Wśród gości Janusz Gołąb, Łukasz Supergan i autorzy biografii Jerzego Kukuczki.
Od 18 do 20 listopada w Rudzie Śląskiej odbywać się będą XI Spotkania Górskie „Lawiny”. W programie festiwalu znajdą się pokazy filmów o tematyce górskiej, zajęcia wspinaczkowe dla dzieci i dorosłych, warsztaty tematyczne, koncerty, konkurs fotograficzny oraz prelekcje zaproszonych gości.
Wśród tych ostatnich będzie m.in. obchodzący właśnie 30-lecie działalności wspinaczkowej Janusz Gołąb – alpinista, himalaista i przyszły kierownik sportowy polskiej zimowej wyprawy na K2 - a także Łukasz Supergan, znany z długodystansowych przejść górskich w Karpatach, Pirenejach, czy Iranie. O swej historii i aktualnej działalności opowiedzą członkowie zaprzyjaźnionego z „Lawinami” Rudzkiego Klubu Grotołazów „Nocek”, który w tym roku świętuje jubileusz 40-lecia istnienia. Na scenie festiwalu pojawią się też Dariusz Kortko i Marcin Pietraszewski - autorzy książki „Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście" – oraz Robert Jałocha, który ubiegłej zimy przebywał w bazie pod Nanga Parbat, relacjonując w telewizji działania Adama Bieleckiego, Jacka Czecha, Simone Moro, czy Alexa Txikona.
- Rozpoczynamy kolejną dekadę „Lawin” z takim założeniem, aby utrzymać rozbudowaną, ciekawą i zróżnicowaną ofertę festiwalu, bo to oczywiście przekłada się na frekwencję, ale jednocześnie, by nadal zachować nasz nieco kameralny charakter. Wiele osób przede wszystkim podkreśla tą przyjacielską atmosferę, jaka panuje na „Lawinach”. To chyba najlepsza recenzja, jaką może usłyszeć organizator takiego wydarzenia – mówi Tomasz Bartniczak, prezes Rudzkiego Stowarzyszenia Inicjatyw Niebanalnych In-Ni, które od samego początku stoi za organizacją „Lawin”.
Jak oceniają organizatorzy „Lawin” w ciągu trzech dni trwania festiwalu w różnego rodzaju atrakcjach udział bierze około tysiąca osób. Ile dokładnie? Tego nie sposób dokładnie określić, bo impreza „od zawsze” była niebiletowana. I tak też będzie w tym roku.
- Obowiązuje wstęp wolny. Finansowanie festiwalu opiera się w dużej mierze na zbiórce publicznej i pieniądzach przekazanych stowarzyszeniu z 1 procenta. Za te wsparcie wszystkim darczyńcom serdecznie dziękujemy. Bez nich nie byłoby „Lawin” w takim kształcie – mówi Tomasz Bartniczak.