baner
 
 
 
 
baner
 
2006-05-25
 

Mali - informacje praktyczne

W przypadku trzymania się kilku dużych dróg, Mali jest krajem stosunkowo łatwym do podróżowania. Wtedy można podróżować autobusami. Jeśli jednak chce się choć trochę zboczyć w dzikie tereny, podróż zamienia się w  wyprawę.


W przypadku trzymania się kilku dużych dróg, Mali jest krajem stosunkowo łatwym do podróżowania. Wtedy można podróżować autobusami. Jeśli jednak chce się choć trochę zboczyć w dzikie tereny, podróż zamienia się od razu w poważną wyprawę. Należy być ostrożnym i elastycznym w kontaktach z miejscową ludnością (w większości muzułmanie  i animiści). Niektóre plemiona żyjące na Sahelu są w potocznym znaczeniu „dzikie”, choć jednocześnie mają swoją kulturę i sposoby na przetrwanie, o których my nie mamy pojęcia. Należy to uszanować.   

 

Podróż:
Najszersza ofertę lotów z Europy do Afryki Zachodniej zapewnia francuska agencja Point-Afrique. Bilet można zarezerwować na ich stronie internetowej http://www.point-afrique.com/. Loty z Paryża i Marsylii. Cena biletu dwumiesięcznego (Paryż –Bamako) wynosi ok. 2500 zł.
Kombinowane loty z Air Algeria i Air Maroco bywają tańsze.

Ceny:
Niestety, Mali, mimo że nie należy do bardzo ubogich krajów, jest dość drogie dla białych turystów. Produkty spożywcze są często sprowadzane z Europy, co podbija ich ceny. Samochodu nie można wynająć bez szofera, a koszt jednodniowego wynajęcia land rovera to minimum 50000 CF.

Wypożyczenie skutera na 5 godz. – 5000 CF
Taxi z lotniska do Bamako – ok. 5000 CF
Land-rover (1 dzień) – 50000 CF
Przewodnicy po kraju Dogonów – od 10000 do ok. 25000 CF/os (z jedzeniem)

Pieniądze
1Euro = 650-658 CF

Wizy:
Posiadanie wizy jest obowiązkowe. Można ją załatwić z konsulacie Mali w Paryżu lub bezpośrednio na lotnisku np. w Bamako. Na lotnisku wystawiają wizę tymczasową na kilka dni i w tym czasie można załatwić wszelkie wymagane formalności (w Bamako odpowiedni urząd mieści się przy ulicy L’Aci 2000) Do wizy wymagane są 2 zdjęcia, ważny przez pół roku paszport i zaświadczenie o szczepieniu na żółtą febrę.

Szczepionki/zdrowie:
- Obowiązkowe szczepienie na żółtą febrę
- Należy zaopatrzyć się w dość drogie leki antymalaryczne (np. Larami), co i tak nie daje gwarancji, że na malarię się nie zachoruje
- W rejonach położonych w pobliżu rzek należy zaopatrzyć się też w mocne środki przeciw komarom (np. Autan)
-Woda z większości studni nie nadaje się do picia bez oczyszczenia. Bardzo przydatny jest filtr ceramiczny  typu Katadyn lub MSR Water Works w innym przypadku należy używać tabletek antybakteryjnych.

Noclegi:
Bezproblemowo lecz często mało wygodnie.
Poniżej opcje tanie i najprzyjemniejsze:

Bamako – schludna i niespodziewanie spokojna opcja to Maison de Jeunes, blisko Pont de Martyrs (mały pokój 2-os z klimatyzacją 6000 CF)
Hombor – Campement Mangou Bangi, u pana Koly – najwygodniejsze łóżka i jedzenie w Hombori. Mają agregat prądotwórczy – tu najłatwiej podładować baterie.
Ręka Fatimy – wieś Daari
Campement Bongujie, chez Manya
Daari – kamping Salvadora Campillo i jego żony Miriam 1500 CF/os (ok. 9 zł)
www.maindefatma.com
Kraj Dogonów – schroniska w każdej wsi i domy mieszkańców (ok. 1500CF/os).

Internet:
Komputery z łączami USB dostępne są w coraz większej liczbie miast. Jednak takie dobra jak korzystanie z maila czy zakup płytek CD są uważane i wycenione jak superluksus. Korzystaliśmy z netu w Djenne, Mopti, Douenza (najbliższy punkt od Ręki Fatimy), Bandiagara i w Bamako.

Miejsca w Mali, które trzeba zobaczyć (turystycznie):
- rozlewiska wielkiego  Nigru (najlepiej do grudnia) w okolicach Mopti i Djenne
- Djenne: urokliwe miasteczko w rozlewiskach Nigru wpisane na listę światowego dziedzictwa, tradycyjne domy są budowane z mułu rzecznego na drewnianych konstrukcjach, tutaj znajduje się największy na świecie meczet „z błota”.
- Kraj Dogonów: najbardziej bogaty kulturowo rejon Mali, miejsce „magiczne” i klimatyczne ze względu na oryginalną architekturę, rzeźby Dogonów i wielkie ściany z tysiącami prastarych (cywilizacje Tolloy od 4 w p.n.e  i Tellemów do 13 w.n.e) grobowców wysoko na ścianach, niestety dużo turystów, we wsiach obowiązkowi przewodnicy, sami Dogonowie to lud dumny i niespecjalnie przyjazny
- skalne masywy miedzy Hombori a Douenza, wielkie ściany podobne do Monument Valley w USA, ale dużo bardziej dzikie.
- Timbuktu: legendarny ośrodek handlowy, kiedyś punkt przesiadkowy dla wielkich karawan wielbłądów, warto pojechać tam raczej ze względu na  bliskość pustyni niż z powodu samego miasta 

Dni targowe:
- Targ w Hombori – w każdy wtorek
- Wielki targ przed meczetem w Djenne – w poniedziałek
- Targ w Sahgha – co 5 dni, ustawiany wg kalendarza Dogonów (tylko wtedy można znaleźć tam busy i transport w kierunku Mopti)

Przydatne kontakty:
Amadou Djallo  „Fine” – przewodnik po rejonach Hombori, można go spotkać w mieście.
Tel: (00233) 245 10 00, kenedist@yahoo.fr 

Domon Tigalam Dole -  przewodnik w kraju Dogonów, należy pytać o niego w Sangha. Telefony: 2442014, 2442034.

Rejony wspinaczkowe w Mali:
Siby (wspinaczka sportowa i buldery)
-wieś 50 km od Bamako w kierunku Gwinei, spanie w Campement Kamdjan. Piaskowcowe bloki i większe ściany.  Najlepszy sektor z trudniejszymi drogami to Tabasci.

Buldery może też znaleźć w okolicach Sanghi, Boni i pod Ręką Fatimy.

Duże ściany:
Ręka Fatimy – turnie o wysokościach od 250 do 600m
Dojazd: autobusem z Bamako, albo z lotnisk w Mopti, lub Gao.

Inne, mniej eksplorowane to Hombori Tondo, Masyw Barkoussou, Sarniere i Oghii, ściany wokół Boni, Wwelki masyw Dyounde.

Sezon:
grudzień- luty, później temperatury wzrastają, rzeki wysychają, zieleń znika.

Sprzęt do wspinu:
Wspinający się sportowo mogą przywieźć linę i komplet ekspresów. Rejony w okolicy Siby i głazy pod Ręką Fatimy (mniej ciekawe) są dość dobrze przygotowane. Na większe ściany wymagany klasyczny zestaw górski: podwójna lina, kaski, komplet friendów i kości. Plus  wygodne bukłaki i camelbagi.

Skała:
Piaskowiec- kwarcyt.
Jedna z najtwardszych skał na świecie, geologicznie porównywalna do tepui w Wenezueli.

Tekst: David Kaszlikowski

Informacje pochodzą z artykułu "Mali. W Królestwie sępa i w ogniu Afryki" Davida Kaszlikowskiego zmieszczonego w majowym numerze GÓR 5 (144) 2006.

(dg)

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com