Luka Lindič i Luka Krajnc ze Słowenii, dokonali klasycznego przejścia drogi Rolling Stones (M8 6a, 1100 m) na pólnocnej ścianie Grandes Jorasses w stylu OS.
Słoweńcy początkowo planowali wspinaczkę drogą Gousseault-Desmaiso, lecz dzień wcześniej dowiedzieli się, że na nią wybierają się już dwa zespoły. Zmienili cel na Rolling Stones, która była nieco trudniejsza i jeszcze nie uklasyczniona.
Płn. ściana Grandes Jorasses. Rolling Stones widoczne z lewej strony. Fot. Luka Krajnc
Pierwszego dnia podeszli pod drogę na nartach i zabiwakowali pod ścianą. Plan był prosty – przejść klasycznie całość.
Fot. Luka Krajnc
Rano rozpoczęli wspinaczkę z zamiarem trzydniowej wyrypy. Od drugiego wyciągu napotkali już bardzo strome wspinanie i o wiele bardziej czasochłonne niż myśleli. Po całym dniu biwakowali na wyciosanej w lodzie półce.
Drugi dzień wspinania nie był optymistyczny. Łoili jeden trudny wyciąg za drugim. Wieczorem znaleźli komfortowy biwak na półce.
Fot. Luka Krajnc
Trzeciego dnia po dwóch „rozgrzewkowych” długościach liny, doszli do kluczowego wyciągu za A3. Pierwsza część była wymagająca fizycznie, lecz z dobrą asekuracją, po minięciu starego spita, prowadzący znalazł się pod zaklinowany blokami, które zdecydował się ominąć. Do końca dnia udało im się jeszcze przejść dwa wyciągi. Trzeci biwak był już o wiele przyjemniejszy, ze względu na to, że główne trudności drogi zostały pokonane.
Fot. Luka Krajnc
Jedna z najsłynniejszych alpejskich ścian jednak nie odpuszczała. Czwartego dnia w ścianie była mgła i zaczęło mocno wiać, a wkrótce ściana pokryła się szadzią. Zaczęło być naprawdę poważnie. Słoweńcom udało się jednak przed północą dotrzeć na szczyt i zabiwakować 100 metrów poniżej grani.
Czwarty dzień wspinaczki. Fot. Luka Krajnc
Następnego dnia mieli słoneczną pogodę i udało się im zejść do Courmayeur.
Całość drogi przeszli w stylu OS, najtrudniejszy wyciąg ma około M8 (z ryzykownymi zaklinowanymi blokami). Co najmniej trzy mają M7, kilka M6. Jednakże cyferki nie oddają całej historii...
Rolling Stones wytyczył w 1979 roku zespół: Kutil-Prochaska-Slechta-Svejda. Wycenili ją na ED3, 6b/A3, 80°, 1100 m.
Źródło: petzl.com, pzs.si