Niemniej jednak ta całkowicie polska marka (nawet proces produkcji odbywa się w Polsce) istnieje na rynku nieprzerwanie już od 1996 roku. To chyba o czymś świadczy.
Stuptuty o nazwie Granaty służą mi już ponad pięć lat. Tak naprawdę dostałem je od siostry w wigilię Bożego Narodzenia.
Wygląd tych ochraniaczy jest bardzo klasyczny. Występują
jedynie w kolorze czarnym. Są zapinane z przodu na zamek Velcro, który jest kryty materiałową listwą. Żeby listwa nie latała na wszystkie strony podczas użytkowania, z dołu został zamontowany metalowy kapsel, który bardzo dobrze się sprawdza trzymając listwę na odpowiednim miejscu.
fot. testyoutdoorowe.pl
Całość bardzo
dobrze przylega do łydki, z góry istnieje możliwość ściągnięcia stuptuta, żeby żadna woda, błoto czy śnieg nie dostało się do środka. Jednakże zdecydowanie największą zaletą tego modelu jest regulowana stalowa linka z dołu. Praktycznie niezniszczalna. Wiele dużo droższych marek przy produkcji ochraniaczy używa materiałowych linek z dołu. Zastosowanie stalowej linki wielokrotnie przedłuża możliwość użytkowania tego przedmiotu. Zresztą, świetnie świadczy o tym fakt, że stuptuty po pięciu latach użytkowania nadal mi służą i nie zanosi się bym musiał kupować nowe.
Dokończenie artykułu tutaj >>
Źródło:
www.ceneria.pl