Każdy biegacz staje w pewnym momencie przed dylematem, z czym biegać dłuższe dystanse: z pasem biegowym czy plecakiem. Jeśli tak, to jakim? W czym przechowywać płyn? W butelkach, bidonach czy bukłaku? Niestety wszystkie rozwiązania mają swoje wady i zalety. Tak naprawdę samemu trzeba sobie wypracować zdanie na temat tego, co jest dla nas najlepsze.
Test: Darek Gruszka / Ceneria.pl
Miałem podobnie dylematy z plecakiem biegowym. Jeśli chodzi o dopasowanie plecaka, nie mam z tym problemów, natomiast problem stanowiła dla mnie woda, a w zasadzie pojemniki na nią. Do bukłaka nie miałem przekonania i nie mam do dzisiaj. Mają one oczywiście sporo zalet, ale również wad. Dla mnie najistotniejszą jest to, że dosyć trudno się je myje, zwłaszcza po izotonikach. Na dłuższych dystansach wysysanie wody z rurki jest dla mnie uciążliwe – po prostu nie mam na to siły:).
Fot. Ceneria.pl
Stwierdziłem, że być może lepszym dla mnie rozwiązaniem będzie plecak z bidonami z przodu. Znalazłam naprawdę świetny plecak biegowy z kieszeniami z przodu na dwa bidony i bardzo łatwym dostępem do ustników bez potrzeby ich wyciągania. W zestawie znajdowały się 2 bidony po 750 ml. Cały plecak spełniał moje oczekiwania, jednak po przebiegnięciu się z bidonami okazało się że rozwiązanie z bidonami z przodu nie jest to dla mnie zbyt wygodne. Bidony w mojej opinii są za duże - nie chcę czuć się, jakbym biegł na wojnę:). Już miałem powrócić do idei bukłaka w plecaku, gdy znalazłem butelki marki Marmot KOMPRESSOR FLASK o pojemności ok. 500 ml. Dlaczego przykuły one moją uwagę? Przede wszystkim dlatego, że taka butelka jest zdecydowanie mniejsza od bidonu i nie jest wykonana ze sztywnego plastiku, a z plastycznego materiału, bardziej nawet delikatnego i elastycznego niż materiał, z jakiego wykonany jest bukłak na wodę. Oznacza to, że gdy jest opróżniona można ją skompresować do bardzo niewielkich rozmiarów. Przede wszystkim jest bardzo lekka, a jednocześnie pojemna. Pusta butelka waży zaledwie 20 g i po opróżnieniu jej zmieści się do najmniejszej kieszeni czy saszetki.
Zależało mi również na rozwiązaniu, aby możliwie najmniejszym wysiłkiem podczas biegu wlać w siebie płyn. Butelka ta doskonale spełnia ten warunek. Napić się można poprzez przygryzienie ustnika, a że butelka jest elastyczna, można ją też pocisnąć od spodu, dzięki temu płyn momentalnie znajdzie się w ustach, bez potrzeby „zasysania”, jak to ma miejsce w bukłakach. W kwestii picia na zawodach o to mi chodziło!
Dokończenie recenzji na stronie www.Ceneria.pl.