baner
 
 
 
 
baner
 
2001-04-30
 

Dolżanova Soteska (SŁOWENIA)

Dolżanova soteska, w skrócie Dolżanka, to bardzo ważny rejon w historii słoweńskiego free climbingu.


Dolżanova soteska, w skrócie Dolżanka, to bardzo ważny rejon w historii słoweńskiego free climbingu. To właśnie tutaj Earl Wiggins i Ajax Green, wspinacze z Boulder w Colorado, uklasycznili w dwa popołudnia kilka hakówek, przez które wcześniej przepinali się mistrzowie z pobliskiego Trżiča. Były to drogi Leva 6b+, dwuwyciągowa Ta teżka 6b oraz trzywyciągowa Unija 6b+. Odtąd wszystko miało się zmienić.

Dolżanka, Črni Kal w pobliżu Kopru i Turnc w okolicach Ljubljany przeżywały oblężenie co weekend, a co niektórzy śmiałkowie zaczęli przeszczepiać nowe umiejętności w ściany Alp Julijskich czy chorwackiej Paklenicy. W latach 1986-87 ponownie punkt ciężkości przesunął się do tego niewielkiego rejonu. Srečo Rehberger poprowadził tu pierwsze drogi w Słowenii o trudnościach oscylujących wokół 7c. Były to początkowe wyciągi dróg (prowadzących przez całą 60 metrową ścianę): Bogovi so padli na glavo 7b+/c oraz Direktna smer 7c, a także krótka droga Dr. Hofman 7c/c+, na której, także po raz pierwszy w Słowenii, pojawił się wykuty chwyt.

Mimo, że już kilka lat później był to rejon praktycznie wyeksplorowany (na dwóch ścianach znajduje się obecnie ponad 30 dróg o długości od 8 do 70 metrów), nie znaczy to, że Dolżanka wyszła z mody. Bliskość miast: Trżiča (4 km) i Kranja (17 km) sprawia, że jest to rejon `miejski` ze wszystkimi tego zaletami (ławeczki, wzorowe obicie) oraz negatywami: wyśrubowanymi wycenami i małą szansą na wspinanie w samotności. Z powodu bliskości granicy austriackiej (20 km) zaglądają tu często przybysze z drugiej strony granicy, szczególnie mieszkający w austriackiej Karyntii Słoweńcy. Dopiero w letnie upały można znaleźć tu trochę spokoju, na szczęście przed południem większość dróg jest w cieniu. Dolżanka to rejon całoroczny - mimo że najbardziej polecana jest wiosna i wczesna jesień, w zimie, jak donosi przewodnik autorstwa Tomo Česena, można się powspinać komfortowo w okolicach południa, na górnych wyciągach. W roku 1990 spotkałem tu zresztą autora przewodnika na popołudniowej, jak sam mówił, `gimnastyce` - przyjechał z żoną, poprowadził w dwie godziny 12 dróg jedną po drugiej (od 6b do 7a+), a następnie odjechał.

Polecane drogi

1. Zimska 6b 18 m
2. Leva 6b+ 20 m
3. Ta vohka 5c 35 m
4. Jaka 6c 24 m
5. Močerad 6c+ 28 m
6. Ta teżka 6b 40 m
7. Čez lusko 6b+ 25 m
8. Firejka 7c/c+ 30 m
9. Krokarji 7a 70 m
10. Unija 6b+ 60 m  11. Direktna smer 7c 60 m
12. Ta dolga 6a 60 m
13. żila 7a+ 60 m
14. Tihożitje 6a 60 m
15. Mozartowe kroglice 7a+ 14 m
16. Tri srca 7a+ 18 m
17. Disco vertical 7b+ 18 m
18. Bogovi so padli na glavo 7b+/c 60 m
19. Picajzi 7a+ 25 m
20. Climbers only 7c+ 13 m
21. Dr. Hofman 7c/c+ 13 m
22. Solea 7b 13 m
23. żivček 7b/b+ 12 m
24. Dojenček 7b 11 m
25. Via Mala 5a/b 40 m
26. Krpanova kobila 6a+ 40 m
27. Macesnova 6b 40 m
28. Alf 7a 8 m
29. Allo allo 6b 17 m 

Informacje praktyczne

Dojazd

Najlepiej przyjechać samochodem - z Wiednia kierujemy się autostradą A2 najpierw na Graz, a następnie na Klagenfurt. Z Klagenfurtu jedziemy za znakami na granicę słoweńską, która znajduje się na przełęczy alpejskiej Loiblpass/Ljubelj. Z granicy jedziemy najpierw do miasta Trżič, a następnie w kierunku miejscowości Jelendol. Po minięciu tunelu w malowniczym wąwozie (znaki rezerwatu geologicznego) i pierwszej ostrej serpentynie zostawiamy auto na małym parkingu po lewej (mieści kilka samochodów). Stąd jeszcze pięć minut leśną ścieżką po prawej, ostro pod górę.

Dla niezmotoryzowanych alternatywą jest pociąg do Ljubljany (z przesiadką w Wiedniu), a następnie autobus do Trżiča. Z centrum miasta w skały są jeszcze cztery kilometry na piechotę.

Jedzenie i woda

Najbliższe sklepy w Trżiču, tamże woda butelkowana. Idąc w skały od parkingu mijamy strumyczek, który wpada do rwącej rzeki poniżej.

Nocleg

Jeśli rano zwiniemy namiot lub obędziemy się bez niego, można spać w skałach (byle nie przy parkingu poniżej - wizyta policji gwarantowana). W promieniu 15 km są trzy kampingi w miejscowościach: Podljubelj, Radovljica i Lesce, niestety dość drogie jak na polskie standardy. Dla tych, którzy mają wyższe wymagania - hotel i kwatery prywatne są w pobliskim mieście Trżič. Ważne: zgodnie ze słoweńskim prawem to nie biwakowanie na dziko jest zabronione, tylko brak zameldowania! A policja jest czujna i upierdliwa - radzę uważać!

Wspinanie

Warto mieć linę 60 m i kilkanaście ekspresów. Drogi, w tym stanowiska na drogach wielowyciągowych, są wzorowo obite - kości są zbędne. Wapień jest dwojakiego rodzaju: żółty, pełen krawądek i listew, z których trzeba czasem solidnie zadać, oraz szary, z małymi `zacypkami`, kieszonkami i dziurko-ryskami, gdzie wymagana jest precyzyjna praca nóg. Bliskość miast ma swoje wady. Po pierwsze, niektóre drogi są już niestety solidnie wyślizgane. Po drugie, wyceny są wyśrubowane niczym na Zakrzówku. Spróbujcie choćby zaatakować drogę Ta teżka o znośnej na pierwszy rzut oka wycenie 6b, a zrozumiecie, skąd ta nazwa (w tłumaczeniu `teżka` znaczy trudna).

Tekst i foto: Mariusz Biedrzycki

GÓRY nr 4 (83), kwiecień 2001 

(kg)

 


 

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com