W tym sezonie miałem okazję testować kurtkę Simond Alpinism, przeznaczoną do uprawiania sportów zimowych, ze szczególnym uwzględnieniem… alpinizmu :). Wspinałem się w niej na lodospadach, w Tatrach i trochę łaziłem na nartach. Kilka obserwacji zamieszczam poniżej.
Simond opisuje swoją kurtkę jako: wygodną, trwałą, lekką i wodoodporną, z regulowanym kapturem, który można nałożyć na kask. Pod pachami umieszczono zapinane na suwak otwory wentylacyjne. Ponadto wyposażono ją w podwójny, szczelny zamek i trzy duże kieszenie. Więcej informacji technicznych znajdziecie na stronie decathlon.pl, a ja postaram się zaprezentować tutaj moje spostrzeżenia dotyczące jej praktycznego użycia. Simond Alpinism to dość pancerny hardshell, który – dla rozmiaru L – waży 580 g, co nie jest szczytowym osiągnięciem. Wydaje mi się jednak, że projektanci tego modelu postawili raczej na trwałość i funkcjonalność. Kurtka jest utrzymana w kolorach: pomarańczowym (materiał), błękitnym (zamki) i czarnym (wstawki wzmacniające), miłych dla oka i aparatu fotograficznego :). Materiał zewnętrzny jest wodoodporny (wodoodporność powyżej 10 000 mm słupa wody) i oddychalny (RET na poziomie 9–12). W newralgicznych miejscach naklejono płaty wytrzymałego materiału, aby nie dochodziło do przetarć.
Producent postawił na funkcjonalność, zatem mamy do dyspozycji cztery kieszenie: dwie boczne, piersiową i wewnętrzną. Są one dość pojemne i dodatkowowykonane z siateczki, dzięki czemu wydatnie zwiększają wentylację. Aby jeszcze bardziej wymusić obieg powietrza, Simond wyposażył kurtkę w rozpinane otwory pod pachami. Główny zamek jest dwustronny, co może przydać się podczas asekuracji partnera. Wszystkie zamki wyprodukowała znana firma YKK. Gumowe ściągacze w pasie i rzepy na rękawach pozwalają lepiej ogra niczyć przesuwanie się kurtki.
Kurtka dedykowana jest wspinaczom, więc producent zadbał, aby dostęp do zamków był możliwy przy założonej uprzęży. Kaptur jest wystarczająco duży i wyprofilowany tak, aby mógł być założony na kask. Oczywiście posiada również ściągacze, które pozwalają na dopasowanie go do głowy w wypadku braku kasku.
Tyle o budowie, przejdźmy do funkcjonalności. Kilka cech, na które zazwyczaj zwracam uwagę przy wyborze kurtki, to wygoda podczas aktywności, jakość wykonania, funkcjonalne drobiazgi (ich brak lub nadmiar) i cena. Powyższe cechy uszeregowałem według ważności. Widać więc, że nic nam po wypasionej kurtce za dobre pieniądze, jeśli będzie nas uwierać i wkurzać.
Nie odczułem niczego takiego podczas wspinania lodowego czy jazdy na skiturach. Kurtka dobrze leżała przy założonej uprzęży i kasku. Aczkolwiek muszę przyznać, że materiał jest dość sztywny (wrażenie to pogłębia się przy dużych mrozach), szczególnie w okolicach twarzy, na wysokiej osłonie kaptura. Gdy przyjrzałem się niektórym detalom kurtki, przyszło mi na myśl, że Simond mógł się nieco bardziej postarać i trochę ją odchudzić, ponieważ 580 g to jednak dużo. Można byłoby się zastanowić, czy na pewno potrzebne są takie detale, jak czwarta kieszeń i wywietrzniki pod pachami. Na to pytanie każdy z użytkowników musi sobie odpowiedzieć sam.
Kurtka Simond marki Alpinism to dobra propozycja za rozsądne pieniądze. Wydaje się, że producent poszedł w kierunku trwałości, mniej dbając przy tym o wagę. Jeśli jesteś ekstremalistą, który liczy się z każdym gramem, nie będziesz do końca zadowolony. Jeśli jednak chcesz mieć funkcjonalną kurtkę na lata, zachęcam do przyjrzenia się temu modelowi bliżej.
Nieprzemakalność: 10 000 mm • Waga: 580 g (rozmiar L) • Dwukierunkowy zamek centralny • 3 duże kieszenie • Efektywny system wentylacji • Kaptur przystosowany do kasku • Cena: 699,99 zł
Testował / Damian Granowski