Hiszpańska firma Bestard, mimo ponadsiedemdziesięcioletniej historii, jest mało znana na polskim rynku outdoorowym. W swojej ofercie posiada buty do trekkingu i alpinizmu, ale też na przykład do kanioningu. Miałem okazję testować model Fitz Roy, przeznaczony do wspinaczki mikstowej i alpinizmu.
Na pierwszy rzut oka Fitz Roy to produkt o oszczędnym dizajnie. Kolorystykę utrzymano w czerni i szarości, z elementami czerwono-żółtymi. Buty są ładne, posiadają elementy odblaskowe i wyglądają na solidne. Logo marki umieszczono na języku.
Konstrukcyjnie to jednowarstwowe buty na podeszwie Vibram. Bieżnik jest dość głęboki, a czubek posiada climbing zone. Środkowa warstwa podeszwy została wykonana z włókna węglowego co, jak zapewnia producent, powinno nieco tłumić wstrząsy. But ma ranty pozwalające na dopięcie raków automatycznych, półautomatycznych i koszykowych.
Cholewa została z zewnątrz pokryta Kevlarem (technologia Microtech), a wnętrze to membrana Gore-Tex. Język jest połączony z cholewą, a górę wyposażono w skórzane, odblaskowe elementy. Producent dodał do tego modelu wysoki gumowy otok. System sznurowania posiada blokadę Quick low w okolicach śródstopia, dzięki czemu ciasne, kluczowe dla wspinania sznurowanie jest dość wygodne. Dodatkowo zamontowane kulki będą oszczędzać sznurówki (niektórzy producenci w tym miejscu stosują tasiemki). Waga pary butów w rozmiarze 42,5 wynosi 1950 gramów, więc jest w normie dla tej kategorii. Tak jak cena: 1299 złotych.
Fitz Roy w praktyce
Mam dość wąskie stopy, więc zazwyczaj przy wyborze butów kieruję się kopytem wybranych producentów (La Sportiva, Scarpa czy TNF są wygodne). Bestard według mnie ma nieco szersze kopyto i przy cienkiej skarpecie czułem luzy. Założenie grubszej, przeznaczonej do wspinania zimowego, poprawia komfort i rozwiązuje problemy. Cholewa jest dość sztywna i trzeba włożyć trochę siły w precyzyjne sznurowanie. Pewnie wraz z wyrobieniem się buta będzie to łatwiejsze. Zwracajmy uwagę, aby język nie był zbyt ciasno zasznurowany, bo będzie katował nam goleń :).
Chodzenie w bucie jest komfortowe. Przód jest odpowiednio wyprofilowany, więc dłuższy, górski marsz nie spowoduje obcierania kostek. Podeszwa Vibram dobrze trzyma zarówno na mokrej, jak i suchej skale, a głęboki bieżnik zapewnia dobre trzymanie na śniegu. Przód wyposażony w climbing zone umożliwia stawanie na krawądkach, co przydaje się podczas górskich wycieczek w mikstowym terenie.
Buty bez problemu współpracują z rakami automatycznymi (Black Diamond Cyborg). Podczas drytoolingu dobrze trzymały stopę i zapobiegały podnoszeniu się pięty. Fitz Roy został wyposażony w elementy odblaskowe, które jednak umieszczono dość wysoko, więc jest duże prawdopodobieństwo, że będą zasłonięte przez spodnie lub stuptuty.
Ciężko określić, do jakiej wysokości bezwzględnej te buty będą się dobrze sprawowały – producent niestety nie podaje zakładanego rodzaju gór. Testowałem je w Tatrach. Orientacyjnie stawiam, że nadają się do uprawiania alpinizmu do 5000 metrów nad poziomem morza i w panujących na tej wysokości warunkach pozwolą utrzymać wystarczającą temperaturę stopy.Buty Fitz Roy firmy Bestard to solidna konstrukcja, która powinna sprostać wymaganiom osób uprawiających techniczną wspinaczkę zimową i wspinanie lodowe na szczytach do 5000 metrów. Dzięki precyzyjnemu trzymaniu stopy będzie również dobrym wyborem na zimowe tatrzańskie wyrypy czy alpejskie wejścia na czterotysięczniki.
Testował / Damian Granowski