baner
 
 
 
 
baner
 

W najnowszych GÓRACH (265): "Karolina Ośka i Michał Czech - Złoty Granit Grand Capucina"

O jednym z pierwszych powtórzeń drogi L'Or Du Temps 7c+ na Grand Capucin, na łamach nowego numeru GÓR opowiada Michał Czech.

Tegoroczny wyjazd w Alpy miał charakter rekreacyjny – nie planowaliśmy żadnych długich dróg, skomplikowanych podejść ani kilkudniowych przygód. Chcieliśmy miło i przyjemnie powspinać się po trudnych, skalnych drogach z łatwą logistyką. Postanowiliśmy też na własnej skórze sprawdzić, dlaczego Grand Capucin przez wielu uznawany jest za najlepszy kawałek granitu na świecie.

 

Karolina na drugim wyciągu L'Or Du Temps. Fot. arch. Karolina Ośka, Michał Czech

 

Nadarzyła się ku temu świetna okazja. W 2017 roku na ścianie powstała nowa linia autorstwa Arnauda Petita i Niny Caprez. Nie udało im się klasycznie przejść całej drogi, a jej trudności ocenili na okolice francuskiego 8a. Co więcej, autorzy zachwalali dużą liczbę trudnych rys i cudowny, pomarańczowy granit. Niebawem silny zespół ze Słowacji przeszedł ją klasycznie, potwierdził urodę i postawił cyferkę 7c+.

 

W drugiej połowie lipca, z Karoliną, Gabrysiem i Krzysiem wyruszamy w stronę masywu Mont Blanc. Wierzchołek Kapucyna mierzy 3842 metry, więc nie można się tam udać bez odrobiny aklimatyzacji. Zaczynamy od Petit Clocher du Portalet, niesamowitej skalnej turni położonej w szwajcarskiej części masywu. Mimo że w okolicy działa sporo polskich zespołów, zaskakujące, jak niewielu o tym miejscu słyszało. Rejon jest naprawdę godny polecenia, szczególnie dla osób lubiących rysowe formacje. Wspinanie okazuje się bardzo estetyczne, a granit swą strukturą i tarciem przypomina ten w Dolinie Yosemite. Wspólnie z Karoliną przechodzimy drogę État De Choc, zwaną niekiedy „Astromanem Europy”. To cudowna kolekcja rys o różnej szerokości – tych przyjemnych na dłonie i pięści oraz przerys i kominów(...).

 

État De Choc na  Petit Clocher du Portalet. Fot. arch. Karolina Ośka, Michał Czech

 

Po odpoczynku w Dolinie Aosty kierujemy się ponownie w stronę Mont Blanc. Kolejka zabiera nas na lodowiec, gdzie rozbijamy namioty i jeszcze tego samego dnia idziemy z Karoliną spróbować L’Or Du Temps. Godzina spaceru po śniegu i stajemy pod Kapucynem. Skałka naprawdę robi wrażenie...

 

 

O tym czy droga poddała się łatwo oraz z jakimi niespodziankami musiał zmierzyć się w trakcie jej pokonywania zespół dowiecie się z lektury nowego, 265 numeru GÓR. ;-)

 

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com