baner
 
 
 
 
baner
 
2014-03-18
 

Zrealizowane Marzenie - Wejście na K2

Kiedy ktoś pyta mnie, co uznaję za swój największy górski sukces, bez wahania odpowiadam: „wejście na K2”. Dzień 14 sierpnia 1996 był przełomowy w mojej wysokogórskiej karierze. Zrealizowałem marzenia i osobiste ambicje.  O zdobyciu „góry gór” zacząłem myśleć wiele lat wcześniej. Inspiracją była lektura książki Waltera Bonattiego „Moje Góry”.

Opis pierwszego udanego wejścia Włochów w roku 1954 i heroiczna postawa autora książki mocno utkwiły mi w pamięci. W roku 1986, w ostatniej niemal chwili, z powodów rodzinnych, musiałem zrezygnować z udziału w wyprawie na południowy filar K2. Pogoda była wtedy rekordowo piękna i wiele zespołów zdobyło szczyt, w tym - na południowym filarze - zespół prowadzony przez Janusza Majera. Miałem wyrzuty sumienia ponieważ  zaprzepaściłem olbrzymią szansę.  Byłem pewien, że i ja stanąłbym na szczycie.

 

 

K2. Fot. arch. R. Pawłowski

 

Dokładnie dziesięć lat później w roku 1996 znalazłem się pod wymarzona górą i to od razu pod wspaniałym, Północnym Filarem. Byłem już bardziej doświadczony – miałem w dorobku kilka ośmiotysięcznych szczytów, w tym dwukrotne wejście na Mount Everest  różnymi drogami. Zespół był silny i ambitny, jednak zwycięstwo nie przyszło łatwo. Przez ponad dwa miesiące góra broniła się, wystawiając na próby naszą fizyczną i psychiczną wytrzymałość. Walczyliśmy z determinacją do ostatniego dnia pobytu, nie poddając się zwątpieniu. Nagrodą była wspaniała pogoda, jaką 14 sierpnia mieliśmy na szczycie z Piotrem i Siergiejem. Czuliśmy się wybrańcami losu, a euforia i wzruszenie udzieliły się całemu zespołowi. Na taką chwilę warto było poczekać.

 

 

Ryszard Pawłowski i Piotr Pustelnik. Fot. arch. R. Pawłowski


Ryszard Pawłowski

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
Doman
Kiedy jakaś prelekcja albo pokaz chętnie bym porozmawiał z Panem Ryszardem

 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com