W drugiej części naszego cyklu zapraszamy na Żytnie Skały, które aktualnie przeżywają swoją drugą – a właściwie czwartą - młodość, dzięki przeprowadzonym niedawno pracom ekiperskim. Najbardziej aktualne topo znajdziecie w najnowszych GÓRach 2/201.
Maciek Szopa rozwiązuje po męsku, problemat Hiszpańskich Czarów VI.4 (według przewodnika Grześka Rettingera VI.3+). Fot. Piotr Drożdż
W dzisiejszych czasach wspinanie stało się popularnym sportem. Wieczorami tłok na ściankach jest spory. Przenosi się on również w rejony skałkowe. W trakcie weekendów w popularnych miejscówkach można natknąć się na spory tłum. Wprawdzie poczekanie chwilę w kolejce, aż zwolni się droga nie jest dużą przykrością, ale nadmierne oblężenie skał przez wspinaczy może wygenerować dużo poważniejsze problemy.
Postanowiliśmy nie czekać biernie, aż konflikty będą się zaogniać, lecz zaoferować Wam miejsca, gdzie będziecie mogli solidnie się powspinać, bez większych tłumów. W pierwszej części omówiliśmy Januszkowe Skały pod Olkuszem. Czas na coś bliżej Krakowa.
Iza Franczak poszukuje chwytów na Gilotynce VI. Fot. Piotr Drożdż
Przy okazji wszystkich zainteresowanych tym, aby nasze skały były lepszym miejscem, zapraszam do zapoznania się z akcją „Wspinacz z klasą”.
Informacje ogólne
Żytnie Skały leżą w północnej części Doliny Kluczwody (w okolicach wsi Bębło). Są dobrze widoczne ze znajdującej się nieopodal trasy Olkuskiej. Większość osób przejeżdżając tamtędy, zapewne niejednokrotnie zwróciła na nie uwagę, mimo że od jakiegoś czasu Żytnie wyglądają niepozornie ze względu małe drzewa zasłaniające skałę.
Natalia Terlecka w przewieszeniu Skazany na Busa VI.1+. Fot. Piotr Drożdż
Pierwsze drogi wytyczył tam Rico Malczyk. Później działał tam duet Burda-Drabik. W latach 90. parę dróg wytyczył Piotr Drobot. W 2013 roku odbył się staż ekiperski, podczas którego wymieniono asekurację na starych drogach (oprócz Rewolucji Francuskiej) i obito kilka nowych dróg.
Wspinanie
Na Żytnich znajdziecie 32 obite drogi w przedziale III do VI.4/4+ o maksymalnej wysokości 12 metrów. Drogi nie są – jeszcze – wyślizgane. Jakość wspinania jest w zupełności zadowalająca, zwłaszcza w głównym spiętrzeniu.
Drogi są w dość szerokim przedziale trudności, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Zarówno baaardzo początkujące osoby, jak i średnio zaawansowani wspinacze. Według mnie jest to idealne miejsce do przeprowadzenia sekcji wspinaczkowej w skałach.
NIżej podpisany w cruxie Młotu na Czarowniece VI.2+. Fot. Piotr Drożdż
Skały są obite bardzo dobrze (czyt. bezpiecznie). Jak na mój gust, na niektórych drogach dopuszczono się wręcz defraudacji publicznych pieniędzy i wbito za dużo ringów ;-).
Polecane drogi:
Sposób na Depresję V+
Trawers Żytniej VI+
Skazany na Busa VI.1+
Komin Malczyka VI.2 (pouczający :-)
Francuskie Stosy VI.2
Młot na Czarownice VI.2+
Hiszpańskie Czary VI.4
Rewolucja Francuska VI.4/4+ (rzadko sucha)
Ania Karwacka podczas pierwszego prowadzenia, Kliba III-. Fot. Piotr Drożdż
Sezon
Sezon nigdy się nie kończy, jak pokazują ostatnie lata :-).
Żytnie Skały mają wystawę północną. Jest to duży plus w upalne dni, jednak po dużych opadach może być mokro. Skały są dobrą propozycją na upalne dni. Skały są dość blisko trasy olkuskiej, więc nie jest to miejsce, w którym znajdziecie błogą ciszę. Ale hałas samochodów nie jest bardzo uciążliwy, szczególnie w trakcie weekendów.
Mateusz Kosakowski na starcie Baranicy VI. Fot. Izabela Franczak
Dojazd i położenie
Skała jest dobrą opcją dla dojeżdżających komunikacją miejską. Z przystanku „Czajowice” piechotą idziemy 5-10 minut. Samochodem jest jeszcze bliżej.
Natalia Terlecka mierzy się z Czarnoksiężnikiem z Krainy OS VI.3+, z sukcesem :-). Fot. Piotr Drożdż
Topo
Grzegorz Rettinger, Jura Południowa
GÓRY nr 2/2014,
Tekst: Damian Granowski
Zdjęcia: Piotr Drożdż, Izabela Franczak
CYKL (NIE)ZNANA JURA