To że Aleksander Gukow wyszedł cało z opresji na Latok I zakrawa na cud. Siedem dni samotnie w ścianie na wysokości około 6300 m n.p.m, bez jedzenia i w fatalniej pogodzie. „W nocy miałem mnóstwo halucynacji, że jestem już bezpieczny z powrotem w domu…”. Zobaczcie pierwsze wypowiedzi jakich udzielił tuż po akcji ratunkowej: