baner
 
 
 
 
baner
 

W najnowszych GÓRACH (265): "10 tras skiturowych w polskich górach"

Dziesięć propozycji na skiturowe wycieczki w polskich górach? Nic łatwiejszego – wystarczy odwiedzić zawsze bliski sercu Beskid Niski, wyniosłą Śnieżkę w Karkonoszach, lesiste Gorce, tajemnicze Bieszczady i skaliste Tatry. Bo wielka przygoda czeka tuż za progiem domu. W jej poszukiwaniu nie trzeba jechać w dalekie Alpy, Kaukaz czy Himalaje. Czasami wystarczy dać się jej uwieść, wiedząc, że jest tuż-tuż. Na wyciągnięcie ręki.

W stronę Kasprowego. Fot. Piotr Drożdż

 

Lackowa - pomiędzy niebem a ziemią

 

Pierwsza z proponowanych wycieczek wiedzie w góry niezbyt wysokie, ale dzikie. Beskid Niski to pod względem narciarstwa skiturowego kraina na razie mało znana, przypominająca nieodkryte lądy.

 

Na miejsce startu wybieram Izby pod Lackową. Auto zostawiam na małym parkingu za wsią. Z bagażnika wyciągam plecak, narty, kijki i ruszam. Idę na Przełęcz Beskid. Mało tam śniegu, za to dużo błota – nic dziwnego, jest już marzec. Buty skiturowe i spodnie łapią brązowy kolor, dopiero mycie w niewielkim potoku sprawia, że mogę iść dalej z fasonem. „Gdzieś ty, chłopie, przyjechał” – pojawia się w głowie dręcząca myśl. Jednak od Przełęczy Beskid (644 m) śniegu jest już dużo. Podejście ma 2,3 kilometra i 354 metry przewyższenia. Ostatni fragment jest bardzo stromy, a więc wymagający. Nachylenie w granicach 40 stopni. Robię zakos za zakosem, podnoszę podpórki w tylnej części wiązań i w 2,5 godziny na fokach wchodzę na szczyt Lackowej (997 m).

 

Szum wiatru i mgła pomiędzy bukami tworzą wyjątkowo refleksyjny nastrój, któremu łatwo się poddaję. Po odpoczynku, przeznaczonym na herbatę, kanapki i zdjęcia, czeka mnie ładny zjazd między bukami, wąską przecinką szlaku i lasem, na Przełęcz Pułaskiego (644 m), potem krótkie podejście na Ostry Wierch (938 m), a następnie wędrówka przez Białą Skałę (903 m) na Przełęcz Prehyba, skąd krótkie wejście na ostatni szczyt tego dnia, Stożek (852 m), tym razem już bez szlaku. Stamtąd jeszcze piękny zjazd do cerkwi w Bielicznej – jednego z moich ulubionych miejsc w tych górach – i powrót do auta.

Lasy trochę zasłaniają Lackową, ale z łąk szczyt ten prezentuje się pięknie i wyniośle. Nad doliną kołują trzy drapieżne ptaki. Dorosłe z młodym popisują się swoją sprawnością, kręcąc koła, pikując, zbliżając się do siebie na dużej prędkości. Podziwiam hipnotyzującą precyzję lotu i czuję, że góry chcą mnie w ten sposób pożegnać, zawieszając pomiędzy niebem a ziemią. Po kwadransie, z nartami przypiętymi do plecaka schodzę do cerkwi w Bielicznej, przechodzę przez małe potoki i ucinam miłą pogawędkę ze spotykanymi drwalami.

 

Wycieczka kończy się, ale 4 szczyty Beskidu Niskiego na dobry początek to całkiem dobry wynik. W sumie pokonałem około 15 kilometrów i 900 metrów przewyższenia. Lackowa i okoliczne szczyty to jednodniowa wyrypa, dedykowana średnio zaawansowanym skiturowcom.

 

Grań w pobliżu Kasprowego Wierchu. Fot. Piotr Drożdż

 

Kasprowy Wierch - "Święta Góra"

Kasprowego Wierchu nie trzeba przedstawiać – zwłaszcza narciarzom zjazdowym, ale również skiturowcom. Jego szczyt osiągniemy zarówno przez Halę Gąsienicową, jak i przez Dolinę Goryczkową oraz Kondratową. Tatrzański Park Narodowy udostępnił w tym rejonie wiele szlaków łącznikowych, co uczyniło go wyjątkowo atrakcyjnym dla narciarzy wysokogórskich.

Z Kuźnic przez Goryczkową wejdziemy na Kasprowy Wierch w 2,5 do 3 godzin, bez forsowania tempa. Do zjazdu warto wybrać inną opcję. Piękną i dość wymagającą alternatywą jest trasa przez „padaki” na Goryczkową lub bardzo długa droga przez Halę Gąsienicową. Wycieczka dla średnio zaawansowanych.

 

Baza turystyczna jest świetna: schronisk w okolicy nie brakuje, a średnio trudne trasy są przygotowane ratrakami (ale możemy też cieszyć się nieprzejeżdżonym śniegiem). Dlatego Kasprowy Wierch (1987 m) i pobliski Beskid (2012 m) to doskonałe cele na początek sezonu. Goryczkowa w grudniu i styczniu, zwłaszcza po weekendzie, jest dzika i pusta. Lubię ją właśnie o tej porze roku. W drodze można coś przekąsić w bufecie na Wyżniej Polanie Goryczkowej, a dłuższą przerwę, żeby posiedzieć z przyjaciółmi po wyrypie, warto zaplanować w schronisku na Kondratowej.

 

 

W najnowszym, 265 numerze GÓR znajdziecie, prócz wyżej wymienionych, również takie propozycje skiturowych wycieczek: 

 

- Kopa Kondracka

- Gęsia Szyja - Śladami Chałubińskiego

- Śnieżka - Góra Mgieł

- Turbacz - wolność zawsze ma swoją cenę

- Na Turbacz "Śladami Olimpijczyków"

- Tarnica - Królowa Polskich Bieszczadów

- Chryszczata i Wołosań - w krainie wilka
- Magura Witkowska - z Tatrami w tle

- Grandeus - tajemniczy szczyt polskiego Spisza


Wojciech Szatkowski



 

Te i inne trasy znajdziecie z kolei w przewodniku skiturowym Waldemara Czado, Wojciecha Szatkowskiego i Romana Szubrychta, Polskie góry na nartach 01, wydawnictwa Góry Books, który na festiwalu w Lądku-Zdroju zdobył główną nagrodę w kategorii przewodników. Możecie go nabyć w naszej internetowej księgarni.


KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com