[Maciek Szopa // bouldering.pl]
Przypomnijmy, że
The Story... to ekstrem autorstwa Dave`a Grahama zlokalizowany na tym samym głazie co
Dreamtime w Cresciano. Walka Amerykanina z tym kawałkiem skały rozpoczęła się już na początku sezonu, jednak kiepska pogoda i złe patenty nie pozwoliły na zakończenie rozgrywki. Teraz Robinson powrócił, odnalazł nowe, ponoć mocno ułatwiające ustawienia, które mocno zredukowały trudności boulderu. Biorąc pod uwagę ilość czasu, który Paul spędził pod
The Story... wszyscy spodziewali się korekty wyceny w górę. Jednak Robinson opowiada się raczej za "mocnym 8C":
"Odnalazłem idealne patenty, które powodują że crux jest naprawdę dużo łatwiejszy".
A jak wypada porównanie trudności z
Lucid Dreaming, dla którego Paul zaproponowal cyferkę 8C+?:
"Nie da się porównać trudności tych dwóch boulderów, Lucid... to jeden mega trudny ruch, a The Story... to bardziej sprawa wytrzymki"
Paul Robinson na The Story of 2 Worlds 8C (fot. Alex Kahn)
Jest to dopiero drugie powtórzenie problemu. Pierwszego dokonał w lutym 2010 roku Dai Koyamada. Jednak niektórzy nie zaliczyli przejścia Japończykowi, argumentując to tym, że nie startował z tego samego miejsca co autor, tylko z chwytów położonych około 40 cm w prawo.
Samuraj tłumaczył się prosto:
"Pytałem wszystkich lokalsów, ale nikt (nawet Christian Core i Bernd Zangerl, którzy również przystawiali się do problemu) nie był w stanie wyjaśnić mi, gdzie dokładnie startuje The Story... W końcu zdecydowałem się startować z najniższych chwytów w linii boulderu. Były tam jakieś chwyty po lewej, ale wydawało mi się nielogiczne startować z nich i trawersować"
Przypomnijmy że zdaniem Dai`ego, nawet tak pokonane
The Story... zasługuje na cyferkę 8C/C+.