Nie można wspiąć się na najwyższą górę świata, nie wiedząc, która nią jest.
Pomiary dokonywane w okolicach Skardu przez wyprawę księcia Spoleto; fot. Centro Documentazione Museo Nazionale della Montagna – CAI Torino
Nie wszyscy pewnie mają świadomość, że pierwsze mapy topograficzne Himalajów i Karakorum zaczęli sporządzać Brytyjczycy w okresie swojej kolonialnej dominacji w Indiach. Wysokość poszczególnych szczytów wyznaczali wówczas w stopach, czyli używanej przez nich jednostce miary, która odpowiada 30,48 centymetra w dziesiętnym systemie metrycznym. Praca nie należała do łatwych, ponieważ odkrywcy musieli dokonywać pomiarów niejako na piechotę… W dosłownym tego słowa znaczeniu, wymagały one bowiem przemierzania na nogach kilometrów szlaków, wspinania się na duże wysokości i dźwigania ciężkich, nieporęcznych teodolitów – wszak nie było jeszcze systemów GPS ani zdjęć satelitarnych.
W 1852 roku Indyjska Służba Topograficzna rozpoczęła pomiary Mount Everestu, wówczas nazwanego Peak XV. Ogłoszono wtedy oficjalnie, że ma on wysokość 29 028 stóp. Rok później zmierzono K2, określając jego wysokość na 28 250 stóp, natomiast Kanczendzonga, trzeci najwyższy szczyt ziemi, okazała się mieć 28 168 stóp.
Tekst / GILBERTO MERLANTE
Tłumaczenie / KATARZYNA GADŻAŁA
Dalsza część artykułu znajduje się na naszej nowej stronie magazyngory.pl
Artykuł został opublikowany w Magazynie GÓRY numer 5/2021 (282)
Zapraszamy do korzystania z czytnika GÓR > http://www.czytaj.goryonline.com/