Pasmo Wielkiego Kaukazu to góry na granicy Europy i Azji. Grań główna stanowi również granicę między Rosją, Gruzją i Azerbejdżanem. Zarazem to najwyższy i największy region górski w Europie. Długość grani głównej, w której znajduje się ponad dwieście szczytów powyżej czterech tysięcy metrów, wynosi około 1500 kilometrów. Trzydzieści szczytów przekracza wysokość czterech tysięcy pięciuset metrów, a siedem to "pięciotysięczniki". Kaukaz Centralny to dwustukilometrowy odcinek grani głównej pomiędzy dwoma wygasłymi wulkanami - Elbrusem (5642 m) i Kazbekiem (5047 m). Najpopularniejsze regiony wspinaczkowe, w których znajdują się bazy sportowe to: Bezingi, Adyr-su i Adył-su.
Wspinanie w tych górach zasługuje na popularyzację (choć tradycje wspinaczkowe w tym regionie są już bogate), choćby dlatego, że może być ono zarówno alternatywą (finansową i nie tylko), jak i uzupełnieniem dla wspinaczki w zachodnich Alpach. W dostępnych polskiemu czytelnikowi publikacjach wciąż brakuje informacji, zarówno tych podstawowych i praktycznych, jak i bardziej szczegółowych dotyczących asekuracji, zagrożeń, specyfiki oraz strategii działania na Kaukazie. Przedstawiony poniżej rejon Bezingi jest, w moim przekonaniu, jak najbardziej reprezentatywny dla całych gór Kaukzau. W regionie tym funkcjonuje prężnie działająca baza, leżąca u wylotu dwóch dolin lodowcowych. Łatwy dostęp do nich daje wiele możliwości wspinaczkowych. W regionie tym sklasyfikowanych jest 235 dróg o różnych kategoriach trudności. W regionie Bezingi położone jest pięć z siedmiu kaukaskich pięciotysięczników. Długości dróg wspinaczkowych waha się od 600 m do 2500 m.
DOJAZD I POZWOLENIA
Pierwszym krokiem przygotowań do wyprawy jest zdobycie wizy, która od niedawna zaczęła nas obowiązywać.
Jeśli wyrabiamy ją przez ambasadę, to musimy postarać się o "wałczer" oraz potwierdzenie rezerwacji hotelowej z miejsca, w które się wybieramy (nie wiem, czy baza "Bezengi" ma takie uprawnienia). Koszt wizy to 48 złotych, a czas oczekiwania na jej wydanie - 5 dni roboczych. Można także wyrobić wizę za pośrednictwem biura podróży, które załatwia za nas wszystkie formalności. Niestety, koszt uzyskania wizy jest wówczas dużo większy. Jak do tej pory udało mi się namierzyć tylko jedno biuro: RUSPOL w Warszawie, tel. (22) 8251055; 8250713. Ceny wizy zależą od czasu pobytu w Rosji oraz możliwości wielokrotnego jej używania i wahają się od 100 do 750 złotych (czas oczekiwania: 9-20 dni).
Walutą preferowaną na Wschodzie jest dolar amerykański (choć ostatnio w rozliczeniach stosuje się także euro), a obowiązującym językiem rosyjski.
Na Kaukaz najłatwiej dostać się pociągiem lub samolotem. Przelot samolotem Warszawa-Moskwa-Mineralne Wody wymaga noclegu w Moskwie. Koszt przelotu to około 415 $ z opłatami lotniczymi. Aby nie nocować w Moskwie, należy dotrzeć tam innym środkiem transportu, gdyż żaden z samolotów z Warszawy nie jest dopasowany do samolotu lecącego do Mineralnych Wód. Sam przelot na trasie Moskwa-Mineralne Wody kosztuje około 247 $. Aby uzyskać aktualne informacje i/lub zarezerwować bilety, najlepiej skontaktować się z biurem 5MS w Warszawie, tel. (22) 827 48 27.
Najlepszym połączeniem kolejowym jest pociąg relacji Brześć-Mineralne Wody, który kursuje w dni parzyste (do Brześcia najlepiej dojechać pociągiem z Terespola). Niestety, nie ma możliwości rezerwacji ani zakupu biletów w Polsce. W związku z tym najlepiej pojechać do Brześcia po bilety tydzień lub dwa przed planowanym wyjazdem. Pociąg z Brześcia do Mineralnych Wód jedzie 54 godziny, a całkowity koszt przejazdu to około 50 $ w jedną stronę.
Przed wyjazdem wskazane jest wysłanie e-maila (bądź skontaktowanie się listowne lub telefoniczne) do Kabardyno-Bałkarskiego Klubu Alpinistycznego w Nalcziku. W mailu należy zawrzeć: datę i godzinę przyjazdu, skład grupy z wybranym jej przewodnikiem, numery paszportów i prośbę o wyrobienie pozwolenia na poruszanie się w regionie przygranicznym oraz zorganizowanie transportu. Zamówione auto odbiera nas z dworca lub lotniska i zabiera prosto do bazy. Cena transportu zależy od wielkości samochodu, która jest dopasowywana do liczby osób w grupie. Wynajęcie Łaza lub minibusu kosztuje 80 euro, natomiast autobusu - 120 euro.
Kontakt:
Anajew Ali, Dyrektor bazy BEZENGI
Rosja, 360004, KBR, Nalczik, ul. Czajkowskiego 8
Telefon +7(8662)955957
E-mail: bez@kbsu.ru
www.mountain.ru/bezengi/
Zorganizowanie dojazdu i pozwoleń za pośrednictwem Kabardyno-Bałkarskiego Klubu Alpinistycznego zaoszczędza wiele czasu, a może i nieprzyjemności.
AKOMODACJA W DOLINIE BEZINGI
Baza Alpinistyczna Szkoleniowo-Sportowa "Bezengi" funkcjonuje od 1959 roku. Położona jest na terenie rosyjskiej republiki Kabardyno-Bałkarii, na wysokości 2200 m n.p.m., u stóp dwóch lodowców. Pierwszy z nich, Bezingi, jest najdłuższym lodowcem w Europie - ma 12 km. Ogranicza go grań główna, zwana na tym odcinku "Murem Bezingijskim". Drugi z lodowców, Miżrgi, zamyka grań boczna zwana "Masywem Północnym".
Po dotarciu do bazy powinniśmy (we własnym interesie) poprosić o załatwienie rejestracji, tzw. "owir" (dotyczy to wszystkich obcokrajowców). Jeśli tego nie zrobimy, możemy mieć problemy przy wyjeździe z Rosji.
W bazie do wyboru mamy trzy rodzaje noclegu: pole namiotowe za 1,5 euro, pokoje w parterowych "barakach" (2-5 osobowe) za 3 euro, pokoje w domkach z prysznicami (2-3 osobowe) - 10 euro. Do dyspozycji są także ogólnodostępne prysznice i toalety oraz sauna (za opłatą dodatkową). Płaci się za dzień pobytu w dolinie, niezależnie od tego, czy spędzamy go w bazie czy w górach. W bazowej stołówce możemy wykupić całodzienne wyżywienie (składające się z trzech posiłków) w cenie 3-3,5 euro. Do dyspozycji są także sklepy, w których możemy zakupić wszelkie produkty ("szturm-żarcie", chleb, nabiał, warzywa, owoce, kasze, konserwy, napoje…). Wieczorami otwierany jest bar, gdzie można zamówić specjały tradycyjnej kuchni, herbatę, kawę oraz alkohol. Pieniądze i dokumenty warto przechowywać w sejfie, przy wychodzeniu zaś w góry przysługuje nam miejsce na depozyt.
Funkcjonuje też wypożyczalnia sprzętu, zaopatrzona jednak raczej w "eksponaty muzealne". Cena noclegu zawiera także możliwość korzystania z punktu medycznego oraz informacyjnego (KSP). Korzystać można także z wysuniętych pod ściany niewielkich chatek. Dodatkową ciekawostką są przygotowane w ostatnim sezonie dwadzieścia trzy drogi skałkowe (całkowicie ubezpieczone), jedno- i dwuwyciągowe, wytyczone na otaczających bazę ścianach. Dyrekcja bazy zapowiada poprowadzenie kolejnych dróg w następnym sezonie.
KONTROLNO-SPASACJELSKI PUNKT (KSP)
Podstawową czynnością przed wyjściem w góry jest rejestracja w KSP. Przedstawiamy tam skład grupy i drogi, jakie chcielibyśmy realizować. Ratownicy wypytują o drogi przebyte na Kaukazie (o ile takie robiliśmy) i w innych wysokich górach oraz pomagają sprecyzować plany. Gdy wybór został już dokonany, należy bardziej szczegółowo zaznajomić się z przebiegiem dróg. W KSP możemy wypożyczyć ich opisy (w języku rosyjskim), także dyżurny ratownik dokładnie pokaże nam przebieg drogi na zdjęciu, podejście i zejście, miejsca dogodne do biwaków oraz uprzedzi o zagrożeniach. Przed wyjściem pozostaje nam już tylko wypisać "marszrutny list", w którym wypisujemy dzień po dniu taktyczny plan akcji. Możemy też wziąć ze sobą radio. Wychodzimy wtedy na łączność 5 minut przed: 7.00, 10.00, 13.00, 16.00 i 19.00 i zdajemy relacje z przebiegu naszej wspinaczki.
WYBÓR DRÓG I KATEGORIE TRUDNOŚCI
Podstawą do wyboru drogi jest zrozumienie kategorii trudności używanych w byłym Związku Radzieckim. Skala tam stosowana jest zamknięta od 1B do 6B, przy czym drogi o najwyższej wycenie (6B) "jako takie" nie istnieją. Kategoria 6B jest stosowana wtedy, gdy np. droga 6A okazała się w danym sezonie dużo trudniejsza do przejścia niż zazwyczaj (np. pogoda, warunki lodowo-śniegowe).
Kategorie stosowane w krajach byłego ZSSR nie są tożsame z wyceną - są czymś o wiele bardziej obiektywnym. Do podstawowych czynników kształtujących kategorie trudności należą:
- techniczne trudności na decydujących fragmentach drogi i ich nagromadzenie
- wysokość szczytu i wysokość trudnych miejsc na drodze
- średnie nachylenie drogi
- średni czas przejścia drogi
- ekspozycja
- rozmiar, ilość i ukształtowanie chwytów
- jasność przebiegu drogi
- potrzebne umiejętności techniczne
- sposób pokonywania trudności (klasycznie/hakowo)
- możliwości asekuracji
- możliwość zejścia i wycofu.
Trzeba pamiętać, że często drogi o tej samej kategorii nie są sobie równe. Przykładowo droga krótka może się różnić od drogi długiej o tej samej kategorii większym nagromadzeniem trudności, trudniejszym zejściem bądź zagrożeniem lawinowym. Przy wyborze drogi musimy wziąć pod uwagę wszystkie informacje, które o niej posiadamy i swoje doświadczenie wysokogórskie. Warto skonsultować swoje plany z dyżurnym ratownikiem. Najlepiej na początek wybierać drogi łatwe (nawet, jeśli czujemy, że robimy je z dużym zapasem), co pozwoli nam zaznajomić się ze specyfiką kaukaskich ścian.
Należy też podkreślić, że drogi kaukaskie w porównaniu z alpejskimi są często 30-50% dłuższe i wymagają lepszego przygotowania logistycznego przy ich przechodzeniu.
ASEKURACJA I ZAGROŻENIA
Na drogach kaukaskich nie możemy liczyć na zbyt wiele stałych punktów asekuracyjnych, co oczywiście dodatkowo zwiększa wspinaczkową atrakcyjność tych gór. W ścianach można napotkać jedynie zardzewiałe haki, pamiętające czasy pierwszych zdobywców - trzeba więc "nadziewać" skałę samemu. Potrzebny jest więc cały przekrój sprzętu skalnego, a szczególnie haki. Na drogach o kategorii od 4B dobrze jest dysponować sprzętem do "haczenia" (którego oczywiście nie musimy użyć). Przejścia po zaśnieżonych lodowcach wymagają oczywiście asekuracji: szczeliny sięgają 40-50 metrów głębokości. Do asekuracji w lodzie niezbędne są śruby: aby je osadzić często trzeba trochę pokopać. Dodatkowo na niektórych odcinkach grani i stromych polach firnowych mogą przydać się kątowniki śnieżne. Drogi zejściowe na ogół mają nadmierną ilość pętli zjazdowych. Ilość nie idzie jednak w parze z jakością, toteż dobrze jest dokładnie sprawdzić haki lub/i wymienić pętle. Szczególną ostrożność należy zachować na skałach, które Rosjanie określają mianem "baranich łbów" (mało urzeźbione z płytkimi szczelinami, w których ciężko cokolwiek osadzić), szczególnie gdy są one przykryte śniegiem.
Dużą uwagę należy zwrócić na kruszyznę, zarówno w drodze, jak i na podejściach. Jej ilość zależy w dużej mierze od warunków śnieżno-lodowych w danym sezonie. Dobrą metodą na dokonanie rekonesansu jest zaobserwowanie, jak ściana "zachowuje się" o różnych porach dnia. Dzięki temu można wybrać odpowiednią godzinę do przechodzenia danego odcinka. Szczególnie duże znaczenie ma to w przypadku fragmentów śnieżnych - rano i po zachodzie słońca śnieg jest dobrze związany, a mosty na szczelinach pewniejsze.
Niezależnie od pory dnia olbrzymim zagrożeniem są lodowe seraki, które po oberwaniu tworzą lawiniska sięgające 2 km długości. Jest to o tyle istotna sprawa, że wiele dróg powstałych w alpinistycznych mistrzostwach wiedzie wprost przez nawisające olbrzymy. Wspinanie na takich drogach można porównać do rosyjskiej ruletki. Równie dużym zagrożeniem są nawisy na graniach (skierowane przeważnie na stronę północną). Aby zminimalizować niebezpieczeństwo, najlepiej jest poruszać się nieco poniżej grani. Należy jeszcze wspomnieć o popołudniowych załamaniach pogody, którym często towarzyszą burze z piorunami i gradobiciem. Zwykle przychodzą one równie szybko, jak odchodzą. Dobrze jest znaleźć się w ich czasie w bezpiecznym miejscu - z dala od żelaznych elementów naszego ekwipunku.
PLAN TAKTYCZNY" I EKWIPUNEK
Podstawowym założeniem "taktycznym" przy przechodzeniu długich dróg powinno być skrócenie do minimum czasu przejścia. Cel ten możemy osiągnąć odpowiednio przygotowując się do wspinania.
Fundamentalne znaczenie ma nasze doświadczenie wysokogórskie (jeżeli nabywamy je w Tatrach, to szczególny nacisk należy położyć na warunki zimowe). Na długich drogach nie ma czasu na naukę asekuracji czy poruszania się w rakach i z dziabkami (często także po skale). Podejścia pod ściany w dolinie Bezingi zajmują średnio od czterech do dziewięciu godzin (a niektóre trzeba rozłożyć na dwa dni) i często już na tym etapie niezbędna jest umiejętność poruszania się po lodowcach (asekuracja, sondowanie szczelin pod śniegiem, przechodzenie ich oraz podstawowe zasady ratownictwa). Duże znaczenie dla czasu trwania przejścia ma umiejętne dobranie noclegów jeszcze przed rozpoczęciem właściwej wspinaczki. Najlepszym rozwiązaniem jest biwak położony możliwie jak najbliżej początku drogi - redukuje to zarówno czas, jak i niedogodności związane z nocnym poruszaniem się po lodowcu oraz problemy ze zlokalizowaniem początku drogi.
Równie ważna, jak doświadczenie, jest aklimatyzacja. Najlepiej na początek zrobić trekking "na lekko", a następnie na niewysoki wierzchołek (do 4200 m) drogą o najniższej trudności. Na dalszą aklimatyzację można wybrać drogę o umiarkowanych trudnościach z wyżej usytuowanym biwakiem.
Kolejnym ważnym aspektem jest przegotowanie kondycyjne. Jest to sprawa, o którą musimy zadbać kilka miesięcy wcześniej. Wspinanie na dużych wysokościach z plecakiem, przechodzenie fragmentów drogi w kopnym śniegu to maksymalny i długotrwały wysiłek.
Dobra logistyka wymaga znajomości wszystkich możliwych miejsc do biwakowania na drodze. Pozwoli to w nieprzewidzianych sytuacjach wybrać odpowiednie miejsce na nocleg, zwłaszcza w czasie popołudniowego załamania pogody. Ważne jest także, by zlokalizować w ścianie (jeszcze przed rozpoczęciem wspinania) charakterystyczne miejsca, które ułatwią nam orientację. Na niektórych drogach możemy znaleźć punkty kontrolne, czyli puszki ukryte pod kamieniami, w których leżą zapiski poprzednich grup "robiących" drogę (takie puszki znajdziemy również na wszystkich wierzchołkach).
Na długich drogach musimy uwzględnić ciężar naszego plecaka, który dodatkowo wpłynie na czas przejścia. Dużą umiejętnością jest minimalizowanie wagi plecaka. Dobrze jest korzystać z możliwie jak najlżejszego sprzętu, dobranego dokładnie do trudności drogi. Jeżeli na drodze nie zakładamy więcej niż dwóch biwaków, można zdecydować się na dużo lżejszą od namiotu płachtę biwakową (oczywiście wraz z wagą spada komfort).
Wśród niezbędnego ekwipunku bardzo ważną rzeczą do organizowania biwaków w śniegu jest łopata. Platformy w częściach skalnych na ogół są dobrze przygotowane (wyłożone kamieniami na wymiar niewielkiego namiotu).
W doborze paliwa do kuchenki należy uwzględnić fakt, że w większości przypadków wodę pozyskujemy z topienia śniegu. W bazie możemy zakupić zarówno benzynę jak i napełnić puste kartusze (choć te czasem odmawiają współpracy na dużych wysokościach). Dobrze mieć ze sobą zapasową maszynkę, a kartusze z gazem chować na noc do śpiwora.
Dobór odzieży to już raczej kwestia indywidualna. Temperatury w ścianie przy dobrej pogodzie sięgają w dzień +15 stopni, a w nocy spadają do -25 (i mniej).
Na drogach skalnych położonych na południowych ścianach dobrze jest mieć "pod ręką" miękkie buty, które mogą przyczynić się do zwiększenia tempa wspinania.
Podstawowym elementem ekwipunku są oczywiście dziaby, które okazują się niezastąpione, zwłaszcza wtedy gdy używamy ich do dry-toolingu. Ponadto na niektórych drogach (z przewagą śniegu i firnu) warto jest mieć długi czekan - zarówno do podparcia jak i asekuracji.
Na zakończenie przypomnę jeszcze o konieczności zabierania okularów (bez których czeka nas ślepota śnieżna) i dużej ilości płynów niezbędnych w czasie wspinania.
Tekst i zdjęcia: Paweł Kaczmarczyk
"Góry", nr 6 (121), czerwiec 2004
(kb)