Dla zawodników ostro wkręconych w biegi górskie nie istnieje pojęcie pogody uniemożliwiającej trening. Niestety czasem zdarza się, że warunki dalekie są od optymalnych. Dobry sprzęt pozwala jednak, pomimo niesprzyjającej aury, szybko przemieszczać się w terenie. Jednym z elementów wyposażenia, który zawsze zabieram ze sobą, jeśli tylko w prognozie pogody widzę chmurkę z potencjalnym deszczem, jest kurtka Terrex Agravic Hooded. Stworzona została z ultralekkiego, bardzo cienkiego, ale jednocześnie odpornego na rozdarcia poliestru w technologii Climastorm®. Lekki materiał w połączeniu z niemal całkowitą rezygnacją z dodatków sprawia, że kurtka waży niewiele ponad 100 gramów. Po zwinięciu można ją niemalże zmieścić w zaciśniętej dłoni. Dzięki temu nie zajmuje dużo miejsca w plecaku bądź kieszeni pasa. Podczas mocnego biegania w terenie kurtka sprawuje się doskonale dzięki dobrze zaprojektowanemu krojowi oraz precyzyjnym ściągaczom, które utrzymują ją we właściwej pozycji nawet w trakcie mocnych zbiegów. Kurtka nie krępuje ruchów i w zasadzie już po kilku minutach można zapomnieć o tym, że ma się ją na sobie. Na ostrych podbiegach z kolei docenimy jej walory oddychające. O ile tylko nie „lecimy na rekord” lub nie walczymy o pierwszą pozycję w zawodach, intensywny podbieg możemy bez uczucia przegrzania pokonać w zapiętej kurtce. Oczywiście jeśli mamy nadzieję na podium, a tętno na podbiegu skoczy do 195 bpm, dla fasonu rozepnijmy ewentualnie zamek centralny :).
Z całą pewnością model Terrex Agravix Hooded mogę polecić każdemu biegaczowi. Powinien się również bardzo dobrze sprawdzić podczas rowerowych i pieszych wycieczek. Dzięki mikroskopijnym rozmiarom po spakowaniu i niskiej wadze można go zawsze mieć przy sobie.
Przeznaczenie: bieganie, kolarstwo, turystyka. • Materiał: lekki poliester, oddychający, wiatro- i wodoodporny • Technologia Climastorm ® • Kaptur z elastycznym ściągaczem • Zgrzewane szwy • Elastyczne obszycia • Możliwość spakowania do kieszeni • Cena: 649 zł
Testował / Maciej Szopa