baner
 
 
 
 
baner
 
2006-05-07
 

RÄTIKON (Szwajcaria)

Idylliczny krajobraz, zieleń alpejskich łąk, cisza przerywana dzwonkami pasących się krów, średnia wysokość ścian, fantastyczny alpejski wapień – tak można by najkrócej scharakteryzować Rätikon


Zdjęcia: Peter Mathis

Rysunki: Mateusz Haładaj


Idylliczny krajobraz, zieleń alpejskich łąk, cisza przerywana dzwonkami pasących się krów, średnia wysokość ścian, fantastyczny alpejski wapień – tak można by najkrócej scharakteryzować Rätikon. Dotychczas nazwa tego pasma gościła na naszych łamach tylko przy okazji relacji lub newsów opisujących wytyczanie lub powtarzanie najtrudniejszych alpejskich wielowyciągówek. Najwyższy czas na bliższe przedstawienie Czytelnikom tego pięknego rejonu, który ma wiele do zaoferowania także dla wspinacza o przeciętnych umiejętnościach.

Najciekawsza wspinaczkowo część leżącej na granicy szwajcarsko-austriackiej grupy górskiej  Rätikon ma charakter muru skalnego, który rozciąga się na długości ponad 15 kilometrów. Dla wspinaczy najbardziej interesujące są południowe ściany tego muru, oferujące największe nagromadzenie trudnych dróg wielowyciągowych w Szwajcarii, a być może nawet w całych Alpach. Wspomniany mur dzieli się na dwa rejony: część zachodnią z dojściem od wsi Schluders i schroniska Grüschner Älplï oraz na część wschodnią z dojściem ze wsi Dorf St. Antönien i od jeziora See von Partnun.

HISTORIA WSPINANIA W RÄTIKONIE

Historia pierwszych wejść na szczyty pasma sięga daleko w przeszłość – do roku 1610. Wówczas to pochodzący z Vorarlbergu David Pappus, Christa Barball i Claus Manall wspięli się na najwyższy szczyt Ratikonu Schesaplanę 2965 m n. p. m. Do roku 1870 zdobyte zostały wszystkie najwyższe wierzchołki.
Początek współczesnego alpinizmu datuje się na lata dwudzieste i trzydzieste ubiegłego wieku, kiedy zdobyto południową ścianę Drusenfluh oraz ściany Kleiner i Großer Drusenturm. W roku 1935 Gerd Heinke i Horst Uilbrig dokonali pierwszego wejścia na szczyt Kleiner Drusenturm ścianą południowo-wschodnią. W 1954 Max Niedermann i W. Fleischmann przeszli znany klasyk Schwarzpfeiler na Großer Drusenturm. W następnych latach zostały poprowadzone kolejne drogi w klasycznym stylu na Salzfluh, a w 1957 roku Max Niedermann i P. Diener odważyli się uderzyć na wspaniałą ścianę Schijenfluh, na której dokonali pierwszego przejścia Westverschneidung.
Dopiero w 1974 roku Vital Eggenberger i U. Hew poprowadzili pierwszą drogę, prowadzącą płytami słynnych Kirchlispitze. Linia, wytyczona na szóstej Kirchlispitze, otrzymała nazwę Via Pardutz (obecnie 6c+), a po wielu latach została częściowo ubezpieczona spitami. Dziś jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej popularnych standardów pasma.
Kamieniem milowym w alpejskim wspinaniu sportowym była bez wątpienia droga szwajcarskiego wspinacza Martina Scheela Amarcord 7b+ na siódmej Kirchlispitze z 1984 roku.  Wyróżniała się ona ekstremalnymi trudnościami technicznymi (wcześniej tylko Maurizio „Manolo” Zanolla pokonał w górach stopień trudności IX). Jednak bardziej istotny był styl, w jakim została wytyczona: Scheel poprowadził ją od dołu, bez wcześniejszego rozpoznania ze zjazdu i ze sporymi odstępami między przelotami. Droga szybko stała się przedmiotem kultu, a jej autor idolem kolejnego pokolenia wspinaczy, realizujących swoje ambicje w ekstremalnie trudnej klasycznej wspinaczce wielowyciągowej (np. braci Huberów, którzy kilka lat później przenieśli styl Scheela na ściany rodzimych Alp Berchetesgadeńskich). W następnych latach Szwajcar poprowadził kolejne wybitne drogi w tym samym stylu i z tym samym partnerem (C. Truninger), m.in. Dohle Jonathan 7b+ (1986) roku czy Accacia 7c+ (1988).
W 1989 na wspinaczkowej scenie Rätikonu pojawił się godny następca Sheela, Austriak Beat Kammerlander. Zaczął od powtórzenia dróg wielkiego poprzednika, ale szybko poszedł o krok dalej. Poprowadzona przez niego droga New Age była pierwszą linią w Rätikonie z miejscami wycenionymi na stopień 10 oraz trzecią alpejską drogą 8a (wcześniej wielowyciągowe drogi o tym stopniu trudności pokonali tylko „Manolo” i bracia Huberowie).
W 1990 roku Kammerlanderowi udało się poprowadzić drogę Unendliche Geschichte, którą w następnym roku przeszedł RP, wyceniając dwa wyciągi na 8b+. Oceniając ten wyczyn, należy pamiętać, że w tym czasie istniało zaledwie kilka [cztery(?): Wall Street, Maginot Line, Agincourt, Liquid Amber) dróg o trudnościach 8c w skałkach. W 1993 roku Beat wytyczył słynną drogę Silbergeier. Rok później przeszedł ją RP. Razem z dwiema innymi drogami poprowadzonymi w Alpach Wschodnich w tym samym roku – Des Kaisers Neue Kleider Stefana Glowacza i End of Silence Thomasa Hubera – linia weszła do tzw. Trylogii Alpejskiej.
W 1997 Kammerlander w towarzystwie H. Schleichla i P. Mathisa, dwóch innych ważnych eksploratorów Rätikonu, poprowadził drogę WoGü, poświęconą pamięci Wolfganga Güllicha. Linia, której dwa wyciągi mają osiągać trudności 8c, ciągle czeka na przejście klasyczne. 

CHARAKTER WSPINANIA


Gdy patrzy się od dołu na pancerne płyty ścian Rätikonu, wydaje się, że wspinaczka klasyczna jest na nich niemożliwa. Tak jednak nie jest. Można powiedzieć, że jest wręcz przeciwnie: południowe ściany imponującego muru pokrywa gęsta siatka dróg. Większość z nich oferuje techniczne wspinanie w litym wapieniu. Pod względem jakości skała przypomina tę z Verdon...

Dalszy ciąg artykułu, opisy dróg, topo i informacje praktyczne o rejonie -  w majowym numerze GÓR 5 (144) 2006.

(kg)

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com