noszeniu. Pod kopertą zamontowano gumową obręcz dzięki czemu część nadgarstka, pod którą jest zegarek, może choć trochę oddychać. Ma to znaczenie zwłaszcza przy uprawianiu wymagających sportów. Ciekawe jest także to, że pasek jest ruchomy tylko z jednej strony. Z drugiej został zamontowany w jednej pozycji. O dziwo nie ma żadnego problemu z „dobraniem odpowiedniej dziurki”. Pasek na całej swojej długości także posiada otwory, przez które wentyluje się nasz nadgarstek. Zamknięcie także jest wykonane z dbałością o szczegóły – nie ma się co bać, że zegarek sam z siebie spadnie nam z ręki. Race Trainer Pro ma jeszcze jedno bardzo ciekawe rozwiązanie: końcówka jednej strony paska ma otwór, natomiast obręcz podtrzymująca końcówkę paska ma wypustkę. Dzięki temu podczas treningu nic nam nie „merda” niepotrzebnie, a zegarek idealnie leży na nadgarstku. Osobom zajmującym się projektowaniem zegarków dla marki Timex naprawdę należą się w tym względzie głębokie ukłony.

Przeczytaj całość na: http://testyoutdoorowe.pl/
KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com