baner
 
 
 
 
baner
 

Natalia Tomasiak i Katarzyna Solińska zwyciężają w Monte Rosa Skymarathon, najwyżej rozgrywanych zawodach biegowych w Europie!

400 biegaczy z 25 krajów w dwuosobowych zespołach wystartowało w niedzielę o 5:30 rano z miejscowości Alagna w bez wątpienia jednym z najpiękniejszych biegów górskich świata. Na zawodników czekała 35 kilometrowa trasa, na której biegacze wbiegali na wysokość 4554 metrów do najwyżej położonego schroniska w Europie, po czym wracali tą samą drogą do Alagny. Suma przewyższeń wynosiła 7000 metrów. To właśnie na tej trasie, ponad ćwierć wieku temu narodził się Skurunning, dzisiaj prężnie rozwijająca się dyscyplina  biegów górskich. We wczorajszych zawodach kapitalnie zaprezentowały się Polki, które odniosły podwójne zwycięstwo! Zwyciężyły Natalia Tomasiak i Katarzyna Solińska, a tuż za nimi na metę wbiegły Iwona Januszyk i Mirosława Witowska!

Natalia i Kasia wbiegają uradowane na metę. ;-) Fot. Przemysław Ząbecki

 

Przebieg trasy wygląda bardzo prosto. Trasa podzielona jest na dwie części. Zawodnicy startują z miejscwości Alagna Valsesia na wysokości 1192 m, mijają Bochetta delle Pisse (2396), docierają do stacji kolejki linowej Indren na wysokości 3260 metrów. Dalej droga przebiega w kierunki Gniffeti Hut 3647, Colle del Lys (4250), aż w końcu kończy się przy Margherita Hut na wysokości 4554. Na dystansie nieco ponad 15 km zawodnicy mają do pokonia niemal 3500 metrów w górę. Powrót następuje tą samą drogą. Trasa jest odtworzeniem oryginalnej trasy ukończonej w 1993 przez pierwszych Skyrunnerów.

 

Wymagany jest wysoki poziom przygotowania fizycznego, doświadczenie wysokogórskie, wspinaczkowe, znajomość ryzyka terenu i zdolność radzenia sobie z nagłymi zmianami, takimi jak silne wiatry i temperatury poniżej zera. Wyścig jest zarezerwowany dla osób z doświadczeniem alpinistycznym. Każdy sportowiec musiał wypełnić formularz online i dostarczyć krótkie CV potwierdzające ukończone wyścigi i górskie doświadczenie na dużej wysokości. Pomoc zewnętrzna jest dozwolona tylko na obszarze +/- 100m w okolicach punktów pomocy, ale tylko do wysokości górnej stacji kolejki Indren. Później zawodnicy zdani są tylko na siebie i organizatorów. Organizatorzy zdecydowali się przeprowadzić zawody dla maksymalnie 200 drużyn. Oczywiście lista chętnych była zdecydowanie dłuższa.

 

Każdy zawodnik jest bezpośrednio odpowiedzialny za swój sprzęt podczas wyścigu. Na starcie wyścigu w Alagnie wymagany jest następując zestaw: odpowiedni buty do biegania, skarpety termiczne, długie spodnie, top z długimi rękawami, wiatroodporna kamizelka lub kurtka z kapturem, okulary przeciwsłoneczne, rękawiczki i nakrycie głowy, koc termiczny, lina, uprząż. Obowiązkowe jest, aby zespół związał się od stacji kolejki liną, odpowiednio wcześniej zweryfikowaną przez organizatorów. Sprzęt zostanie sprawdzony na początku wyścigu, na stacji kolejki linowej Indren i na mecie. Personel wyścigowy może sprawdzić sprzęt w dowolnym momencie podczas wyścigu.

 

 

Natalia Tomasiak podczas wymagającego podbiegu. Fot. Przemysław Ząbecki

 

Warto chwilkę poświęcić najwyżej położonemu punktowi na trasie, a mianowicie Margherita Hut na wysokości 4554 metrów. Margherita jest bowiem nie tylko najwyżej położonym schroniskiem masywu Monte Rosa, ale przede wszystkim najwyżej położonym budynkiem w Europie. Chata Margherita znajduje się na terytorium Włoch w pobliżu międzynarodowej granicy między Włochami a Szwajcarią. Budowa chaty zaczęła się w 1889 roku. Chata została wcześniej wybudowana w dolinie, następnie doprowadzona do miejsca docelowego przez muła i ludzi i zmontowana na miejscu. Została otwarta 18 sierpnia 1893 roku w obecności Margherity z Sabaudii, królowej Włoch.

 

Chatka stała się wkrótce ważnym ośrodkiem badawczym, a ponieważ była niewielka, w 1907 roku wybudowano nowszy, niższy ośrodek badawczy. Kompletna renowacja rozpoczęła się w 1977 roku. Oryginalna chata została zdemontowana, a jej miejsce zajęła obecne schronisko, które zostało otwarte w 1980 roku. Schronisko jest otwarte i zarządzane w lecie, od początku czerwca do początku września, dokładne daty zmieniają się z roku na rok w zależności od pogody. Zimą schronisko nie jest zarządzane, ale znajduje się tam 12 łóżek. Od 2017 burmistrz najbliższej miejscowości oddalonej od schroniska – Alagny dał możliwość odbycia w schronisku ceremonii ślubnej. Jednak pary, które chcą się ożenić muszą przybyć do schroniska o na własnych nogach.

 

Bieg początkowo miał odbyć sie w sobotę, niestety na 15 minut przed startem, podjęto decyzję, że z powodu dużego opadu śniegu i niesprzyjających prognoz, zawody zostaną prawdopodobnie przeprowadzone w niedzielę. Organizatorzy i ratownicy górscy wykonali kolosalną pracę aby udrożnić trasę. Późnym wieczorem w sobotę podjęto ostateczną, decyzję, że bieg odbędzie się w niedzielę i to na całej trasie.

 

Na starcie pojawiło się wiele znakomitych zespołów, wywodzących się nie tylko z biegów górskich, ale również skitouringu. Po raz drugi w zawodach startowała Natalia Tomasiak, której występ przed rokiem nie był do końca udany z powodu kłopotów zdrowotnych teamowej koleżanki Brytyjki Katie Casper Kaars Sijpesteijn. Tym razem do Natalii dołączyła Kasia Solińska, co okazało się strzałem w dziesiątke. Na listach startowych znalazł się również drugi bardzo mocny polski kobiecy duet: Iwona Januszyk (najlepsza polska skialpinistka) oraz Miśka Witowska – czołowa polska biegaczka górska.

 

Iwona Januszyk i Miśka Witowska. Fot. Przemysław Ząbecki

 

Trasa biegu od początku gwarantowała emocje. Po zaledwie kilkuset metrach kiedy to zawodnicy opuścili Alagnę trasa przechodziła bowiem w wąską ściężke, każdy starał się więc zagwarantować sobie jak najlepszą pozycję. Polki dobrze weszły w bieg i od początku starały się nie tracić kontaktu z czołówką. Na 11 km dwa polskie zespoły były blisko siebie i wychodziły z punktu Indren odpowiednio na 2 i 3 pozycji. Wspinaczka na wysokość 4554 m.n.p.m przebiegła sprawnie, choć szanse na dogonienie prowadzących Włoszek malały. Wszystko miało się rozstrzygnąć na 17 kilomentowym zbiegu.

 

Oba polskie teamy postawiły wszystko na jedną kartę, ryzykując na zbiegu. Doskonale o tym wiedziały prowadzące Włoszki, które pod presją polskich zespołów popełniły na zbiegu błąd co zaowocowało upadkiem jednej z zawodniczek i osatecznie wycofaniem się z wyścigu.

 

Natalia i Kasia które wpadły na metę jako pierwsze, o tym że zwyciężyły dowiedzały się już w Algnie po tym jak nieoczekiwanie przecinały szarfę zwycięzczyń.  Ostatecznie Polki wbiegły na szczyt i z powrotem w czasie 6:38:14, wygrywając rywalizację Pań!

 

Natalia i Kasia celebrują zwycięstwo na mecie. Fot. Przemysław Ząbecki

 

Tuż po nich, na drugim miejscu na metę wpadł duet: Iwona Januszyk i Mirosława Witowska, który ukończył bieg z rezultatem 6:38:30. Nasze dziewczyny zajęły odpowiednio 18. i 19. miejsce w open.

 

Nasze dziewczyny gratulują sobie nawzajem świetnego występu - mamy "polskie" podium! Fot. Przemysław Ząbecki

 

Zwycięzcą imprezy wśród zespołów męskich po raz drugi został William Boffelli. Włoch w tym roku startował z nowym partnerem Jacobem Hermannem. Na metę wbiegli po 4 godzinach 51 minutach i 58 sekundach. Tym samym nie udało się poprawić rekordów trasy z lat 90.

 

Do pobicia dla uczestników kolejnych edycji nadal pozostaje czas Marino Giavomettiego, który 35-kilometrową trasę pokonał w czasie 3h57' (bieg indywidualny poza zawodami). Podczas pierwszych zawodów w 1993 r. Fabio Meraldi uzyskał wynik 4:24:27.

 

Pozostałe miejsca na podium rywalizacji mężczyzn również zajęli Włosi. Na drugim miejscu do mety dobiegł duet Filippo Beccari - Daniele Felicetti, uzyskując wynik 5:10:41. Podium uzupełnił zespół Luca Carrara - Riccardo Montani z wynikiem 5:30:02.

 

Wśród polskich zespołów, najwyżej został sklasyfikowany duet Michał Klamut i Kamil Szczepaniak, którzy zajęli 21. miejsce z czasem 6:53:12.

 

Miejsca i wyniki Polaków:

 

Kobiety:

 

1. Natalia Tomasiak - Katarzyna Solińska - 6:38:14

2. Iwona Januszyk - Mirosława Witowska - 6:38:30

 

Mężczyźni:

 

21. Michał Klamut - Kamil Szczepaniak - 6:53:12

33. Łukasz Zdanowski - Robert Celiński - 7:17:08

69. Adam Michalik - Maiusz Hatała - 8:18:47

 

Tak smakuje (podwójne) zwycięstwo! ;-) Fot. Przemysław Ząbecki

 

Tekst oraz zdjęcia: Przemysław Ząbecki

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com