Techniki wysokościowe i ratownictwa górskiego w Twierdzy Kłodzkiej
Pod okiem doświadczonych instruktorów z 22 batalionu piechoty górskiej z Kłodzka od 19 do 23 września 2011 roku żołnierze Wojsk Lądowych, funkcjonariusze Straży Granicznej, antyterroryści z Policji i po raz pierwszy funkcjonariusze Departamentu Wywiadu Skarbowego Ministerstwa Finansów - w sumie ponad 100 osób - ćwiczyli wspólnie w Kotlinie Kłodzkiej techniki wysokościowe i ratownictwa górskiego.
Była to piąta edycja tego profesjonalnego szkolenia, w czasie którego przedstawiciele „resortów siłowych” oraz innych ministerstw miały rzadką okazję nie tylko współpracować, ale działać jako jedna grupa, ucząc się nawzajem od siebie. Głównym celem tego połączonego szkolenia było przede wszystkim poznanie i zapamiętanie najnowszych technik linowych i ratowniczych oraz związanych z tym procedur.
Drugą równie ważną korzyść stanowiła integracja ludzi wykorzystujących takie techniki w swojej pracy, a będących na różnym stopniu zaawansowania i umiejętności.
„Grupy ćwiczące na poszczególnych punktach były dobierane w taki sposób, aby szkolący mający podstawowe kwalifikacje wysokościowe uczyli się od ludzi mających kwalifikacje instruktorskie. Przy okazji wyjaśnialiśmy różnice terminologiczne i pojęciowe, jakie pojawiały się w czasie naszych rozmów, a które dotyczyły naszego środowiskowego żargonu” - powiedział młodszy chorąży Maciej Kubik instruktor i główny koordynator tego przedsięwzięcia, a jednocześnie żołnierz spod znaku szarotki na co dzień służący w kłodzkim batalionie.
Mieszkańcy i turyści odwiedzający Twierdzę Kłodzką zakrywali oczy widząc około 120-metrowej długości kolejkę tyrolską rozciągniętą pomiędzy tarasem twierdzy, a wieżą ratusza Urzędu Miejskiego w Kłodzku i widząc zjeżdżających nią kursantów. Zjazd tą „kolejką” zajmujący zaledwie kilkanaście sekund, odbywający się na wysokości ponad 40 metrów, był wyzwaniem nawet dla „prawdziwych twardzieli”.
„Ekspozycja inna niż wszystkie podczas całego szkolenia, bo jadąc tą kolejką na linie cieńszej od najmniejszego palca u ręki, człowiek zastanawia się dlaczego to robi” - stwierdził jeden z kursantów.
Nauka zakładania układów transportowych, budowy układów wyciągowych i techniki ratownictwa górskiego to punkty nauczania rozłożone na terenie całej Twierdzy Kłodzkiej, która jest miejscem idealnym do tego typu szkoleń. W czasie zajęć kursanci doskonalili swoje umiejętności w przepięknych miejscach, jakimi są nieczynny od kilkudziesięciu lat kamieniołom w miejscowości Głuszyca, Szczeliniec Wielki - najwyższy szczyt Gór Stołowych, położony na terenie Parku Narodowego Gór Stołowych, czy góra Szczytnik, skąd roztacza się wspaniała panorama gór na Obniżenie Dusznickie, gdzie położona jest Szczytna.
Uwieńczeniem szkolenia był zjazd w nurcie wodospadu rzeki Wilczki, gdzie tradycyjnie każdy uczestnik wykonywał ten ekstremalny wyczyn w lodowatej wodzie. Był to ostateczny sprawdzian przełamywania bariery strachu i umiejętności radzenia sobie w naprawdę trudnych i nietypowych warunkach, zwłaszcza przy zjazdach linowych.
Tekst: kpt. Marcel Podhorodecki
Zdjęcia: Przemysław Czyżewski
Drugą równie ważną korzyść stanowiła integracja ludzi wykorzystujących takie techniki w swojej pracy, a będących na różnym stopniu zaawansowania i umiejętności.
„Grupy ćwiczące na poszczególnych punktach były dobierane w taki sposób, aby szkolący mający podstawowe kwalifikacje wysokościowe uczyli się od ludzi mających kwalifikacje instruktorskie. Przy okazji wyjaśnialiśmy różnice terminologiczne i pojęciowe, jakie pojawiały się w czasie naszych rozmów, a które dotyczyły naszego środowiskowego żargonu” - powiedział młodszy chorąży Maciej Kubik instruktor i główny koordynator tego przedsięwzięcia, a jednocześnie żołnierz spod znaku szarotki na co dzień służący w kłodzkim batalionie.
Mieszkańcy i turyści odwiedzający Twierdzę Kłodzką zakrywali oczy widząc około 120-metrowej długości kolejkę tyrolską rozciągniętą pomiędzy tarasem twierdzy, a wieżą ratusza Urzędu Miejskiego w Kłodzku i widząc zjeżdżających nią kursantów. Zjazd tą „kolejką” zajmujący zaledwie kilkanaście sekund, odbywający się na wysokości ponad 40 metrów, był wyzwaniem nawet dla „prawdziwych twardzieli”.
„Ekspozycja inna niż wszystkie podczas całego szkolenia, bo jadąc tą kolejką na linie cieńszej od najmniejszego palca u ręki, człowiek zastanawia się dlaczego to robi” - stwierdził jeden z kursantów.
Nauka zakładania układów transportowych, budowy układów wyciągowych i techniki ratownictwa górskiego to punkty nauczania rozłożone na terenie całej Twierdzy Kłodzkiej, która jest miejscem idealnym do tego typu szkoleń. W czasie zajęć kursanci doskonalili swoje umiejętności w przepięknych miejscach, jakimi są nieczynny od kilkudziesięciu lat kamieniołom w miejscowości Głuszyca, Szczeliniec Wielki - najwyższy szczyt Gór Stołowych, położony na terenie Parku Narodowego Gór Stołowych, czy góra Szczytnik, skąd roztacza się wspaniała panorama gór na Obniżenie Dusznickie, gdzie położona jest Szczytna.
Uwieńczeniem szkolenia był zjazd w nurcie wodospadu rzeki Wilczki, gdzie tradycyjnie każdy uczestnik wykonywał ten ekstremalny wyczyn w lodowatej wodzie. Był to ostateczny sprawdzian przełamywania bariery strachu i umiejętności radzenia sobie w naprawdę trudnych i nietypowych warunkach, zwłaszcza przy zjazdach linowych.
Tekst: kpt. Marcel Podhorodecki
Zdjęcia: Przemysław Czyżewski
KOMENTARZE
Nick *:
k
Twoja opinia *:
Dodaj komentarz
