Cool na maxa, czyli JAXA
OPIS
CoolMax to włókna znane i sprawdzone już przez wszystkich użytkowników skarpet. Ale bielizna z tej dzianiny to nowość na naszym rodzimym rynku. Charakterystyczna czterokanałowa budowa i układ włókna powoduje, że oddychalność tej tkaniny jest wyjątkowa. Dlatego firma DuPont chroni swój wyrób patentem. CoolMax jest dzianiną o bardzo niskim współczynniku absorbowania wody, dzięki temu szybko wysycha i nie ma tendencji do pochłaniania nieprzyjemnych zapachów. Właściwości termoizolacyjne nie są jej najmocniejszą stroną, dlatego “zmarzlakom” Jaxa poleca rovylon jako surowiec na zimową bieliznę. Ja natomiast uważam, że właściwy mikroklimat i sucha skóra w czasie wysiłku są podstawowym warunkiem dobrego samopoczucia. W ofercie firmy znajdują się koszulki różnego kroju T-shirty na ramiączkach i z długim rękawem. Również majtki występują w trzech rodzajach. Kolorystyka wyrobów to: écru, niebieski, biały i czarny. A przy okazji ciekawostka: dzianina Coolmax jest najszybciej schnącą z produkowanych tego typu dzianin.
OCENA
Nie sposób oceniać, coś co przeszło wiele laboratoryjnych prób i zyskało pozytywną opinię specjalistów. W tej dzianinie jest więcej powietrza niż włókna i w połączeniu z dobrym krojem otrzymujemy bieliznę, która spełnia wszystkie wymagania. Płaskie szwy zapewniają dodatkowo komfort użytkowania. Staranne wykonanie, brak plączących się nitek sprawia, że mamy dobry wyrób za rozsądną cenę. Nie stwierdziłem zjawiska elektryzowania się ciała przy zdejmowaniu koszulek. Łatwość prania i wyjątkowo krótki czas schnięcia są dodatkowym atutem. Według mojej oceny na szczególną uwagę zasługuje koszulka o nazwie Active cool, dzięki krojowi na ramionach nie mamy żadnych szwów, co podczas noszenia plecaków może być istotne oraz wpływa na atrakcyjny wygląd. Dzianina nie jest podatna na piling, gdyż po półrocznym użytkowaniu nie stwierdziłem w miejscach najbardziej narażonych śladów przetarcia.
Producent: JAXA Dąbrowa Górnicza
e-mail: info@jaxasport.pl
Piotr Jasieński, ratownik TOPR
"Góry", nr 4 (119), kwiecień 2004
(kb)
