baner
 
 
 
 
baner
 
2017-06-13
 

Rękawice Cascade / Simond

Kolejnym produktem, który miałem okazję przetestować tej zimy, są rękawice Cascade marki Simond, dedykowane do wspinaczki lodowej i alpinizmu. Chyba nie muszę dodawać, że dla wspinacza zimowego to bardzo istotny element ekwipunku!

 

Cascade to pięciopalczaste rękawice wzmocnione skórą w newralgicznych miejscach (palce, spód i wierzch dłoni), o lekko bananowatym kroju. Z zewnątrz pokryte są membraną Novadry, wewnątrz wszyto polarową ocieplinę. Producent dedykuje je do wspinania w temperaturze –5 stopni Celsjusza, a najniższa temperatura, przy której dobrze się sprawdzą, to –11 stopni.

 

 

Rękawice mają gumkę ściągającą oraz pętelki ułatwiające zakładanie. Dodatkowo wyposażono je w gumową pętlę zakładaną na nadgarstek, która zapobiega spadaniu, a także małe pętelki na palcach – to patent dla wspinaczy, którzy mogą dopiąć takie rękawiczki do uprzęży.

 

Zanim przejdziemy do omawiania praktyki, weźmy pod uwagę, że ludzie mają różną odporność dłoni na zimno. W modelu Cascade wspinałem się na drogach lodowych i jeździłem na skiturach. Choć raczej nie mam problemu z marznącymi dłońmi, rzeczywiście poniżej –10 stopni utrzymanie ciepła było problematyczne. W wyższych temperaturach było naprawdę w porządku.

 

Podczas jazdy na nartach rękawiczka dobrze trzymała się dłoni, aczkolwiek jak na mój gust jej mankiet mógłby być trochę dłuższy, ponieważ fragment nadgarstka pozostawał odkryty (zwłaszcza jeśli użyliśmy gumowych ściągaczy). Śnieg lubił tam wpadać. Przy wspinaniu używanie Cascade było nieco bardziej skomplikowane. Przyzwyczajony jestem do modelu Monkey’s Grip DT (dość cienkie i skórzane), w których lepiej trzyma się dziabę na trudnych lodach. Cascade są trochę grubsze i miałem w nich nieco problemów z operacjami sprzętowymi (mam dość małe karabinki). Dlatego wolałem wspinać się w nich raczej na drugiego.

 

Polecałbym sprawdzenie jeszcze w sklepie, jak Cascade leżą nam na dłoni. Możemy także na karabinkach przetestować, jak będzie nam się je obsługiwało. Nowy produkt Simonda to ciekawy etap pośredni pomiędzy cienkimi a grubymi rękawicami, przeznaczony na wspinanie zimowe czy skitury. Za rozsądne pieniądze dostajemy
całkiem niezły wyrób.


Syntetyczna ocieplina • Membrana Novadry • Wyprofilowany kształt • Temperatura zalecana: –5°C • Temperatura graniczna: –11°C • Skórzany spód i wzmocnienia • Piankowe paneliki ochronne • Waga: 180 g • Cena: 129,99 zł

 

Testował / Damian Granowski

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com