baner
 
 
 
 
baner
 

Magda Łączak trzecią zawodniczką Zugspitz Ultratrail!

Prawie 102 km i 5500 metrów przewyższenia czekało na zawodników najdłuższego dystansu najbardziej prestiżowego festiwalu biegów górskich u naszych zachodnich sąsiadów – Zugspitz Ultratrail. Największe nadzieje na dobry występ naszych rodaków, których w całym festiwalu startowało niemal 50, wiązaliśmy z Magdą Łączak i Pawłem Dybkiem. Zawodnicy Salomon Suunto Team nie zawiedli. Magda zakończyła rywalizację na pudle, Paweł zajął ostatecznie ósmą lokatę.


Magda, która kolejny raz potwierdziła swoją świetną dyspozycję w tym sezonie, w sobotę musiała uznać wyższość jedynie liderki światowego rankingu ITRA  Francuzki Caroline Chaverot oraz Szewdki Kristin Berglund, na co dzień mieszkającej w Austrii.

Rywalizacja od początku przebiegała między tymi trzema zawodniczkami. Pierwsze 20 km zawodniczki biegły właściwie razem. Potem Francuzka i Szwedka odbiegły Magdzie na kilka minut. O ile Francuzka w dalszej części trasy minimalnie powiększała przewagę nad Magdą i Kristin, o tyle przewaga Kristin nad Magdą wynosiła niemal tyle samo. Przez kilkadziesiąt kilometrów zaledwie kilkuminutowa przewaga Szwedki dawała jeszcze nadzieje na to, że uda się Magdzie powalczyć o drugie miejsce. Jednak Kristin, która obyta jest z alpejskimi trasami biegła bardzo dobrze, beż żadnych kryzysów.



Klasą samą dla siebie była zwyciężczyni Christine Chaverot, która przełamała wreszcie fatum niezbyt szczęśliwych tegorocznych występów. W Niemczech pobiegła niezwykle zdeterminowana i pewnie zwyciężyła.

Trzecie miejsce Magdy należy uznać za jej duży sukces, tym bardziej, że Magda nie czuła się tego dnia aż tak świeżo jak zakładała. W ciągu ostatnich 5 tygodni startowała przecież na Mistzrostwach Świata w Trailu (85 km i szóste miejsce) oraz w Rzeźniku Sky (53 km i zwycięstwo).

Dosyć niespodziewanie zakończyła się rywalizacja Panów. Uchodzący za faworyta Cristofer Clemente z Salomona przybiegł na metę dopiero drugi, ustępując swojemu rodakowi Tofolowi Castanierowi. Aktualny srebrny medalista Mistrzostw Świata w Trailu prowadził przez kilkadziesitą kilometrów, w końcowej fazie biegu zdołał do niego dołączyć Tofol, który ostatecznie wygrał z Clemente o 48 sekund. Bardzo dobrze pobiegli Polacy. Paweł Dybek wracający po kontuzji zajął w biegu ósme miejsce, dziesiąty był Łukasz Hryniów, a jedenasty Maciej Więcek. Paweł był umiarkowanie zadowolony ze swojego startu. Przerwa spowodowana kontuzją zrobiła swoje, zawodnik już od 15 km zmagał się ze skurczami co skutecznie przeszkadzało w walce o lepsze pozycje.

 



Warto podkreslić, że w tym roku na trasie panowały prawdziwie letnie warunki. Było naprawdę gorącą i gdyby nie licznie zgromadzeni kibice na trasie, którzy skutecznie wspierali zawodników, biegłoby się naprawdę ciężko.

Tekst i zdjęcia: salomonrunning.pl

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com