Jedni w górach szukają sportowych wyzwań, inni całkowitego odklejenia się od rzeczywistości. Tylko czy w Europie są jeszcze takie miejsca, gdzie można poszwendać się w starym, dobrym stylu: bez rezerwowania miejsc w schroniskach, płacenia majątku za wrzątek, bez natrętnego towarzystwa krzykliwych wycieczek?
W najbliższym numerze GÓR (254) Katarzyna Nizinkiewicz udowadnia, że miejsc takich jest całkiem sporo. Wymagają wprawdzie odrobiny odwagi, trochę wyrzeczeń, czasem przypominają skok do zimniej wody, za to są dostępne dla każdego. Niemal nic nie kosztują.
W pierwszym odcinku serii wybierzemy się w odludne rejony Pirenejów, gdzie wczesną wiosną trudno napotkać człowieka, schrony otwarte są dla każdego wędrowca, a za drogowskaz służy kilka kozich bobków. Dzikie góry i niezwykle życzliwi ludzie w dolinach… Oto nasz przepis na fajny trekking i wciągający artykuł.