Sezon narciarski trwa w najlepsze i wygląda na to, że zima zaczyna nabierać mroźnych rumieńców. Biorąc pod uwagę, że ferie dla dzieci potrwają niemal do końca lutego, śmiało można powiedzieć, że większość narciarzy ma jeszcze przed sobą najlepsze szusy w sezonie 2021/2022. Jest to więc dobry czas, aby na bieżąco dzielić się z Wami wynikami naszych testów sprzętu okołonarciarkiego. A na „warsztat” wzięliśmy mnóstwo ciekawych produktów – na przykład dwie torby na narty (jedna z kółkami, druga bez) i plecak na buty narciarskie z serii RoundTrip szwedzkiej firmy Thule. Na razie jesteśmy po pierwszych testach i przymiarkach, po których przyjdzie pora na kilkukrotne sprawdzenie sprzętu w warunkach „bojowych”. Niemniej już teraz możemy się podzielić pierwszymi spostrzeżeniami i - wyprzedzając nieco fakty – stwierdzić, że produkty RoundTrip z przyjemnością zabierzemy jeszcze w niejedną redakcyjną podróż.
Trzy testowane produkty. Od góry: Thule RoundTrip Ski Roller, Thule RoundTrip Ski i Thule RoundTrip Boot Backpack 60
Thule od dziesięcioleci jest symbolem jakości w dziedzinie bagażników i boxów samochodowych. Z czasem jednak firma zaczęła stopniowo wykorzystywać swoje ogromne doświadczenie do eksplorowania nowych segmentów rynku. Zaczęło się w 2010 roku od toreb i plecaków podróżnych. Już rok później miłośnicy outdooru zakochali się w wielofunkcyjnych przyczepkach, które pozwoliły rodzicom uwielbiającym jazdę na rowerze, narciarstwo biegowe i skiturowe dzielić swoje pasje ze swoimi dziećmi. W 2015 Szwedzi zaprezentowali pierwsze plecaki techniczne, które od tego czasu cieszą się dużym uznaniem w środowisku ludzi gór i outdooru. Wysiłki marki docenili także fachowcy i w 2019 roku przyznali Thule nagrodę Red Dot Design Award dla najlepszej marki outdoorowej.
W przypadku produktów przeznaczonych do transportu sprzętu narciarskiego Thule wydaje się być „pewniakiem”, bo w tej dziedzinie łączy kompetencje wynikające z doświadczenia w projektowaniu i produkcji „pancernych” i funkcjonalnych boxów samochodowych, toreb podróżnych i plecaków technicznych.
I faktycznie – produkty, które zaczynamy testować, czyli -
- Thule RoundTrip Ski Roller 192 cm
- Thule RoundTrip Ski Bag 192 cm
- Thule RoundTrip Boot Backpack 60 l
- sprawiają świetne wrażenie po pierwszych przymiarkach i krótkich testach.
Zacznijmy od toreb na narty. Zanim przejdziemy do unikalnych cech obu produktów wymieńmy te wspólne:
- obydwa produkty wykonano z „pancernego” poliestru o bardzo wysokiej gęstości 600D
- zwraca uwagę wysoka jakość przeszyć oraz licznych wygodnych rękojeści, które ułatwiają transport oraz pasów kompresyjnych, zabezpieczających sprzęt przed przemieszczaniem się.
Obie torby Thule RoundTrip Ski wykonano z pancernego poliestru o gęstości 600D. Na zdjęciu widoczne także wygodne uchwyty i diagonalne zamki.
Torby są zapinanie za pomocą niezwykle solidnych zamków YKK o kształcie litery S - takie rozwiązania ułatwia zapinanie. Sprzęt można zabezpieczyć kłódką, spinającą suwaki. Zamki są wyposażone w długie taśmy, którymi łatwo operować nawet w grubych rękawiczkach.
Suwaki zamka firmy YKK w torbie Thule RoundTrip Ski Roller umożliwiają zabezpieczenie sprzętu kłódką.
Obydwie torby wyposażono w dedykowane przegrody na kije.
Przegroda na kije w torbie Thule RoundTrip Ski Roller – zabezpiecza ten element sprzętu oraz chroni narty od zarysowania ostrymi końcówkami.
Produkty wyposażono także w specjalne futerały zakładane na czuby nart, które pozwalają na wygodny transport mniejszych elementów ubioru – skarpetek, rękawiczek etc. – zabezpieczając je w dodatku przed wilgocią.
Czas przejść do unikanych cech Thule RoundTrip Ski Roller. Narciarze, którzy lubią wziąć swój sprzęt w długą podróż – na przykład samolotem – uwielbiają praktyczne, dedykowane do tego celu torby na kółkach. Pozwalają one swobodnie przemieszczać się z plecakiem na plecach w trakcie podróżowania lub na lotnisku. W dodatku nadając taką torbę jako niewymiarowy sprzęt sportowy w liniach lotniczych, można do niej spakować znacznie więcej niż tylko narty, buty i kijki narciarskie. W przypadku „rollerów” produkowanych przez Thule osoby, które planują zapakować większą ilość sprzętu, mogą pokusić się o model, który my wybraliśmy do testów, czyli o długości 192 cm. Większość z nas ma obecnie znacznie krótsze narty, co pozwala na wykorzystanie wolnej przestrzeni na dodatkowe rzeczy.
Oczywiście torba na kółkach musi mieć przede wszystkim solidne… kółka. Rzut oka na te zaprojektowane przez Thule nie pozostawia wątpliwości, że tak właśnie jest w tym przypadku – mają one niemal dziewięciocentymetrową średnicę, są bardzo starannie wykonane i w pełni demontowalne.
„Pancerne” kółka Thule RoundTrip Ski Roller
Przestronna komora główna jest zaprojektowana pod kątem transportu jednej pary nart zjazdowych, ale w przypadku desek skiturowych z mniejszymi wiązaniami lub biegówek swobodnie zmieścimy także dwie pary. Odseparowanie od siebie ułatwia osobny, usztywniony panel. Torbę wyposażono też w dodatkową siateczkową kieszeń zapinaną na zamek błyskawiczny. W przypadku tego modelu narty w głównej komorze możemy zapiąć też specjalnymi ściągaczami, zapinanymi na klamerki.
W związku z tym, że w pełni załadowana torba Thule RoundTrip Ski Roller może być już naprawdę ciężka, zewnętrzne pasy kompresyjne zintegrowano z dodatkowymi uchwytami – jest to bardzo praktyczne rozwiązanie przy wyciąganiu ciężkiej torby z bagażnika autokaru lub ściągania z pasa transportowego na lotnisku.
Drugi z testowanych produktów, Thule RoundTrip Ski Bag, to torba na te narciarskie wypady, podczas których nie będzie problemem noszenie nart na ramieniu. Jak sprawdziliśmy, pomieści ona także dwie pary nart skiturowych z wiązaniami pinowymi. Kluczem w przypadku tego produktu jest wygoda i jakość wykonania pasa nośnego i te nie budzą żadnych zastrzeżeń, podobniej jak jakość klamerek.
Po obu stronach Thule RoundTrip Ski Bag mamy wygodne uchwyty, które ułatwiają wyciąganie pokrowca z bagażnika samochodu czy autokaru.
Solidna klamerka pasa nośnego w Thule RoundTrip Ski Bag
Wreszcie trzeci produkt, czyli sześćdziesięciolitrowy Thule RoundTrip Boot Backpack 60 l. Standardowy plecak tego typu ma około 40 litrów pojemności, więc jest jasne, że testowany model pomieści znacznie więcej elementów wyposażenia narciarza. Zacznijmy jednak od otwieranej od strony pleców komory na buty – jej kształt jest świetnie zaprojektowany, w dodatku rozłożoną na płask klapę tylnego panelu można użyć jako maty pod nogi i wygodnie zmienić buty na śniegu, co jest świetnym patentem.
Otwierana od strony pleców komora na buty z panelem ułatwiającym przebranie butów.
Projektanci Thule pomyśleli także o małych otworach na nieprzemakalnej „podłodze” tej komory, dzięki którym woda z resztek śniegu będzie mogła wypłynąć na zewnątrz podczas transportu.
Do drugiej, głównej komory można dostać się zarówno od przodu, jak i od góry plecaka. Dodatkowo, mamy do dyspozycji obszerną, górną, usztywnioną kieszeń, w której bez problemu zmieściliśmy gogle, okulary słoneczne, portfel, krem przeciwsłoneczny, czołówkę czy smar do nart. Szkiełka okularów i gogli chronione są miękką wyściółką.
Do pojemnej, drugiej głównej komory plecaka można się dostać zarówno od przodu, jak i od góry. Widoczne „wejście” górne.
Usztywniona górna kieszeń z miękką wyściółką idealnie nadaje się do transportu gogli, okularów przeciwsłonecznych i wszelkich drobnych gadżetów.
RoundTrip Boot Backpack wyposażono także w dwie obszerne kieszenie boczne, w których można wygodnie transportować bieliznę, rękawiczki, skarpetki etc. Solidne i dobrze działające suwaki zamków YKK wyposażono w długie taśmy – pomocne w przypadku grubszych rękawiczek. Operowanie plecakiem podczas transportu i pakowania ułatwiają dwa dodatkowe uchwyty: od strony pleców i od frontu. Boczne troki pozwalają także na transport nart.
Cóż, w przypadku tych trzech produktów Thule nasze testy typu „first look and use” wypadły bardzo pozytywnie. Tym bardziej nie możemy się doczekać testów „frontowych”! Oczywiście ich rezultatami podzielimy się z Wami już wkrótce. Stay tuned!