baner
 
 
 
 
baner
 

Slackline w pigułce

Slackline ma swoje korzenie w USA. Obecnie sport liczy sobie już ok. 30 lat. Jak wieść głosi, pierwsze slackline’y zawisły pomiędzy drzewami Camp 4 w Dolinie Yosemite. 

 

SLACKLINE

 

Sport, „sztuka” balansowania na nylonowej taśmie o szerokości 1 cala (25-26 mm), rozpiętej pomiędzy dwoma stałymi punktami. Równowagę zachowujemy tylko i wyłącznie za pomocą własnego ciała (bez jakiejkolwiek dodatkowej pomocy, np. drążka). Taśma charakteryzuje się rozciągliwością, a jej dynamiczna natura pozwala na wykonanie wielu różnych trików. Wiele osób  myli slackline z cyrkową sztuką chodzenia po linie. Jedyną cechą wspólną obu aktywności jest balans, lecz na tym podobieństwa się kończą.

 

SPRZĘT

 

Pierwsze „instalacje” slackline składały się wyłącznie ze sprzętu wspinaczkowego. Z czasem pojawiły się firmy produkujące specjalistyczny szpej. Pierwszym na świecie producentem tego typu jest firma Slackline Brothers Inc., która powstała w słonecznej Kalifornii. W przeciągu 30 lat sprzęt ewoluował w znacznym stopniu. Obecnie, oprócz „oryginalnej” nylonowej 1-calowej taśmy, używa się również taśm poliestrowych. Niedawno na rynek została wprowadzona superwytrzymała i ultralekka taśma, wykonana z włókna „vectran” (materiał bliski dynemie, lecz o wiele niższej temperaturze topienia). Kolejny parametr, który uległ zmianie, to szerokość taśmy. Oprócz tradycyjnego 1” w produkcji znajdują się taśmy od 5/8” do 2” (2-calowe taśmy to sztandarowy produkt niemieckiej firmy Gibbon). W obiegu znajdziemy również elementy „industrialne”, takie jak np. „szekle” czy „zawiesia taśmowe”. Wygląda na to, że sprzęt ulega coraz większej specjalizacji, a odmiany slackline są coraz bardziej niezależne od siebie. Wytrzymalszy i lekki sprzęt umożliwia przesuwanie granic niemożliwego.

 

HISTORIA

 

Slackline ma swoje korzenie w USA. Obecnie sport liczy sobie już ok. 30 lat. Jak wieść głosi, pierwsze slackline’y zawisły pomiędzy drzewami Camp 4 w Dolinie Yosemite. Na początku była to kolejna aktywność na wolne dni, pomiędzy wspinaniem w skałach. Z czasem slackline stał się oddzielną dyscypliną. Jednym z pionierów chodzenia po taśmie był Scott Balcom. Z jego książki „Walk the Line: The Art Of Balance and the Craft of Slackline” wynika, że prekursorami tej aktywności byli Jeff Ellington i Adam Grosowsky, których autor obserwował latem 1983 roku w Yosemite. Balcom opuścił Dolinę zafascynowany tym, co zobaczył, i obiecał sobie, że wróci do Yosemite, by przejść slackline rozwieszony na Lost Arrow Spire (Ellington i Grosowsky podjęli nieudaną próbę przejścia highline na L.A.S. latem tego samego roku). Scott po roku treningu i przejściu pierwszego highline w historii (w Święto Dziękczynienia 1983 roku – taśma o szer. 2” została rozpięta pomiędzy betonowymi przęsłami mostu w Pasadena, Kalifornia), przybywa na L.A.S., gotów zmierzyć się z postawionym sobie wyzwaniem. Niestety, tak jak Jeff i Adam, wraca do domu z pustymi rękoma.

Balcom, po modyfikacji sprzętu i odpowiednim treningu mentalnym, przechodzi L.A.S. Highline 13 lipca 1985 roku. Przez następne dwa dziesięciolecia będzie to najwyższy highline na świecie (880 m wysokości, 17 m długości), który po dziś dzień jest ikoną tej odmiany slackline. Dotąd tylko trzy osoby pokonały L.A.S. Highline w stylu freesolo: Darrin Carter (1995), Dean Potter (2000) i Andy Lewis (2009).

 

 

Bernhard Witz na "Heaven`s Gate" Highline - przejście OS & FM z lonżą długości 5 m, Grecja, Meteory. Fot. Jordan Tybon

 

ODMIANY:

 

Slackline możemy podzielić ze względu na użyty sprzęt, długość, wysokość czy nawet to, jak bardzo jest napięta taśma. Nie istnieje żaden oficjalny system. Opisany przeze mnie podział oraz nazwy są stosowane przez większość środowiska, lecz nie oznacza to, że są uznawane przez wszystkich. Istnieją trzy najważniejsze odmiany slackline: SLACKLINE (inne nazwy: „lowline”, „trickline”), LONGLINE oraz HIGHLINE.

 

Slackline – znamy już ogólną definicję. Jest to taśma napięta niewysoko nad ziemią („lowline” – upadek jest względnie bezpieczny). Czasami używa się nazwy trickline – jest to krótki slackline w parku, który stanowi doskonałe miejsce do szlifowania wszelkich możliwych akrobacji. To, jak bardzo napniemy układ, zależy tylko i wyłącznie od nas – jeśli chcemy ćwiczyć skoki i bardziej dynamiczne tricki, przyda się mocniej „nabita” taśma, do tricków statycznych czy surfingu – luźniejsza.

 

Longline – długi slackline. Powstaje oczywiście pytanie, co dokładnie kryje się pod pojęciem  „długi”. Nie ma oficjalnej granicy, która oddziela slackline od longline. Dla początkującego, taśma 30-metrowej długości będzie długa, a osoba bardziej doświadczona może potraktować to jako trickline. Przez dłuższy czas granica 100 m była nieosiągalna. Pierwszym, który pokonał ten dystans, był Damian Cooksey. Montaż longline wymaga specjalistycznego sprzętu, doświadczenia i wyobraźni (zerwanie taśmy pod dużym naprężeniem jest wyjątkowo niebezpieczne!).

 

Highline – jest to taśma rozwieszona na wysokości. W tym przypadku również nie ma oficjalnych granic. Można przyjąć, że gdy musimy się asekurować, by przy ewentualnym locie lądowanie nie zakończyło się śmiercią, jest to już highline. 

Highline także dzieli się na parę „podrodzajów”. Highline dzielimy ze względu na miejsce: urban highline (środowisko miejskie), tree-highline (highline pomiędzy drzewami, który notabene jest doskonałym treningiem psychy przed pierwszym highline w skałach), no i oczywiście highline w skałach.

Możemy wyróżnić także midline – jest to taśma zawieszona na wysokości, która po locie na glebę prawdopodobnie spowoduje urazy, lecz nie śmierć. Ocena w tym przypadku jest dosyć subiektywna (podobnie, jak na przykład, pomiędzy wspinaczką freesolo a highballem).

 

Dokończenie artykułu w GÓRACH, nr 5 (192) maj 2010, a rozszerzenie na blogu Janka Gałka - zapraszamy do lektury!

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com